Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:23, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Szła. Starając się oczywiście nie potykać o własne nogi - co, swoją drogą, miała w zwyczaju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:48, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zeszła, o dziwo, nie upadając ani razu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Śro 14:40, 21 Mar 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Natalie szła przez korytarzyk w kierunku sowiarni, trzymając w ręku kawałek pergaminu zapisany drobnym maczkiem, który musiał być wysłany jeszcze tego dnia.
Marszczyła brwi w zamyśleniu i raz po raz potykała.
To jest właśnie tak zwana rodzona matka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:46, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wchodziła powoli czytając oba listy. W połowie schodów podarła większy list schowała resztki do kieszeni i zawróciła gwałtownie zbiegając po dwa stopnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:04, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Z góry zbiegła szybko obca osoba. Nola uskoczyła w bok, by uniknąć zderzenia. Oddychała przez chwilę głęboko oparta o wilgotny mur i uspokoiwszy się, ruszyła dalej w kierunku sowiarni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Wto 14:00, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadła na schodach po to tylko, żeby wreszcie się przeziębić.
Nie miała żadnego listu ani nawet pomysłu na list. Chciała sobie popłakać nad głupimi włosami...
MERLINIE!
Co ona zrobiła ze swoimi włosami? Stoją we wszystkie strony, jakoś tak posklejane... poplątane. Zaplecione w warkoczyki, w bardzo dużo brzydkich, nieudanych, okropnych warkoczyków, które wczoraj z nerwów zaczęła pleść w dormitorium. Wiązała je niebieskimi gumeczkami.
Nieudolnie, chlip.
Biedne włosy, głupia Isie! A gdyby miała tę przeklętą "Czarownicę", gdyby jej nie zgubiła...
Pociągnęła nosem, szarpiąc jeden z blond warkoczyków, który ciągle spadał jej na czoło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 14:48, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
W wolnych chwilach między herbatą a wtedy (teraz?) napisała w końcu odpowiedź na ten cholerny list od Franka. Składał się on aż z jednego słowa i podpisu. NIE. LEAH.
Słysząc płacz, miała ochotę się cofnąć. Ale niestety wiedziała, że jeśli nie wyśle tego teraz, następna okazja się nie nadaży. Wzięła głęboki oddech i... zatrzymała się na Iskierce. Dosłownie.
Zaklęła niezbyt przyzwoicie i spojrzała w dół. A potem wybnuchnęła śmiechem.
Iśka...? - wydusiła z siebie.
Jakby wczoraj nie było, jakby listu nie było, jakby niczego nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Wto 14:55, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zacisnęła pięści w bezsilnej złości i zaczęła nimi wymachiwać.
- Nie, nie Iśka! Aisling idiooooootkaaa - jęknęła, wycierając łzy rękawem fioletowego swetra. Trochę za dużego, który w chwili natchnienia udziergała ciotka Tessie.
A potem przypomniała sobie wczoraj i znów zrobiło jej się niedobrze. Pociągnęła nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 14:59, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie ma nic bardziej żałosnego od płaczącej czarodziejki. - Złapała ją za ręce, nie siląc się na delikatność. - Już, przestań
Pogłaskałaby ją po głowie, ale bała się, że te warkoczyki są zaraźliwe. Zamiast tego uśmiechnęła się do niej.
Opowiedz lepiej, co... - urwała. Nie wiedziała, jak to ująć, by nie obrazić dziewczynki. - Jak wpadłaś na taką genialną fryzurę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Wto 15:06, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nieeee kpij zeee mnieeee! - wrzasnęła, znów zalewając się łzami. - Bbbo wwwczooraaaj jjakkkkkośśsś taaakkk, nooooo!
Chętnie wyrwałaby ręcez rąk kuzynki, ale nie miała siły. Zresztą, gdyby je wyrwała, to zaczęłaby z kolei wyrywać sobie wstrętne... to zło!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 15:12, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Szedł zamyślony i pewnie minąłby je, nawet nie zauważając, gdyby nie to, że Isie tak przeraźliwie wyła.
- Isie? - zapytał, zanim zorientował się, że obok stoi Leah.
Cudownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 15:12, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam - powiedziała. Naprawdę? Leah przeprosiła czy tylko wyobraźnia Iskierki podpowiadała jej tak dziwne obrazy?
Puściła dziewczynkę i usiadła obok. A potem - z wielkim trudem, bo mała wyrywała się a ona naprawdę nie chciała tego robić - dotknęła dłonią jej włosów albo czegoś, co kiedyś nimi było.
Takie zaklęcia to nie jest moja specjalność - skłamała gładko. Ile to razy musiała ratować Abbie z takiej opresji? To był ich wspólny, rodzinny tik nerwowy - zaplatanie paskudnych warkoczyków, których nie dało się rozplątać. - Ale nie ruszaj się. Będę się starać.
Spojrzała na dziewczynkę, czekając na pozowolenie.
Puchona nie zauważyła. Albo tylko udawała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Wto 15:16, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Merlinie...
Po co ten Fauntley tutaj szedł. Starała się schować za Leah. Tym samym uniemożliwiając chwilowo rozplatanie warkoczyków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 15:18, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wierć.. - urwała. Zauważyła Fauntleya.
A temu co? Życie c i zbrzydło, Panie Puchonie? Czy przyszedłeś okazać wyższość nad małą, biedną Iskierką, zresztą nie pierwszy raz? - syknęła.
Sięgnęła ręką do szaty, ale w kieszeni znalazła list. Udusi go papierem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 15:21, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zagryzł wargi i starając się nie uśmiechnąć. Ani nie wybuchnąć śmiechem.
Isie wyglądała dość... oryginalnie.
- Wiesz, Leah, rzadko okazuję nad kimś swoją wyższość - powiedział niewyraźnie, dalej zagryzając wargi. A czy życie mu zbrzydło, trudno było stwierdzić.
Może szukał wrażeń?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
-> Sowiarnia |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 5 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|