Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:03, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To tatuś cię pozdrowi bardziej, niż byś tego chciał - dokończyła chłodno i spokojnie. A potem skrzywiła się i zamilkła, jakby przypomniało jej się coś wyjątkowo nieprzyjemnego.
- Mnie się nie opłaca truć - dodała jeszcze, już całkiem cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:07, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Uwaga, drodzy pasażerowie, na razie przerywamy z powodu absencji medyka. Dobrze?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Pon 17:07, 09 Kwi 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
[dobrz. (; idę oglądać film]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:09, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To wszystko? Może powinna teraz odpocząć...? - spojrzał na Iana pytająco. Nie, nie wtrącał się w kwestie leczenia. Chciał,zeby zostawił pannę Ingart w spokoju.
Wiedział, że nie powinien się wtrącać, a jednak musiał.
[ajaj... A tak było fajnie...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 17:15, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Medyk medykiem, ale...]
- Głupia. Głupia. Głupia - narzekała Lucy D. Vivian, przychodząc do łózka Ailith - Głupia.
A potem, nie zważając na protesty, bóle i inne takie, mocno przytuliła kuzynkę.
- Taka głupia - pociągnęła nosem - I na co ci to było? Kocham Cię, głupolu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathan Ebony
Slytherin
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 17:16, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nathan przewrócił się na łóżku czując, że jego wnętrzności mają wielką ochotę wydostać się na zewnątrz. Mimo to opanował nieprzyjemny odruch i jedynie opadł bezwładnie na poduszki by po chwili podnieść głowę, i, o dziwo!, całkiem trzeźwo, spojrzeć na uczniów zebranych w skrzydle.
- Fauntleeey?- jęknął głucho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 17:19, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie ma mnie tu - odpowiedział. Siedział pod pierzyną, naktryty w całości. - Jestem niewidzialny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:20, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[NAPRAWDE, prosze poczekajmy D:]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathan Ebony
Slytherin
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 17:21, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Naprawdę? No to posuń się, zrób miejsce towarzyszowi niedoli, a potem nas tu nie będzie.
Po czym spojrzał po twarzach ludzi znajdujących się w Skrzydle. Za dużo ich tu było, czas pomniejszyć szeregi 'chorych'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 17:25, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jednym ruchem zszarpnął pierzynę ze swojej głowy. Ciemnobrązowe włosy miał potargane jeszcze bardziej niż zwykle, a oczy zaspane. No i był blady.
Spojrzał na Nathana jakby ten odkrył Amerykę.
- Mam lepszy pomysł. Już nas tu nie będzie - mruknął, wstając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathan Ebony
Slytherin
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 17:28, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Wspaniale- odparł wsipierając na ręce głowę, która wydała mu się nadzwyczajnie ciężka.
Po chwili wahania wstał z łóżka, zasalutował ręką zgromadzonym i chwiejnym krokiem dotarł do drzwi, gdzie zdecydował odpocząć czekajac na Fauntleya.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 17:29, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zawiązując butów ruszył w stronę Ślizgona, potykajac się tylko jeden, jedyny raz.
A potem poszli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:33, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Tutaj wywiązuję kolejną prośbę XD Znowu z powodu tego, że gracz musi iść...]
Terry zasnął, zdaje się. Albo coś w tym guście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Pon 17:48, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Murray stanął obok, patrząc to na Lucy, to na rudą. Powinien jeszcze zapytać o to, co Ailith jadła, co robiła...
Nie, nie zrobił tego. Skrzyżował ręce, myśląc nad czymś intensywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:53, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jęknęła głucho, podczas gdy Lucy ją przytulała. Ale nic nie powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|