Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Nie 23:38, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Odczekała, aż Ślizgon zniknie z zasięgu jej zwroku i wypuściła powietrze z płuc. Chwile stała, po czym uśmiechnęła się błogo i zaczęła schodzić na dół.
[ne ma jej tu. przynajmniej mogę wypełnić obietnicę i iść, spać, dzięki xD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nelly Davies
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pon 19:11, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nelly weszła do sowiarni, rozglądając się dookoła. Prawie wszystkie ptaki latały po całym pomieszczeniu, inne jadły lub piły, jeszcze inne spały. Krukonka zagwizdała na jedyną sowę, która wydawała się być nie zajęta niczym. Zwierzę podleciało do niej i zawisło nieruchomo w powietrzu.
- Cześć - powiedziała dziewczyna. - Zanieś to mojej mamie.
Przywiązała do nóżki sowy maleńką paczkę owiniętą brązowym papierem. Sówka natychmiast wyleciała. Nelly jeszcze długo śledziła wzrokiem jej lot, dopóki ptaszek nie znikł jej z oczu. Wtedy Krukonka westchnęła głęboko i wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Śro 16:30, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna weszła do środka. Przywitały ją sowy. Gdy już chciała zacząć czytać swoją zdobycz, postanowiła jeszcze raz spróbować szczęścia, ale tym razem w innej dziedzinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Śro 17:21, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna przyszła tu po raz drugi. Jednak teraz nie wyjęła książki. Chciała po prostu odpocząć. Śnieżyca ją wykończyła. Zamknęła oczy, schowała torbę za siebie i nawet nie wiedziała kiedy zasnęła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Śro 18:06, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Michelle obudziła się i jak poparzona wybiegła z sowiarni, zabierając torbę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanne Monkson
Gryffindor
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kapusty
|
Wysłany: Śro 19:43, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jeanne weszła do sowiarni potykając się o próg. Na szczęście nie upadła. Podeszła do okna, wyjęła zwykły mugolski długopis i zaczęła pisać list do rodziców. Nie zabrawłasię do tego w dormitorium, postanowiła zrobić to wciszy i spokoju.
Gdy już skończyła pisać podeszła do małej, czarnej sówki i podała jej list.
- Wiesz gdzie to zanieść. - powiedziała i ruszyła do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:31, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tym razem nikt nie wpadł na pomysł wysłania listu. Perpetua westchnęła z ulgą. Zdecydowanie wolała spędzać czas w samotności.
Nie było to z pewnością miejsce piękne. Mimo owego faktu dziewczyna bywała tu codziennie. Często mawiała, że zamieszkałe tu ptaki są jak mugolscy listonosze. Nieidealne. Szczerze nienawidziła sów, to one pojawiały się najczęściej w jej koszmarach sennych. W końcu może, gdyby były idealne miałaby do kogo wysłać teraz list.
- Cholerna z ciebie masochistka, wiesz? - wymamrotała.
Przez moment miała wrażenie, że płacze. W następnym spróbowała wytrzeć blady policzek, jednak był suchy. Doprawdy, ale z ciebie nieczuła Ślizgonka!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perpetua Scout dnia Śro 22:45, 28 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 22:44, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Fauntley wszedł do sowiarni czytając list po raz setny. Z początku nie zauważył Ślizgonki, po pomieszczeniu rozejrzał się dopiero, kiedy stwierdził, że nie ma czym odpisać.
Spojrzał niepewnie na uczennicę.
Masz cholerne szczęście do płaczliwych dziewczyn. - stwierdził gorzko w duchu, nadal się nie odzywając. - Weź sie w garść. Jesteś tylko egoistą, wolno ci wszystko.
- Przepraszam - zagadnął cicho Ślizgonkę. - Nie masz może przypadkiem czegoś do pisania?
Idiota z ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:46, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Bez słowa wyciągnęła z torby swoje ulubione pióro i podała niezdarnie Puchonowi. Następnie pozbierała się i podeszła do okna, mając nadzieję, że chłopak da jej milczeć dalej.
Głupia idiotka, głupia idiotka! Może jeszcze kogoś o chusteczkę poproś? Phi!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perpetua Scout dnia Śro 22:53, 28 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 22:52, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Dzięki - mruknał, czując się nieswojo. Albo raczej jak intruz. Obrzucił Ślizgonkę dyskretnym, lustrującym spojrzeniem, a potem podszedł do ściany, opierając o nią ozdobny pergamin. Na jego odwrocie wybazgrał nerwowo i niewyraźnie: "co się dzieje?" i zgiął na cztery części.
Złapał pierwszą lepszą sowę, nie patyczkując się za bardzo. Przywiązał jej do nóżki kartkę, szepnął cicho adres i wypuścił.
Oburzona zahukała i jak najszybciej opuściła sowiarnię.
Fauntley zbliżył się niepewnie do dziewczyny.
- Jeszcze raz dziękuję - powiedział wreszcie, kładąc pióro na parapecie i jednocześnie przyglądając się twarzy dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:57, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie ma za co - powiedziała. - I nic mi nie jest - dodała powoli, rzucając Puchonowi oburzone spojrzenie. Nic, a nic! Naprawdę! Oby tylko nie miała czerwonych policzków - one są najgorsze. Świeczki w oczach jej duma jeszcze jakoś by zniosła.
Schowała pióro do torby, uciekając od chłopaka wzrokiem. I gdzie ta twoja ślizgońska duma, co? Eghm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 23:00, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, a ja mam świetny humor - powiedział powoli, z namysłem, przytakując i spoglądając z roztargnieniem za okno. Potem nagle przeniósł wzrok na Ślizgonkę. - Wszyscy lubimy kłamać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:02, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na niego z zainteresowaniem paciorkowatymi oczami.
- Ja to nazywam poprawianiem rzeczywistości, ewentualnie naginaniem mało istotnych faktów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 23:07, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Można i tak - przytaknął, opierając się plecami o ścianę. Odchylił głowę do tyłu i wlepił wzrok w sufit. - Chociaż... nie jestem do końca pewny, czy własne samopoczucie jest mało istotnym faktem - dokończył, rzucając jej badawcze spojrzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:13, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Własne samopoczucie bynajmniej nim nie jest, aczkolwiek cudze tak. - Miała szczerą nadzieję, że zniosła to spojrzenie bez uciekania wzrokiem. Dość złudną, zresztą. - A ty jesteś obcym Puchonem, którego mogę zapewnić o swoim stabilnym stanie psychicznym, nawet jeśli takowy nie jest. Wtedy wydaje mi się to być mało istotnym faktem, a przynajmniej dla ciebie. Spotkałeś Ślizgonkę, której jakiś niezidentyfikowany przedmiot wpadł do oka. Ale już jej lepiej.
Zauważyła z satysfakcją, że jej głos brzmiał pewnie. A przynajmniej pewniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|