Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:03, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Był nieco... Jakby to ująć... Zagubiony.
Szedł korytarzem, potem Natalie coś mówiła. A teraz leżał na łóżku. I najchętniej zwymiotowałby wszystko, co wlała mu do gardła kochana pani pielęgniarka.
Zacisnął mocno powieki i wzdrygnął się.
Może mu się śni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:08, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Rodzaj spojrzenia, jakim obecnie wodziła od Natalie do Terrego i z powrotem, dość szybko zmienił się z "Ale o co chodzi przepraszam?" na takie, które można wyrazić jednym lub dwoma niecenzuralnymi słowami.
- Coś ty mu zrobiła? - syknęła gniewnie, patrząc już wprost na pannę Hepburn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Czw 21:11, 10 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Wyraz jej twarzy zmienił się momentalnie.
- Nic mu nie zrobiłam - prychnęła. - Wyszliśmy na mały spacer, a potem... Stracił równowagę i nim zdążyłam zareagować, upadł. Pielęgniarka stwierdziła, że to nic takiego, ale...
Przygryzła dolną wargę, spoglądając na Terry'ego.
- Wygląda nienajlepiej. Chyba jest za bardzo osłabiony na takie wyprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:14, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zaraz, zaraz... Jak to upadł...?
Powoli usiadł na łóżku. Miał dosyć tego miejsca.
- Nic mi nie je...st - mruknął, potarłszy twarz dłonią.
Rozejrzał się, czy pielęgniarki nie ma w pobliżu.
Miał serdecznie dosyć tego miejsca.
Dosyć. Dosyć. Dosyć.
Chciał wyjść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:15, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zmrużyła oczy, szare i czerwone. W tym ostatnim zabłysło coś dziwnego, nieswojego.
- Widziałam, jak on chodzi. Nawet _teraz_. Bujać to my, nie nas - wycedziła przez zęby i zacisnęła papierowo białe dłonie.
- Skoro jesteś tak nieodpowiedzialna, to nie trzeba było go nigdzie zabierać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:18, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zerknął na Ailith z mieszaniną zdziwienia i zakłopotania.
A potem na Natalie.
- Moja wi..na. Panie wy..baczą. Ja wy..chodzę - sięgnął ręką do poręczy łóżka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Czw 21:20, 10 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
- Szło mu coraz lepiej - burknęła, marszcząc brwi.
Czuła się... winna?
Serce nadal waliło jej jak oszalałe.
- Terry, na pewno dobrze się czujesz? - zapytała niepewnie, doskakując do niego. - Leż. Musisz wypocząć i wyzdrowieć! - dodała łagodnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Natalie Hepburn dnia Czw 21:23, 10 Maj 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:20, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Prychnęła krótko.
- Ty zostajesz, siedźcie sobie. To ja wychodzę.
I faktycznie, wyszła. Drzwi znowu trzasnęły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Czw 21:22, 10 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Skrzywiła się i przymknęła oczy, modląc się o cierpliwość, kiedy usłyszała ten trzask.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:29, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no. Czuł się dobrze. Bardzo dobrze. Przepysznie.
Bosko. Super bosko. Anielsko wręcz.
Kurewsko anielsko.
Zaczął oddychać bardzo szybko. Był zły. W tym momencie był zły.
Był cholernie, cholernie zły.
- Dzięki Nat..alie. Już póź..no - stwierdził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Czw 21:31, 10 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Chyba zauważyła tę złość. Prychnęła.
A potem wzięła swoją torbę i wyszła, nawet na niego nie patrząc.
- Życzę powrotu do zdrowia - rzuciła tylko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:37, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wylazł.
Zebrał wszystkie siły i wylazł z sali.
Złość cuda czyni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Wto 15:16, 15 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że pielęgniarki nie było - miała do Iana zaufanie.
To chyba jednak by się skończyło, gdyby zobaczyła, co robi praktykant.
Otóż, siedział na zapleczu, przy stole zasłanym notatkami, otoczony konstrukcją z kabli, żarówek oraz luster poustawianych pod różnymi kątami. Najważniejszym elementem urządzenia były dwie metalowe szyny, między którymi młody Murray przesuwał różne proste symbole i tablice optyczne. Co jakiś czas zmieniał natężenie światła i ustawienie szkieł. Przed nim leżała rycina oka, zabazgrana strzałkami i notatkami, kilka kartek ze szkicami, niemal nieczytelnymi ze względu na kleksy. Zakrawało na cud, że Ian miał mimo wszystko idealnie czysty kitel.
I - och, drobiazg - drugą ręką manerwował przy długiej na kilka cali igle. Ostrze igły tkwiło...
cóż, w jego oku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:40, 15 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Drzwi sali uchyliły się nieznacznie.
Lewo - czysto.
Prawo - czysto.
Wingstock wszedł do środka, bo, chwała bogom, pielęgniarki istotnie w pobliżu nie było.
Kiedy zajrzał na zaplecze, nie krzyknął. Nie zdziwił się. Ani nie przeraził.
Ostatecznie to było skrzydło szpitalne, tu pewne prawa po prostu nie obowiązywały, a kwestie moralne, typu co powinno się robić a czego nie, znikały gdzieś na szarym marginesie. Skoro już jednak Murray był taki zajęty sobą...
... Wingstock przypadkowo trzasnął drzwiami. Nie, nie jakoś głośno. Ot, tak.
- Oops..? - mruknął, zerkając z rozbawieniem na medyka. Tak. Medyka. Już nie znachora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Wto 15:40, 15 Maj 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Wolnym krokiem weszła do szpitala, pocierając boleśnie pulsującą skroń.
Tak, uderzyła się. Podczas pracy nad swoim wielkim dziełem.
Koniecznie chciała wydobyć światło z cienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|