Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 17:03, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Otworzyła jedno oko.
- Powiedzmy - zamrugała opuchniętą powieką - Chyba mogę ten podły stan zakwalifikować jako życie.
Poruszyła głową, dla pewności sprawdzając, czy już nie wypadają jej włosy. Myliła się. Wypadło i to kilkadziesiąt naraz. Przestała więc ruszać głową.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:14, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Jasna cholera... Co się z Tobą dzieje, siostrzyczko?" Po raz pierwszy od bardzo dawna Namrael nie przejmowal sie czymśtylko na pokaz ale zupełnie szczerze. I to było widać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 17:25, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy zamrugała ciężkimi od snu powiekami.
- To się ładnie nazywa somatyzacja stresu, tak bez bagateli. Mam jedenaście lat i poczucie ewidentnej kapitulacji w związku z moim ciałem i umysłem.
Wypuściła całe powietrze z płuc. Zmarszczyła nos.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:30, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnał. Z Lucy trzeba było powoli i cierpliwie. "A co to poczucie wywołało?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:37, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Delikatnie pchnęła drzwi wejściowe i po chwili znalazła się w sali. Kiedy zobaczyła, że Namrael wpadł na tak samo genialny pomysł odwiedzenia Lucy, cofnęła się o pół kroku. Wzięła głęboki oddech i stanęła przy drzwiach, zastanawiając się, co dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:43, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Namrael chyba nie zauważył rudowłosej. Albo po prostu ją ignorował. Oba te wyjścia były chyba obojgu na rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 17:49, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy podniosła ponownie ciężką powiekę.
- Bo was oboje oddam Serpentynie... - zamruczała ze złością, kładąc sobie rękę na głowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:05, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Milcząc i wciąż przełamując opory, podeszła do łóżka Lucy i spojrzała na nią. Jakoś tak dziwnie, bez wyrazu. Ale to tylko powierzchowność. Ręce miała, jak zwykle, splecione na piersiach. Gdyby puściła je wolno, pewnie trzęsłyby się jak u dziewięćdziesięciolatka z parkinsonem. Czyżby się denerwowała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:07, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dopiero teraz zwrócił uwagę na Ailith. Nie uśmiechnał się, ale w sumie w tej sytuacji było to zrozumiałe. Skinął jej tylko głową i ponownie zwrócił się do małej. "Lucy, odpowiedz na moje pytanie. Proszę" dodał z błagalną niemal nutką w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 18:08, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Już nic, bracie. Coś, z czym nawet ja muszę się pogodzić.
Lucy podniosła oczy do nieba, jakby wzywając własnych, nienazwanych bogów. Uniosła jeden palec w górę. I właśnie wtedy przybiegł Islington. Wskoczył dziewczynie na pierś i zaczął coś długo, długo opowiadać w swoim szczurzym języku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Czw 18:14, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tristan odszedł od łóżka Lucy ładnych kilka minut temu, prawie w tej samej chwili, kiedy pojawił się przy niej Namrael. Podszedł do łóżka Michelle.
- Nie wiesz, co może powodać te zawroty głowy? - zapytał wprost. - Może coś ci zaszkodziło? Albo na eliksirach coś się stało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:21, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Namrael otworzył juz usta, gdy dostrzegł nauczyciela. Natychmiast zamilkł, ograniczając siędo spojrzeń w stylu "a ten co się wtrąca?".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 18:25, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy popatrzyła na profesora.
- Nie, panie profesorze Miseris. Myślę, że to somatyzacja stresu - dmuchnęła we włosy, odpadły ze dwa - Chyba za dużo wiedzy w siebie wmusiłam naraz.
Odetchnęła głęboko, potem płytko. Szczur zapiszczał i wlazł pod kołdrę.
- Mój ojciec, panie profesorze, razem z moim wujem, odbiorą nas z Hogsmeade - powiedziała - Dzisiaj, nieco późniejszym wieczorem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:31, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zerknęła na stojącego obok chłopaka wilkiem.
- Muszę później z tobą porozmawiać - wychrypiała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:35, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Później" rzucił cicho. Cóż, najwyraźniej nie było chwilowo szans na normalną rozmowę, skoro był tu ten cholerny profesor. Namrael ucałował Lucy w policzek, skinął głową Ailith i belfrowi i wyszedł z sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|