Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 23:21, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Czy wyglądam na osobę, która pyta o mało istotne fakty? - zapytał nieco zdziwiony, opierając się teraz o ścianę ramieniem. Uniósł jedną brew pytająco, wpatrując się świdrującym spojrzeniem w rozmówczynię. - Zresztą... - podjął nagle nowy wątek, rzucając krótkie spojrzenie na horyzont. - ... kłamstwo z nieufności nie jest uzasadnione. I chyba niepotrzebnie podkreślasz naszą przynależność do zupełnie innych domów - zakończył swoją chaotyczną wypowiedź, rzucając jej jeszcze jedno przeciągłe spojrzenie.
Idiota z ciebie, Fauntley. Użyłeś słowa 'naszą', jakby cię z tą dziewczyną cokolwiek, poza paskudnym samopoczuciem, łączyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:28, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie mogę nazwać cię inaczej niż Puchonem, czy chłopakiem, ponieważ nie znam twojego imienia. Jednak nazwanie Cię Puchonem podkreśliło to, że właściwie nic nas nie łączy, a rozmowa jest całkiem przypadkową i raczej szybko się nie powtórzy. A co do kłamstwa... Żadne kłamstwo nie jest uzasadnione, chociażby wywodziło się ze szlachetnych pobudek. I to, czy wyglądasz na jakąś osobę, czy nie, wcale nie sugeruje, że nią jesteś, bądź nie jesteś - zagmatwała Peppie. - Poza tym to ty mi rzucasz przeciągłe spojrzenia, a nie na odwrót.
Uśmiechnęła się kącikami warg i spojrzała na chłopaka. No fakt, nie wyglądał na taką osobę, aczkolwiek nie zamierzała mu tego powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 23:39, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Fauntley uśmiechnął się lekko, spuszczając wzrok. Miał nadzieję, że wcale nie wyglądał jakby się peszył. Jak to szło... nadzieja matką głupich?
Udał, że wodzi wzrokiem po zabrudzonej podłodze. I chyba mu nie wyszło.
- Szlachetność jest mi obca jak mało co na tym świecie - mruknął niewyraźnie, przyglądając się nakrapianej sowie. - I właściwie... - ożywił się nieco. - ... to miłe z twojej strony, że od razu nie bierzesz mnie za obscenicznego durnia (którym, nawiasem, jestem - dodał gorzko w myślach). Chociaż i tak nie wierzę, że tak łatwo jest po prostu wyrzec sie pierwszego wrażenia... - zamyślił się na chwilę.
- Fauntley Prentice - powiedział wreszcie, wyciągając chudą rękę w stronę rozmówczyni. - Tak na przyszłość, żebym nie był tym Puchonem, który zapomina pióra. - Dodał uśmiech. I miał nadzieje, że dość miły. - Rozmowa przecież może się powtórzyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Pią 18:14, 02 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:45, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Rozmówczyni uścisnęła dłoń rozmówcy.
- Perpetua Scout - przedstawiła się. - Faktycznie może się powtórzyć. Jestem tu praktycznie codziennie i zawsze mam przy sobie pióro, ale to tak na marginesie. A pierwsze wrażenie... Ja musiałabym być płaczliwą niewiastą z odciętym językiem, więc, zrozum, że w nie nie wierzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 23:51, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Fauntley zaśmiał się krótko.
- Rzeczywiście, zauważając cię przypiąłem do twojej osoby etykietkę 'płaczliwa'. - Uznał, że ta chwila szczerości nie będzie go wiele kosztować. Uśmiechnął się jeszcze, aby Perpetua nie zrozumiała go źle. - Chociaż obcięty język nie przyszedł mi do głowy. No i miło mi poznać - dorzucił formułkę, nie chcąc uchodzić za źle wychowanego. Zresztą naprawdę było mu miło poznać tę dziewczynę. - I postaram się nie zapominać już pióra. Wykorzystywanie kobiet nie jest zbyt... taktowne. - Znowu się uśmiechnął.
Jeszcze dostanę szczękościsku - pomyślał z rozbawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:02, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Miło mi poznać" - Peppie nie lubiła tego typu formułek, jednak w ustach chłopaka nie brzmiała jak wyuczona, czy rzucona od niechcenia.
- Mi też - odpowiedziała w końcu, początkowo starając się wymyślić coś oryginalnego. - Taktowne? A co dziś jest taktowne? - zaśmiała się. - Nie będę trzymać cię za słowo w tej sprawie. Aczkolwiek nie będzie mnie wszędzie i zawsze. - Odbiło ci, Peppie? - Och, zaczynam bredzić, chyba czas wyjść z sowiarnii i skierować się na odpoczynek. - Rzuciła przeciągłe spojrzenie na granatowoczarne niebo. - Zresztą sowy są już irytująco nudne - podsumowała.
