Główna sala

Ailith Ingart

- Tak, pamiętam, nazbyt dobrze - skrzywiła się wyraźnie. - Poparzyłam sobie stopy i dłonie.

Namrael Vivian

Pokręcił głową. "Zastanawiam się czy dobrze zrobiliśmy wtedy, tam. To się jeszcze może dla nas źle skończyć. W sumie Max zrobił chyba najmądrzej..."

Ailith Ingart

- Taka cena za efekty specjalne.
Wstała z łóżka, bezczelnie podpierając się o Namraela.

Namrael Vivian

Uśmiechnął się i podtrzymał ją. "Taa... Twój brat już mi groził, że mi skopie dupę, a widząc co zrobil z tamtym chłoptasiem wolałbym go do tego nie doprowadzić..."

Terry Wingstock

- Ze mną nic nikt nie robił. Potknąłem się - powiedział, krzyżując ręce na piersiach.

Ailith Ingart

- Potknął się, widzisz? - potwierdziła, poprawiwszy sobie spódniczkę, koszulę i takie tam.

Namrael Vivian

"Tak jak wtedy Fauntley. Nie bądźcie śmieszni..." Wciaż obserwował Ailith z niepokojem. Ogień...

Ailith Ingart

Ogień już dawno zgasł, strawiwszy wszystko w jego zasięgu.
- Odprowadzi mnie któreś do wieży? - spytała Namraela bądź Lucy, zależnie od tego, które odpowie.

Lucy D. Vivian · Gość

- Odprowadzimy, oboje, prawda, Nam? - spytała cicho.

Namrael Vivian

"Oczywiście. Jesli Ailith się zgodzi."

Ailith Ingart

- Możecie nawet zadzwonić po NSA, FBI i CIA, po prostu nie chce iść sama - wyjaśniła spokojnie, bez emocji.
- Tylko... - mruknęła jeszcze, po czym podeszła do łóżka połamanego Gryfona i po chwili wahania, pocałowała go w policzek, tak całkiem niewinnie i platonicznie. A potem po prostu się wyprostowała i przeszła kilka kroków w stronę drzwi.

[zmieniłam nazwę organizacji XD]

Terry Wingstock

Zdębiał.
Autentycznie zdębiał.

A potem uśmiechnął się kącikami ust.
Podsumowując - podróż z siódmego piętra na parter można było uznać, za wypadek pozytywny.

Nie czekał aż wyjdą. Przekręcił się na bok. I zasnął.

Namrael Vivian

Nie zasnał od razu. Bo Nam odczekał aż Lucy wyjdzie z Ailith i podszedł do jego łóżka. "Słuchaj uważnie" mruknął. "Nie wiem co Ailith w tobie widzi ale módl się, żebyś się okazał dość dobry dla niej. Jeśli nie będziesz, jej brat urwie ci głowę. Jesli ją zranisz, ja wyrwę ci jajca i wepchnę w usta. Zapamiętaj." Po czym wyszedł za dziewczynami. Cienie jeszcze chwilę migotały w progu po czym wychynęły za nim.

Terry Wingstock

Wysłuchał słów nie zmieniając wyrazu twarzy ani na moment.

A gdy został sam, parsknął z rozbawieniem.
Tyle nerwów o jeden głupi niedoszły spacer i niezobowiązującego buziaka w policzek.

Uznał, że zmartwi się tym później. Ziewnął. I zasnął. Tym razem naprawdę twardym snem.

Maxwell Ingart

[Proszę się nie przejmować, Max urwie mu głowę i tak. ^^]