Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Sob 22:30, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zgrzyt i trzask dobiegał zza framugi, jakby ktoś przesuwał czymś po zawiasach. Zgrzyt, zgrzyt, zgrzyt, nieprzyjemny, przypominający paznokcie przesuwane po tablicy ze szkła. Błyśnięcie iskier.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Sob 22:31, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przesunął opuszkami palców po jej włosach.
- Może powinnaś się położyć - zauważył, niby z troską, ale już słychać było dawny chłód.
Natalie, choć zupełnie nieświadomie, przekroczyła pewną granicę. A Ian bardzo, bardzo cenił sobie swoją prywatność. I nie chciał, by ktokolwiek w nią ingerował bez jego zgody lub wyraźnego sygnału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Sob 22:38, 14 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
- Może... - mruknęła, znów przygryzając dolną wargę.
Poczuła ten chłód.
- Przepraszam za to - powiedziała. - Niepotrzebnie się na ciebie rzuciłam.
A jednak było jej to potrzebne.
Podobno kontakt fizyczny z drugim człowiekiem działa dobrze na zdrowie psychiczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Sob 22:42, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zza framugi wyszła Lucy. Przeszła przez skrzydło, jakby nigdy nic, położyła na szafce szeroki nóż taktyczny o błyszczącym, świetnie wyprofilowanym ostrzu i usiadła na łóżku.
- Gardło mnie boli nogawłosyząb - oświadczyła Ianowi jak mała dziewczynka - I chyba korzonki. Starzeję się, oooch, jakże mój kręgosłup mnie kłuje i szczypie. I żebra, ach, te żebra...
Zamrugała uroczo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Sob 22:43, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami i uśmiechnął się. Trochę kwaśno, ale jednak. Jakby mówił "W sumie nie mam czego wybaczać, ale domagam się uszanowania mojej prywatności".
Pochylił się i pogładził Lucy po włosach.
- Już ci dam odpowiednie lekarstwo.
Wyjął z torby duży cukierek w kolorowej folii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ian Murray dnia Sob 22:51, 14 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Sob 22:49, 14 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Spojrzała niepewnie na dziewczynkę i nóż, który położyła na szafce. Wyglądał groźnie. Bardzo groźnie.
- Czy nie za wcześnie na starzenie się? - mruknęła pod nosem, marszcząc brwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Sob 22:55, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy uśmiechnęła się do Iana. Szczerze, radośnie i z pełną konsekwencją. A potem spojrzała na Natalie.
- Za każdym razem dostaję cukierka, uśmiech i buziaka, to nawet posymulować progerię mogę. On się nie gniewa - odpakowała folię.
Zwróciła się do Iana.
- To taka aluzja do naszej rozmowy odnośnie lizania loda przez szybkę, czy tam ssania lizaka przez papierek? - zapytała - Bo jak tak, to będzie źle i znowu cię zamknę w ciemnym miejscu, aha!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Sob 22:58, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Żadna aluzja - powiedział i uśmiechnął się. - Po prostu to najlepsze, co znam na ból gardła, nogi, włosów, zęba, korzonków i kręgosłupa... coś pominąłem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Sob 23:00, 14 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Uniosła brwi.
- Ian rozdaje za symulowanie cukierka, uśmiech i buziaka? Ciekawe, może kiedyś spróbuję.
I uśmiechnęła się blado.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Sob 23:01, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiedziałem, że rozdaję. Ale próbować można... - wzruszył ramionami i uśmiechnął się. Dużo pewniej niż Natalie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Sob 23:05, 14 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Natalie wyprostowała się.
- Dobrze, w takim razie - stwierdziła. - Jako, że twoje genialne lekarstwo zaczęło działać, głowa boli mnie mniej, ale załóżmy, że mam... zawroty głowy, boli mnie palec u nogi i w ogóle jestem nie do życia.
Uśmiechnęła się i wyciągnęła rękę.
- Cukierka - zażądała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Sob 23:09, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Zostały tylko lukrecjowe - zastrzegł.
Ukłonił się - trochę sztywno - i teatralnym gestem musnął wargami palce dziewczyny. Można mu było zarzucić wiele, ale nie brak manier.
Odgarnął drugą ręką czarne, skręcone włosy i rzucił Krukonce rozbawione spojrzenie. A następnie położył na jej dłoni dwa ciemne cukierki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Sob 23:14, 14 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Zaśmiała się.
- Dziękuję - powiedziała, zaciskając palce na cukierkach. - Kiedyś może uraczę pana ciasteczkiem. Własnej roboty.
Hm, chyba można to tak ująć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Sob 23:23, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Twarz Lucy wyrażała mniej więcej 'Jakie to romantyczne'. Lub 'Jakie to niesmaczne'. W każdym razie nie wyglądała na zaniepokojoną, miala swojego cukierka i nie tylko cukierka. Poprawiła wstążkę na przegubie Iana. Materiał błyszczał w świetle.
- Wyspałeś się? - zapytała ni z tego, ni z owego - Chyba wczoraj zasnęłam po tej quasi-reminiscencji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Sob 23:27, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Miłe - uznał, po czym zaczął zbierać ze stolika dokumenty pielęgniarki. - Wiesz, Lucy, nie bardzo się wyspałem. Wszak ustaliliśmy, że cierpię na bezsenność, prawda? - zapytał z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|