I irytująco nieidealne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 0:18, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się.
- Taktowne na pewno z mojej strony nie było przetrzymywanie cię w sowiarni - powiedział, przestając opierać się o ścianę.
W ostatniej chwili powstrzymał się przed schowaniem rąk do kieszeni - przypomniały mu się karcące słowa matki, że tak nie wypada. Bolesny grymas wykrzywił jego wargi niespodziewanie - odkaszlnął, starając się to zatuszować. Miał nadzieję, że Perpetua tego nie zauważyła. Nie chciał, żeby to zauważyła.
Mimo nieprzyjemnego wspomnienia i uwagi, jaką zawsze zbywał pogardą, nie włożył rąk do kieszeni.
- Mógłbym się zreflektować... odprowadzając cię? - zapytał, rzucając jej ostrożne spojrzenie. Zauważyła? - Lochy chyba nie są zbyt przyjemnym miejscem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Pią 18:16, 02 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:21, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Chyba, że jest się nieczułym i obślizgłym Ślizgonem - uśmiechnęła się. - Aczkolwiek mógłbyś się zreflektować - stwierdziła - choć, szczerze powiedziawszy, nie masz za co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 0:26, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Jestem tylko milusim i nieszkodliwym Puchonem - zapewnił przez śmiech. - Panie przodem - powiedział z uśmiechem, otwierając skrzypiące drzwi sowiarni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Pią 18:17, 02 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:29, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Raczej, jako Ślizgonka, nie powinnam podziękować, aczkolwiek... dziękuję. - Doceniła gest i wyszła jako pierwsza przez przytrzymywane drzwi. Zadrgały jej kąciki warg, a następnie wykrzywiły się w tak zwanym uśmiechu.
[branoc, bo mnie za chwilę poszatkują na kawałeczki - dość drobne kawałeczki]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 0:33, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Fauntley nie odpowiedział. Usmiechnął się do swoich myśli i wyszedł za Ślizgonką.
[łaaaa, też muszę lecieć. Moja mama przestała się nabierać na 'już kończę']
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:23, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
I dziś nie wiedziała, co tu robi. Aczkolwiek rozglądnęła się. Znalazła tą sowę i przez dłuższą chwilę lustrowała ją wzrokiem.
- Jesteś idiotką, Pep - stwierdziła całkiem poważnie, będąc tego pewną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:32, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Po dłuższej chwili konsternacji pokręciła głowę i wyszła z sowiarnii, mrucząc dalej idiotka, idiotka, idiotka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:57, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zakatarzona Amelia weszła do sowiarni niosąc ze sobą dwa prgaminy. Rozejrzała się po pomieszczeniu i skierowała do najbliższego okna. Na parapecie rozłożyła kartki i jednen list zaadresowała do domu.
Tata dostanie zawału jak znowu zobaczy sowę, pomyślała z uśmikechem. Nie ma to jak mieć mugola w rodzinie.
Jednak druga kartka była pusta. Wyciągnęła z torby pióro i kałamarz. Po chwili namysłu zaczęła pisać. Drobne literki szybko zapełniały wolną przestrzeń, aż w końcu złożyła pod nimi swój podpis.
Przywołała dwie sówki i przywiązałą liściciki. Większa poleciała do Edynburga, lacz mniejsza nie musiała przebyć aż tak dalekiej drogi.
- Do Sheeny - szepnęła i wypuściłą ptaka. Chwilę spoglądała jak krąży między wieżami, po czym wyszła z pomieszczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Sob 13:47, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna weszła z promiennym uśmiechem do pomieszczenia. Z kieszeni wyjęła mugolski długopis i kartkę papieru, po czym usiadła pod ścianą. Zaczęła pisać list do Toma, który tak czy siak pewnie go nie przeczyta. Uśmiechnęła się sama do siebie, i spojrzała na zapełnioną już do połowy kartkę. Przeczytała to, co już napisała, ale jedno zdanie rzuciło jej się w oczy.
Marzenia nie są lepsze lub gorsze od naszego życia. One są zupełnie inne.
Bała się przeczytać, co napisała dalej, jednak przezwyciężyła to i zaczęła wodzić oczami po niezgrabnych literkach.
Moim marzeniem jest znów zatopić się w Twoich ramionach, poczuć ciepło Twego bijącego serca tylko dla mnie. Dla mnie.
Łza spłynęła po jej policzku. Zmięła kartkę i rzuciła niedbale na podłogę, nie zważając na to, że ktoś może to znaleźć i przeczytać. Otarła łzy i wyszła.
[no, to teraz ktoś to przeczyta... xDD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
-> Sowiarnia |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19, 20, 21 Następny
|
Strona 5 z 21 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|