Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:49, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uniósł brwi do góry w niemym geście zdumienia.
I obejrzał się za siebie. Bo chyba zaczynał wątpić, czy to aby do niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 16:57, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Sheena westchnęła, kończąc przywiązywanie liściku do wiercącego się ptaka i podeszła do okna, by go za nie wypchnąć.
- Głupio wyszło, bo... bo chciałeś mi pomóc, a ja nie chciałam iść do tego Skrzydła... - I sowa wylądowała za oknem, a Gryfonka otrzepała dłonie jedna o drugą. - Ale Ian naprawdę się na tym zna, powiedział, że blizny raczej nie będzie. - Odgarnęła włosy, które ukrywały jej prawie pół twarzy, odsłaniając opatrunek i uśmiechnęła się do Terry'ego. - Będzie kiedyś świetnym medykiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:02, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Popatrzył na Sheenę z zainteresowaniem.
- Dziękować nie ma za co - stwierdził - bo w niczym nie pomogłem. Niemniej jestem zadowolony, że pan Zna... - zaczął, ale urwał w porę - ... że pan Murray ci pomógł.
Przeszedł się parę kroków przed siebie. Komentarz na temat tego, co sądzi o umiejętnościach Iana oraz o tym, co mu wróży w przyszłości postanowił zachować dla siebie.
- Zawsze cię tak męczą, te Salazarowe pomioty? - zapytał nagle, odwracając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:04, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jak to często się działo, zwłaszcza w obrębie pewnej rodziny, zdawało się, iż Ailith zjawiła się tutaj znikąd. Po prostu nagle okazało się, że stoi w wejściu i gapi na was, odrobinę bezczelnie.
Właściwie to sprawiała wrażenie, jakby miała jakąś sprawę do sowiarni, ale wolała zostawić was samych, bo cofnęła się o krok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:07, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wyciągnął prawą dłoń z kieszeni, uniósł ją w górę i pomachał delikatnie na boki.
- Hej.
Następnie przeniósł wzrok na Sheenę. Czekał na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 17:10, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Musiała się chwilę zastanowić, żeby zrozumieć, o co chodzi chłopakowi. Ona sama zwykle też skakała po tematach, nie pozostawiając innym nawet chwili czasu na zorientowanie się, o czym mówi, ale kiedy ktoś to robił musiała chwilę pomyśleć.
- Tylko Leah, jakoś tak, nie lubimy się już od pierwszego roku. Z innymi Ślizgonkami raczej też nie mam dobrych stosunków, ale nie są one tak... napięte i nieprzyjemne. Zawsze się musi do mnie przyczepić tylko dlatego, że jestem Gryfonką. - Pokręciła głową, zastanawiając się, czy pannie Lullietus nie chodzi tym razem przypadkiem o Namraela, albo jakieś wydarzenie tam, bo stała się ostatnio jeszcze bardziej nieprzyjemna niż zwykle. Kiedy zauważyła Ailith posłała jej ciepły uśmiech na powitanie. Chciała coś powiedzieć, ale Gryfonka zbiegła na dół. Sheena miała minę, wyrażającą jej dość spore zdziwienie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sheena Sargeant dnia Wto 17:15, 10 Kwi 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:13, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cofnęła się o kolejny krok, kolejny stopień w tył, jakimś cudem się nie przewracając.
- To ja wrócę później - wymamrotała pod nosem i odwróciła się szybko, by zbiec po schodkach w dół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:15, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
O żadnych Namraelach i innych takich nie miał pojęcia. Niemniej, nie podobało mu się, że pyskate ślizgonki najprawdopodobniej źle zinterpretowały historię założycieli Hogwartu i czują się od kogoś lepsze.
Pokiwał głową ze zrozumieniem. Rozmowe uważał za skończoną.
Złapał usiłującą wybiec Ailith za rękę. Odwrócił ją i przyglądał jej się przez moment.
- Samotne spacery nie są wskazane dla osób, tracących przytomność - stwierdził - Podobnie jak bieganie po schodach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 17:17, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Ailith, dobrze się czujesz? - zapytała z troską. Plotki szybko się rozchodziły i Sheena wiedziała, że Gryfonka leżała jakiś czas w Skrzydle Szpitalnym. A teraz uwaga Terry'ego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:22, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
O dziwo dała się złapać za rękę, ale zaraz ją wyszarpnęła. Wolną dłonią potarła nadgarstek i zamrugała kilka razy.
- Dobrze, a co? - spytała głupio.
Wyglądała jak zwykle, rude włosy w nieładzie, blada cera i poważny wyraz twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 17:25, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Podobno leżałaś w Skrzydle i ten pan wspomniał coś o mdleniu, dlatego pytam. - Wzruszyła ramionami. - Wysłałam swój list, nie obrazicie się jak was zostawię samych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:27, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zagwizdał z uznaniem, czując siłę pozornie drobnych rączek Ailith.
A potem popatrzył z rozbawieniem na Sheenę.
Nie, nie wyglądał na człowieka, który się zmartwi, że zostanie sam na sam z panną Ingart. Wręcz przeciwnie.
- Jak uważasz - powiedział, podchodząc do okna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:29, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Leżałam - potwierdziła beznamiętnie. - Zdarza się.
Nie, żeby była nie miła. Ona po prostu taka jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:31, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zerknął na rudowłosą i parsknął cicho. Leżała. Może 5, w porywach do 10 minut łącznie. Resztę czasu się kłóciła o to, by nie leżeć. Ale po co mówić o tym Sheenie. Plotki pewnie wiedzą więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 17:32, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiech w stronę panny Ailith.
- W takim razie, do zobaczenia.
I już jej nie było. Oboje mogli usłyszeć tylko odgłos zamykanych drzwi i kroki kogoś, kto lekko zbiegał po schodach. Chyba zły humor sobie poszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|