Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 12:15, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Może. Ale Dobre Wróżki ponadto, jak sama nazwa wskazuje, są dobre. I wybacz, ale ja twoją dobroć zakwestionuję - dodał, unosząc jedną brew. Darował sobie całą tyradę o tym, że nie musi nikogo słuchać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 12:17, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dobroć jest przereklamowana. Kiedyś to zrozumiesz. - Pociągnęła chłopaka za rękaw prawej szaty. - No chodź!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 12:21, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Daj mi spokój. Nigdzie nie idę - odparł uparcie, wyrywając rękaw swojej szaty z jej ręki. - I dobroć nie jest przekreklamwoana. Szlachetność, altruizm i honorowość może i tak, ale... - uciął nagle, przenosząc wzrok za okno. - Nigdzie nie idę - powtórzył z naciskiem. - Możesz sobie darować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 12:22, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Idziesz, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Nie dawała za wygraną. Postanowiła, że nie ruszy się stąd bez chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 12:23, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uniósł tylko brwi z powątpieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 12:24, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Och, przestań stroić miny. Nie wypada. - Jeszcze raz pociągnęła go za rękaw. Tym razem mocniej. Nawet nie zwróciła uwagi na to, że kawałek udało jej się rozpruć. - Lepiej byś się ruszył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 12:29, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wypada? - Nie przestał stroić min. - Wątpię, aby w tym miejscu cokolwiek wypadało - dodał, mając na myśli zarówno ogólny stan Sowiarni, jak i ostatni incydent. Zamilkł na chwilę, ale dźwięk rozpruwanej szaty zmusił go do interwencji.
- Byłoby jednak lepiej gdybyś to ty dała sobie już spokój.
[aaaa, zaraz spadam xd Na godzinę chyba. Więc możesz albo na mnie, kochanie, zaczekać (;p) albo pożegnać Leah z Fauntley'em ^^]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 12:30, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Muszę odprowadzic Pana Puchona do Skrzydła Szpitalnego. Jak mi się to uda, zostawię go w spokoju. Obiecuję. - Uśmiechnęła się.
[poczekam na cię, skarbie xd]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 12:32, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Musisz tylko umrzeć, zapamiętaj to sobie - odpowiedział i chociaż obietnica świętego spokoju była kusząca, to jednak się nie ruszył. Wszak obietnic nie trzeba dotrzymywać.
[okej. To ja uciekam xd]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 12:34, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Śmierć akurat nie jest tym, co muszę. Są ludzie, którzy nie umierają.
Spojrzała mu w oczy. Wiedziała, że chłopak już ledwo z nią wytrzymuje. Podobało jej się to. Zawsze wszystko do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 14:34, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ambicja godna Ślizgonki - odwarknął opryskliwie. Nie podobał mu się kierunek, ku któremu zmierzała ta cała dyskusja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 14:36, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż... - przerwała. Nie wiedziała, czy powinna mówić mu takie rzeczy. Jeszcze mógłby je kiedyś wykorzystać przeciwko niej. Ale nie mogła nic poradzić na swoje gadulstwo. - Każdy człowiek ma nieśmiertelność na wyciągnięcie ręki, wiesz? Wystarczy pstryknąć palcami. Nie zastanawiałeś się nigdy, dlaczego w takim wypadku nikt jej nie chce?
Jej wzrok zdawał się mówić 'facet, wyjdźmy już stąd i będzie po rozmowie'.
[Etka, miała być godzina!]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 14:41, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Cena jest za wysoka? - zapytał, zanim zdążył ugryźć się w język. W ogóle nie powinien zaczynać z nią dyskusji.
Rzucił jej spojrzenie, które miało jej dać do zrozumienia, że sie stąd nie ruszy. Czy je zrozumiała, to już inna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 14:43, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gdyby jej chcieli, żadna cena nie byłaby za wysoka. Żadna. Ludzkie pragnienia są nie do zatrzymania. - Nie wyjdzie bez chłopaka. Nie ma mowy. - Strzelaj dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 14:48, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Podrapał się w nos.
- Nie zgadzam się. Ludzkie pragnienia są do zatrzymania. Przynajmniej w znacznej większości. Bardzo znacznej.
Zamyślił się na chwilę, znowu gapiąc się za okno. Najchętniej wybrałby się błonia, ale takie eskapady nie były najlepszym pomysłem. Co innego przesiadywanie w Sowiarnii, a spacerki po ośnieżonym dziedzińcu. Jeszcze by się połamał.
- Nie wiem - odpowiedział po chwili, dalej na nią nie patrząc. - Nie jestem zbyt kreatywny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|