Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 22:57, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy opuściła głowę. Jej twarz nie wyrażała niczego. Oprócz skrajnej rozterki. Oparła czoło o kolana. Przygnieciony szczur wypełzł z jej kieszeni, patrząc, jak rozplata warkocze. Wlazł między poskręcane pukle w milczeniu i położył jednooki łeb na jej karku. Jak człowiek. Jak substytut człowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:04, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- No dobra... to hop.
Maxwell wziął Lucy na ręce. Tak, jak gdy miała pięć lat. Rozpieszczał je? Może rzeczywiście. Za bardzo sie przejmował histerią i humorami. Czy może raczej - okazywał, że się przejmuje.
- Gdzie panienka sobie życzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 23:04, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gryfonka, wciąż z taką samą miną z jaką opuściła sowiarnię, dotarła do korytarzyka. Spojrzała na Lucy i Maxwella, po czym odezwała się, bardzo, bardzo niepewnie:
- Nie wiem, oczywiście, co się stało. Nie pojmuję powagi sytuacji i pewnie zachowuję się jak całkowita ignorantka, ale... wyrzuciła was?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:05, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Maxwell pokiwał głową.
- Zabieraliśmy za dużo tlenu. - Wyjaśnił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 23:07, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Szczur zapiszczał gniewnie, prawie spadając na ziemię. Lucy zmusiła się do potwornie słabego uśmiechu.
- Zostaw mnie tutaj, Max, proszę. Idź coś zjedz. Ja tutaj popilnuję, dobrze? - wyszeptała, pragnąc jak najszybciej znaleźć się na podłodze. Ścisnęła ramię chłopaka. Tak, jak gdy miała roczek, ściskała małymi paluszkami jego siedmioletnie palce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 23:08, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wzruszyła ramionami i podeszła kilka kroków do wejścia. Okropne uczucie.
- No cóż, najwyżej zaraz wylecę drzwiami. Albo oknem.
Raz, dwa, trzy... i już była w środku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:09, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Postawił ją. Czuł się... dziwnie. Ale to nie było ważne.
- W porządku. - Zgodził się powoli. - Ale jakby co, to wiesz, gdzie mnie szukać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 23:13, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, oczywiście - stwierdziła, z powrotem zsuwając się w tą samą pozycję, w której była przed chwilą. Jakby to sprawiało jej jakiś rodzaj przyjemności, albo chociaż, ta quasi-embrionalna pozycja nie sprawiała jej bólu.
- Ja wtedy nie żartowałam, Maxwell - powiedziała też - Ja Cię, na Łuk i Świątynię, naprawdę kocham, kuzynie.
Jej spojrzenie podnosi się powoli.
- Chciałabym... być bardziej godna tego, co dla nas ostatnio zrobiłeś - dodała ciszej. Jakby zadawała sobie właśnie jakieś retoryczne pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:24, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Daj spokój, Dolly. Ja ciebie też.
Zakłopotany Ingart? No, no.
- To nie jest sprawa godności. Dla mnie wybór był prosty.
Zastanowił się.
- I byłby prosty nadal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 23:28, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczynka pokręciła jasną głową.
- Nie chodzi o to. Chodzi o to, że zrobiłabym to samo. Ale z całkiem innych pobudek. Pobudek, które się do mnie lepią za każdym razem, gdy widzę taką sytuację. Pamiętaj, że dla mnie, chyba jako jedynej z was, to kwestia instynku. Jedzenia.
Opuściła wzrok i wbiła go w kolana. Po czym sparafrazowała słowa Maxwella.
- I jest tak nadal.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:39, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się.
- Mi to nie przeszkadza, Dolly. Serio.
A potem odszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:59, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przeszła przez korytarzyk rozglądając się, czy nikogo nie ma. Ostatni raz zerknęła za siebie, po czym weszła do Skrzydła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Śro 16:16, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Siedząca na podłodze, oparta o ścianę mała dziewczynka otworzyła oczy. Ciężko powiedzieć czy spała i od kiedy. Powoli zwlekła się z ziemi, drapiąc szczura za karkiem, by się obudził. Potem poszła do Skrzydła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:26, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła ze Skrzydła, po czym udała się do Wielkiej Sali. Omatkodlaczegozachowujęsięjakkretynka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Śro 19:25, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dotarła do nielubianego korytarza i ścisnęła mocniej chustę, którą trzymała dłoniach. Dużą, czerwoną chustę. Cóż, jej własność. Wejście do salonu Krukonów, przy wciąż zmieniającym się haśle była niemożliwa dla Gryfonki. Sapnęła i stanęła przed drzwiami, uświadamiając sobie, że za często tu była i pewnie znowu będzie tłok. Nabrała powietrza, przycisnęła do siebie chustę i weszła na salę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
-> Skrzydło szpitalne |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 3 z 9 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|