Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 20:44, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Lucy - nachylił się do niej, z trudem powstrzymujac się od grymasu bólu - nie było żadnego napastnika. - Spojrzał jej w oczy. - Pozwól mi załatwić tę sprawę po swojemu, okej? - zapytał, ściszając głos do granicy słyszalności. - Bez osób trzecich, tym bardziej nauczycieli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:44, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie choruję - oświadczyła chrapliwie, przeczesując włosy szczupłymi palcami. Potem wskazała na Fauntleya.
- A temu co? - mruknęła tonem zwyczajnym dla siebie, czyli nieprzyjemnym i chłodnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 22:04, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Zleciałem ze schodów - odpowiedział Gryfonce, nie bacząc nawet na to, czy pytanie było skierowane do niego.
Nie wysylił się na uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 22:07, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie zleciałeś! - zaprotestowała Lucy, ale po chwili sobie przypomniała, co ma robić - Ty się z nich potwornie sturlałeś, poturbowałeś, zdemolowałeś!
Pokiwała głową z przekonaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:08, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Matko, teraz gram w dwóch miejscach równocześnie xD zaraz bedą się czepiać, że rozdwajam postać ;d]
- To były długie i strome schody - oceniła, przechylając głowę. - I miały dużo zakrętów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 22:09, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się do Lucy. Z wdziecznością.
- W sumie, to nie wiem. Z mojej perspektywy trudno było dostrzec cokolwiek poza następnymi schodami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 22:10, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Musiało boleć - dodała z troską - Wyglądałeś bowiem, jakby ci ktoś przywalił sporą klątwą.
Zamrugała niewinnie tymi oczętami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 22:14, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, rzeczywiście mogło to tak wyglądać. - Uśmiechnął się równie niewinnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 22:16, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Uznajmy, że Tristan przykimał z łapą w umywalce ^^]
Tristan zamrugał sennie powiekami - obudził się, chociaż nawet nie pamiętał, kiedy zasnął.
- O, Ailith... - mruknał, przeciągajac się.
Profesor wstał i sam zaczął opatrywać sobie ranę - już tyle razy miał poparzone ręce, że miał wprawę, tylko ktoś musiał...
- Lucy, umiesz robić opatrunki? - zapytał. - Sam sobie nie zabandażuję dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 22:16, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiesz, świetnie się rozumiemy - stwierdziła Lucy rezolutnie - Na pewno nie chcesz się ode mnie czegoś nauczyć? Będziesz mógł się bronić i w ogóle.
Uśmiechnęła się jak dziecko z japońskich horrorów. Szaleńczo, spod uniesionych rzęs, nie pokazując zębów, jedynie błyskające białka oczu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 22:19, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Bronić przed krwiożerczymi schodami i wyrastającymi-nagle-nie-wiadomo-skąd progami? - Rozbawienie błysnęło mu w oczach. - Jeśli znasz taką sztukę, to bardzo chętnie. Do innych rzeczy się nie nadaję.
[przykimał? XDDD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:21, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja umiem - mruknęła cicho, patrząc na profesora spod burzy rudych włosów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 22:23, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tristan podał Ailith bandaż.
- Jakbyś mogła, byłbym naprawdę, bardzo wdzięczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:28, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wzięła bandaż od nauczyciela i zaczęła ostrożnie owijać jego dłoń oraz nadgarstek, z pewną wprawą. Miała ładne, delikatne ręce. Zaraz potem skończyła, nic nie mówiąc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Nie 22:28, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła powoli do sali. Nie wiedziała za bardzo po co, może jedynie dlatego, żeby zobaczyć zapracowaną pielęgniarkę. Uwielbiała zaradność tej kobiety i uwielbiała też przychodzić do Skrzydła Szpitalnego. Ale tylko wtedy, kiedy nic jej nie bolało.
Zobaczyła Fauntley'a. Zatrzymała się w pół kroku, jakaś blada. I zaskoczona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|