Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 21:48, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Fauntley wstał i nieczekając na nikogo ruszył w stronę jeziora.
Nie chciał ani Max'owi, ani Ianowi narzucać swojej osoby ani podłego nastroju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:56, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ian zabrał się w swoją stronę, Fauntley w swoją... A młody Ingart, nonszalancko oparty o płot, w pozie "jestem tu przypadkiem, co i tak nie zmienia faktu, że wiem czego chcę", oglądał kulkę rosnącą w dłoni Amelii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:02, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wciąż siedziała na pieńku, nie bacząc na to, że lekcja dobiegła końca. I pomimo okropnego głodu. Dlatego wciąż lepiła śnieżkę wpatrując się przy tym w zakazany las. Nie wiedziała, że ktoś jeszcze został, bo pogrążona była we własnych myślach.
Cicho westchnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:04, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zapalił papierosa. Teraz wyglądał już jak dymiąca się żagiew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:08, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wciągnęła nosem chłodne, zimowe powietrze. Jednak poczuła coś jeszcze. Dym. Odwróciła się i o mało nie spadła z pieńka. Ostrożnie wstała i powoli zaczęła się wycofywać w stronę zamku. Wciąż trzymała w rękach kulę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:12, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Znów przerażona. - Uśmiechnął się, gasząc niedopałek na barierce, a następnie chowając go do kieszeni. Nie ruszył się z miejsca, jakby chcąc jej przypomnieć niedawny poranek zakończony spektakularną ucieczką na trasie kanapa-drzwi. Z udawanym namysłem odgarnął rude włosy z czoła.
- Jestem aż tak straszny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:17, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zatrzymała się. Zdała sobie sprawę z tego, że ją podpuszcza. I że tylko czeka aż znowu da nogę.
- Nie... - odpowiedziała i spojrzała w bok. Na zamek. Po prostu od tamtego dnia nie chciała na niego patrzeć. Nie. Chciała, ale było jej głupio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:24, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Otrzepał dłonie z resztek popiołu. Miał długie palce. No tak, muzyk. Muzyk w krawacie, jeansach, koszuli... I okularach, które poprawił odruchowo na nosie, by móc lepiej przyjrzeć się Krukonce. Badawczo.
- A zatem nie jestem. Miło słyszeć. Pomyślałby jeszcze ktoś, że coś cię we mnie męczy, skoro tak regularnie podskakujesz na mój widok.
Przytyk? Na pewno. Aluzja? Chyba nie do końca.
Kpina wciąż wykrzywiała mu kąciki ust.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:28, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Gdyby jakiś facet wynurzał się jak z podziemi za twoimi plecami też byś tak reagował - mruknęła i ścinęła śnieżkę tak mocno, że rozpadła się na pół. Ostrożnie zerknęła na niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:31, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie spod ziemi. Przypominam, że siódme klasy jeszcze nie miały zajęć z teleportacji. Nie jestem przyzwyczajony do tego, że się mnie nie widzi. W barwy ostrzegawcze akurat zostałem przez naturę wyposażony aż za dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:36, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia już otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, gdy w powietrzu rozległo się głośne hukanie. Duża sowa wylądowała na pieńku, najbliżej dwójki i wystawiła nóżkę. Zaskoczona dziewczyna spojrzała na chłopaka, po czym odwiązała wiadomość. Szybko przebiegła ją wzokiem. Max mógł zauważyć, że trochę pobladła.
- Mamy iść do dyrektora. Teraz - powiedziała trochę drżącym głosem i odgarnęła grzywkę z oczu.
Z jednej strony cieszyła się, że nie musiała odpowiedzieć chłopakowi, z drugiej zaś...no cóż. Wizyta dotyczyła wiadomego tematu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:38, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Pani przodem.
Wsunął dłonie do kieszeni, ruszając za Amelią do zamku. Kątem oka widziała jego rudą czuprynę. Czuła też zapach cynamonu zmieszanego z pomarańczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|