Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Przed salą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Machina czasu - rok szkolny 2006/2007
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 20:43, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Zobaczycie. Będę, niekoniecznie miłą, starszą panią z gromadką kotów - powiedział PRAWIE poważnie, udając obrażonego. - Za piętnaście minut mamy wróżbiarstwo - dodał, przestając się wygłupiać. - Łączone. Z Gryfonami i... Ślizgonami - dodał ciszej.
Tak. Ze Ślizgonami.
O żesz szlag.
Ruszył spokojnie korytarzem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Sob 17:54, 31 Mar 2007    Temat postu:

Usiadła pod salą z zaczerwienionym okiem. Prawym, w które przed chwilą wsadziła sobie różdżkę. Westchnęła, starając się zapanować nad potrzebą natychmiastowego przetarcia czymś oka. Czymś takim, żeby przestało boleć.
- Hogwart, Hogwart, Pieprzo-Wieprzy Hogwart... - zanuciła, podciągając kolana pod brodę. - Naucz nas choć trochę czegoś! Czy kto młody z świerzbem ostrym, czy kto stary z łbem łysego...
I zaczęła cicho śpiewać, bo lubiła ten stary hymn Hogwartu. A kiedy piosenka się skończyła, zaczęła od początku.
Na melodię tej samej biesiadnej biosenki, co kiedyś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roux San-Holo
Hufflepuff



Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: under the bridge.

PostWysłany: Sob 18:24, 31 Mar 2007    Temat postu:

Szedł powolnie w stronę sali eliksirów. Lubił takie miejsca. Jednak świadomość, że odbywają się tu lekcja nie była przyjemna. Nie bez powodu nauczyciele wybierali takie sale do takich lekcji...
Pod salą zobaczył blondwłosą dziewczynę, którą kojarzył z wcześniejszych lekcji.
- My się chyba jeszcze nie znamy... Roux jestem - wyciągnął do niej rękę i uśmiechnął się na tyle przyjaźnie, na ile potrafił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 18:28, 31 Mar 2007    Temat postu:

Ian i Maxwell zeszli do lochów, omawiając zadanie domowe.
- Mam kwadrans, może zdążę wymyślić coś sensownego - jęknął Murray, wyjmując z torby poszarpany kawałek pergaminu. - Max, myślisz, że Aylward przyjmie zadanie na takim świstku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:29, 31 Mar 2007    Temat postu:

Skinął powitalnie głową reszcie, po czym pochylił się nad pracą Murraya. Czy raczej jej brakiem.
- Przetransmutuj w jakiś większy kawałek pergaminu i pisz co popadnie. Ważne, że będziesz miał cokolwiek - doradził.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Sob 18:30, 31 Mar 2007    Temat postu:

- Ro... Reu... Rau... Roux? - zapytała, nie potrafiąc wymówić imienia chłopaka.
Odchrząknęła nerwowo, bo to strasznie ją denerwowało, to okropne coś, przez co ciągle miała problemy z wysławianiem się i tak talej, no.
- Aisling - powiedziała i chciała podać chłopcu rękę, ale okazało się to niemożliwe w pozycji siedzącej - wstała.
- Cześć Max, cześć... Ian? - Uśmiechnęła się radośnie na widok dwóch Krukonów. - Ja swoją oddałam na podobnym - stwierdziła, przypominając sobie swoją pracę domową. Swoją nieszczęsną pracę domową z Eliksirów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 18:32, 31 Mar 2007    Temat postu:

- "Większość substancji określanych jako eliksiry miłosne w ogóle nie działa, choć niektórzy czarodzieje nieświadomie stosowali składniki zawierające silne feromony, jak choćby skrzydła ćmy pawicy..." - dyktował sobie, plamiąc palce atramentem. - Cholera, no i bandaż do wymiany...
Zerwał z dłoni pobrudzoną gazę i cisnął ją na podłogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:32, 31 Mar 2007    Temat postu:

Spojrzał Ianowi przez ramię.
- Feromony nie feromony, wypisałem wszystkie afrodyzjaki jakie przyszły mi do głowy i mam nadzieję, że nie dostanę minusowych za nadmiar opisów pseudo erotycznych...
Przyjrzał się odrzuconej gazie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maxwell Ingart dnia Sob 18:37, 31 Mar 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roux San-Holo
Hufflepuff



Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: under the bridge.

PostWysłany: Sob 18:34, 31 Mar 2007    Temat postu:

[Ruks - się wymawia]

- O któej zaczyna się lekcja? I co do tej pory mieliście?...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roux San-Holo dnia Sob 18:39, 31 Mar 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:38, 31 Mar 2007    Temat postu:

- Trzydzieści po. Jak dobrze pójdzie, to odwołają. Jak źle, to albo przyjdzie, albo ktoś nas weźmie na zastępstwo.
Odgarnął włosy z twarzy.
- A dotychczas były te nieszczęsne eliksiry wywołujące uczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roux San-Holo
Hufflepuff



Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: under the bridge.

PostWysłany: Sob 18:42, 31 Mar 2007    Temat postu:

- Ok, dzięki...
W sumie to lubił eliksiry. O ile mógł po prostu eksperymentować. Nie cierpiał kiedy ktoś stał nad nim i kazał wykonywać szablonowe działania. Chociaż jego eksperymenty kończyły się już kilka razy tragicznie, to ciągnęło go do nowego.

[sorry, namieszałem z tymi postami. musze się oswoić z tym forum...]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roux San-Holo dnia Sob 18:43, 31 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Sob 18:42, 31 Mar 2007    Temat postu:

- Nikt pwnie nie przyjdzie - stwierdziła bez optymizmu. - Max, na jaką ty byś melodię zaśpiewał hymn Hogwartu, co? Co, Max?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 18:43, 31 Mar 2007    Temat postu:

- Pseudo-erotycznych? - parsknął śmiechem Ian, podnosząc głowę, jakby z całej rozmowy wychwycił jedno określenie. - Tylko pseudo?
Postawił na pergaminie kropkę, dziurawiąc cienki arkusz.
- "W świetle najnowszych mugolskich badań te praktyki są jednak absolutnie bezcelowe; ponoć, wybierając obiekt zainteresowań, wybieramy osobę o zapachu najbardziej odmiennym od naszego" - przeczytał głośno końcówkę zadania.
Zmrużył oczy i spojrzał na Maxwella.
To tylko kwestia zapachu, to tylko kwestia zapachu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:45, 31 Mar 2007    Temat postu:

Maxwell na ten przykład pachniał sobą, czyli osiemnastoletnim Krukonem, pomarańczami i cynamonem. Niekoniecznie w tej kolejności.
Zastanowił się z poważną miną nad słowami Aisling, po czym zanucił ciężkim, niskim głosem.
- Hogwart, Ppieprzo-wieprzny Hogwart... - Marsz żałobny.
Przerwał.
- I owszem - odciął się Ianowi z uśmiechem.- Tylko pseudo. Wyobraźni pozwalałem pracować podczas opisów z historii magii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Sob 18:48, 31 Mar 2007    Temat postu:

- Jesteś w ogóle niefajny, wiesz? - I dźgnęła go palcem między żebra. - Aż tak nie lubisz Hogwartu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Machina czasu - rok szkolny 2006/2007 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1