Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lori Backer
Widecyrektor szkoły; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:24, 02 Mar 2007 Temat postu: Lekcja 2. |
|
|
Być może zrobił to duch, być może ktoś rzucił zaklęcie, ale kreda uniosła się do góry i zaczęła wypisywać na tablicy słowa:
Temat: Poznawanie liczb - redukcja do pojedynczych cyfr i Pitagorejski System Numerologiczny.
[zapraszam w poniedziałek o dwudziestej]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lori Backer dnia Wto 9:29, 10 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lori Backer
Widecyrektor szkoły; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:57, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lori weszła spokojnie do klasy. Była ciekawa, czy pojawi się ktoś poza nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:00, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła hmm... Prawie punktualnie. Usiadła gdzieś z tyłu klasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Pon 21:02, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do klasy i zajęła miejsce w jednej z ławek przy oknie. Była z siebie zadowolona - po przestudiowaniu dwóch ksiąg w ciszy, zakłócanej jedynie równym oddechem śpiącej Michelle widziała już przynajmniej trochę o numerologii, choć nie zamierzała wykazywać się ani na tej, ani na żadnej następnej lekcji. Wyjęła pergamin i długopis, a potem zapatrzyła się na ciemność za oknem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sheena Sargeant dnia Pon 21:10, 05 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lori Backer
Widecyrektor szkoły; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:03, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lori, widząc jedynie dwie uczennice zaśmiała się cicho. No tak, widać, że odstraszyłam uczniów - pomyślała.
- Dobry wieczór - powiedziała. - Cóż, nie powiem, żeby było nas tu mnóstwo, ale lekcje da się prowadzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:04, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wszedł do klasy. Nieco zaniedbany, blady, z szatą delikatnie postrzępioną i miną pod tytułem "co ja tutaj robię?". Usiadł pod tylnią ścianą, niedaleko Ailith.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:04, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy wbiegła zadyszana do sali. Szczur spadł z jej ramienia i zapiszczał żałośnie.
- Milcz, Spare! - warknęła. Podniosła go za ogon i podeszła do biurka nauczycielki. Przełknęła ślinę.
- Emm.. pani profesor, ja byłam zwolniona z zajęć weekendowych, chorowałam... co do tej pracy... mogę ją oddać w późniejszym terminie? - jej oczy błysnęły ewidentnie numerologicznie. Albo numerycznie. W każdym razie niezły z niej numer.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lori Backer
Widecyrektor szkoły; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:10, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lori zmarszyła brwi.
- Tak, Lucy. Wyślij mi ją do czwartku, dobrze? Wtedy przyznam punkty. A teraz przejdźmy do dzisiejszej lekcji.
Spojrzała na uczniów. Zaledwie czwórka.
- W numerologii ważnych jest tylko dziwięć liczb. Jednak, by z każdego równania otrzymać jedną z nich, musimy wiedzieć, jak to obliczyć. Ma ktoś pomysł, jak to zrobić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:12, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uniósł rękę. "Zsumować? A potem zsumować cyfry?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:13, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy poszła, usiadła między bratem a Ailith. Zanim jednak rozpoczęła jakąkolwiek aktywność, z intensywną uwagą przyjrzała się Sheenie. Potem szepnęła coś Namraelowi wprost do ucha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Pon 21:14, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sheena wiedziała, ale nie paliła się do odpowiedzi. Posłała jedynie uśmiech Lucy, by po chwili znów wpatrywać się w czarną otchłań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lori Backer
Widecyrektor szkoły; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:15, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Punkt dla Slytherinu - powiedziała. - Więc kto mógłby obliczyć mi liczbę z takiej daty urodzenia: 11,01,1596?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:18, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Namrael najwyraźniej stracił większość zainteresowania lekcją. Spojrzał szeroko otwartymi oczami na Lucy i przez chwilę zdawać by się mogło, że jego oczy odbijają oczy dziewczynki - jedno z nich bowiem stało się lodowato błękitne, a drugie niemal czarne. To dwukolorowe spojrzenie trwało jednak tylko chwilę. Potem NAm zamknął oczy, potrząsnął głową i pochylił się do Lucy, coś cichutko szepcząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:20, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Sześć - mruknęła, nawet nie podnosząc ręki i ukazując tym postawę wyjątkowego chama oraz dyletanta. A może po prostu tak wyszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:22, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy zmarszczyła nosek i odszepnęła. Potem spojrzała na Namraela oczyma, z których oba były lodowato, porcelanowo błękitne, lisie, złe. Uśmiech wypełzł na jej wargach, jakby chciała powiedzieć "Masz za swoje".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|