Sala wejściowa

Leah Lullietus · Wysłany: Nie 16:54, 04 Mar 2007 Temat postu:

Minęła chłopaków z nieukrywaną wyższością.
Szła szybko, nie oglądając się za siebie. Byleby już stamtąd wyjść.

Judy Rosewall · Wysłany: Nie 18:11, 04 Mar 2007 Temat postu:

Weszła do zamku i skierowała się w stronę pokoju wspólnego slytherinu.

Corinne Hawkins · Wysłany: Wto 21:48, 06 Mar 2007 Temat postu:

Otworzyła drzwi, po czym weszła do zamku i skierowała się w kierunku wieży Ravenclawu.

Bailey Pease · Wysłany: Śro 16:30, 07 Mar 2007 Temat postu:

Weszła do zamku i skierowała się w stronę pokoju wspólnego Slytherinu. Po paru minutach zeszła ze schodów i ruszyła w kierunku błoni.

Corinne Hawkins · Wysłany: Śro 16:40, 07 Mar 2007 Temat postu:

Skierowała swoje kroki do drzwi ; otworzyła je i wyszła na zewnątrz.

Corinne Hawkins · Wysłany: Śro 18:12, 07 Mar 2007 Temat postu:

Weszła do środka, po czym skierowała się w kierunku sowiarni.

Bailey Pease · Wysłany: Śro 21:06, 07 Mar 2007 Temat postu:

Wbiegła do zamku kierując się szybko do sali lekcyjnej. Była już nieco spóźniona.

Bailey Pease · Wysłany: Śro 23:15, 07 Mar 2007 Temat postu:

Przebiegła szybko przez salę kierując się do dominatorium Slytherinu.

Corinne Hawkins · Wysłany: Czw 19:52, 08 Mar 2007 Temat postu:

Szła powoli w kierunku wyjścia. Miała ochotę na krótki spacer przed lekcją. Otworzyła drzwi i wyszła na dziedziniec.

Leah Lullietus · Wysłany: Śro 21:11, 14 Mar 2007 Temat postu:

Stanęła w przejściu. Wiedziała, że przeszkadza tym świrom, którzy o tej porze szli jeszcze na błonia. Ale jej to nie obchodziło.
Bo nie wiedziała, gdzie pójść.
Ignorując wszystkie 'przepraszam, mogłabyś...?', oparła się plecami o jedno ze skrzydeł drzwi wejściowych.

Perpetua Scout · Wysłany: Śro 21:39, 14 Mar 2007 Temat postu:

Ręce w kieszeniach, oczy gdzieś wysoko, myśli jeszcze dalej, humoru brak, a samopoczucie tragiczne. Tak właśnie idąc, a właściwie to bardziej płynąc - natknęła się raz drugi tego dnia na pewną Ślizgonkę.
- Dobry wieczór, Leah.

Leah Lullietus · Wysłany: Śro 21:41, 14 Mar 2007 Temat postu:

Czy taki dobry to jeszcze nie wiadomo - odpowiedziała. Spojrzała na Perpetuę z wyraźnią niechęcią wypisaną na twarzy. - Aktualnie co najwyżej przeciętny.

Perpetua Scout · Wysłany: Śro 21:43, 14 Mar 2007 Temat postu:

Prychnęła.
Aktualnie nie posiadała cierpliwości tak koniecznej, by znosić zachowanie Ślizgonki. Aczkolwiek siły do odejścia jako pierwsza - także nie.
- Więc zacznijmy jeszcze raz. Okropny wieczór, Leah.

Leah Lullietus · Wysłany: Śro 21:46, 14 Mar 2007 Temat postu:

Zaiste, masz rację, przemiła koleżanko.
Zmrużyła oczy. Coś jej się nie podobało.
Zyskałby wiele, gdybym miała coś ciekawego do zrobienia. A tak, pozostaje mi chodzenie bez sensu z kąta w kąt.

Perpetua Scout · Wysłany: Śro 21:48, 14 Mar 2007 Temat postu:

- I wpadanie na osoby, których z całą pewnością nie chciałoby się widzieć, prawda? - zagadnęła przesłodzonym głosem. - W końcu te osoby z całą pewnością humoru nie poprawią. Żeby chociaż nie przeciwnie...
Pokręciła teatralnie głową, wpychając ręce głębiej do kieszeni.