Sypialnia Magdali Shearman

Lori Backer · Wysłany: Pią 19:38, 09 Mar 2007 Temat postu:

- Taaak, bardzo ciekawe. "Naprawdę? Skąd to pani wie?!" - powiedziała, starając się naśladować głos jakiejś kobiety. - To prawda, u nich musi być cholerrrnie nudno.

Magdala Shearman · Gość

- Ale obserwacja ich życia z zewnątrz... To o wiele ciekawsze - znów się zamyśliła. W głębi duszy żałowała, że przyjęła propozycję pracy, zostawiła w Londynie coś bardzo ważnego.

Magdala Shearman · Gość

- Wybacz, Lori, na śmierć zapomniałam, że mam lekcję Poczekaj, wrócę niedługo - krzyknęła i wybiegła.

Lori Backer · Wysłany: Sob 11:44, 10 Mar 2007 Temat postu:

Lori posłusznie rozsiadła się jeszcze wygodniej w fotelu. Kątem oka widziała prawie pełną butelkę Ognistej, która aż prosiła się, żeby nalać jej do kieliszka.

Magdala Shearman · Gość

Magdala w końcu wróciła i zobaczyła Lori patrzącą tęsknym okiem na Ognistą.
- Poczęstuj się - powiedziała, nalewając sobie i koleżance.

Lori Backer · Wysłany: Sob 13:50, 10 Mar 2007 Temat postu:

Backer sięgnęła po kieliszek.
- I jak poszła lekcja? - zapytała.

Magdala Shearman · Gość

- Nie najgorzej. Zupełnie się nie przygotowałam i plotłam trochę od rzeczy, ale nie było źle. Krukoni i Puchoni to całkiem wdzięczni słuchacze.

Tristan Miseris · Wysłany: Sob 14:02, 10 Mar 2007 Temat postu:

Tristan otworzył z rozmachem drzwi. Szlag, znowu pomyliłem pokój!
- Przepraszam! - rzucił szybko, wycofując się z pokoju.

Lori Backer · Wysłany: Sob 14:04, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Ooo, kolega! Wchodź, wchodź! Prawda, że się nie obrazimy, Magd? - Rzuciła koleżance spojrzenie mówiące "tylko-się nie-zgódź-to-zobaczysz".

Magdala Shearman · Gość

- Tristan? Wchodź, zapraszamy! Ognistej? - zapytała, szukając odpowiedniej szklanki.

Tristan Miseris · Wysłany: Sob 14:07, 10 Mar 2007 Temat postu:

TRistan nie miał zamiaru się wzbraniać. Wszedł, zamykając za sobą drzwi.
- Za gorzałkę podziękuję - odparł, siadajac obok Lori.

Lori Backer · Wysłany: Sob 14:08, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Jesteś pewien? - Lori spojrzała na niego jak na wariata.

Tristan Miseris · Wysłany: Sob 14:09, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Jestem - odparł.
Z kieszeni Tristana wyjrzała biała głowa jego ukochanej kotki. Profesor wziął ją na ręce i podniósł na wysokość oczu.
- Ona nie lubi zapachu wódki - wyjaśnił. - Zresztą, Izolda też nie.

Lori Backer · Wysłany: Sob 14:11, 10 Mar 2007 Temat postu:

- O, jaka słodka! - zachwyciła się, szybko odkładając kieliszek. Za szybko. Napój rozlał się, tworząc na dywanie wielką plamę.

Tristan Miseris · Wysłany: Sob 14:13, 10 Mar 2007 Temat postu:

Tristan posadził dwuogoniastą kotkę między sobą i Lori, głaszcząc ją po grzbiecie.
- Ale nadal nie ma imienia - mruknął. - Nie umiem dla niej znaleźć nic odpowiedniego.