Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:48, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyrażenia bliskoznaczne - stwierdziła, wzruszając ramionami. - Zresztą, słowo transmutacja zawiera w sobie mutację, czyż nie?
Podniosła głowę. Taki gest, który pewnie miał oznaczać 'nie dam się bez walki'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:48, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Bezceremonialnie i nad wyraz bezczelnie wstała, po czym udała się do drzwi klasy, przy których rzuciła krótkie, pogodne "Do widzenia" i wyszła.
Drzwi trzasnęły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mary Emptyline
Gość
|
Wysłany: Czw 19:50, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Bliskoznaczne, owszem, bystra uwaga - profesorka nawet nie zareagowała na zachowanie Ailith - Ale jednak zawierająca w sobie przedrostek "trans", co sugeruje odmienność. Sztuka zamieniania ożywionego w inne ożywione nazywa się zaś polimorfią.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:52, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wiem. Bawiłyśmy się tym kiedyś z... - przerwała. I poprawiła się: - Bawiłam się tym kiedyś. Głównie przemieniałam pająki w mniej obrzydliwe zwierzęta.
Nie była w stanie się uśmiechnąć. Czuła się coraz bardziej beznadziejnie. Tam było po prostu... zbyt nienaturalnie.
Będziemy zamieniać pająki w mniej obrzydliwe zwierzęta? - spytała po chwili milczenia. - Przydatne zaklęcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mary Emptyline
Gość
|
Wysłany: Czw 19:54, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Na przykłąd - profesorka machnęła różdżką, przed Leah pojawił się wielobarwny otoczak. Kolejne machnięcie różdżką - na tablicy pojawiły się rysunki, przekroje, wypunktowanie i konspekt.
- A potrafisz zamienić to w opal? - spytała spokojnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:59, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Opal jako istota żywa? - Delikatnie uniosła do góry jedną brew. Ale na krótko. Czuła się jeszcze bardziej niż bardziej beznadziejnie. - To mój kamień, wie pani? - dodała po chwili. Miała nadzieję, ze nie brzmi to histerycznie.
Przymknęła oczy i wypowiedziała zaklęcie.
Jak wyszło? - spytała, bojąc się spojrzeć na swoje dzieło. Była w tym calkiem dobra, ale wypadki chodzą po ludziach. Czasem nieprzyjemne wypadki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mary Emptyline
Gość
|
Wysłany: Czw 20:03, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kamień był na wpół akwamarynem, na wpół ametystem. Był ładny, ale wyglądał jak hybryda barw. Profesorka poprawiła okulary.
- Musisz poćwiczyć - stwierdziła bez emocji - No już. Nie denerwuj się tak. Wszystko w porządku? - spytała w końcu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:05, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie - powiedziała po prostu.
A potem doszła do wniosku, że czarodziejki też muszą mieć swoj chwile słabości. Nie wytrzymała. Poddała się po wielkiej walce ze swoim parszywym humorem i całym światem.
Jednym słowem - rozpłakała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mary Emptyline
Gość
|
Wysłany: Czw 20:09, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie ma nic bardziej żałosnego, niż płacząca czarodziejka.
Te słowa utkwiły w pamięci doktor Emptyline kiedyś bardzo dawno. Miała ochotę je wypowiedzieć, ale równie dobrze sama już nie wiedziała, jak się to skończy. Jej instynkt pedagogiczny podpowiadał jej, że należy dać się dziewczynie wypłakać.
Podała jej chusteczkę.
- No już - pocieszyła ją - Głowa do góry. Musisz tylko poćwiczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:11, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Powiedziałaby, że to nie o to chodzi. Ale nie mogła. No bo jak? I tak by nie zrozumiała tego bełkotu.
Wzięła chusteczkę. Trochę niepewnie, teochę niepotrzebnie. Bo rozpłakała się jeszcze bardziej.
Chusteczka była biała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mary Emptyline
Gość
|
Wysłany: Czw 20:16, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Była. Emptyline poklepała lekko dziewczynę po ramieniu.
- No już, już... - stwierdziła niezręcznie - Chcesz wody z sokiem? Czekolady z bitą śmietaną? - zasugerowała, wyznając zasadę, że w cukrze zawsze znajdzie się odrobina endorfiny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:18, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wody - wydukała.
Jednak coś wygrała. Nie poprosiła o czekoladę, choć bardzo jej chciała. Zawsze na przekór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mary Emptyline
Gość
|
Wysłany: Czw 20:20, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Profesorka machnęła różdżką. Krystalicznie czysta szklanka. I jeszcze czystsza, prawdopodobnie źródlana woda.
- Na pewno wszystko w porządku? Ludzie nie płaczą sami z siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:21, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nic nie jest w porządku - powtórzyła, sięgając po szklankę.
Trochę wylała; ręce trzęsły jej się niemiłosiernie, a przez łzy ledwo widziała. Ale jakoś dokonała niemożliwego i upiła łyk. Jakoś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mary Emptyline
Gość
|
Wysłany: Czw 20:25, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Doktor Emptyline usiadła koło Leah. Spokojnie, z gracją i chłodem. Przyjrzała się dziewczynie. Nie wnikała. Dała jej płakać, histeryzować, wyżywać się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|