Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Pią 15:55, 12 Sty 2007 Temat postu: Sowiarnia |
|
|
Najwyżej położone pomieszczenie na wschodniej wieży. Przypomina wysoką, obszerną aulę w formie rotundy, jednakże atmosfera jest niezbyt wzniosła: ściany, podłoga, a nawet miejscami sufit pokryte są białą skorupką z sowich odchodów. Na posadzce leżą wypluwki; wokół panuje niezbyt przyjemny zapach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Friso Vansinder
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:12, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Friso podszedł do dużego puchacza, siedzącego w cieniu.
- Widzisz, Sezu? - zapytał sowę - Michelle będzie się na nie wyżywać teraz. Eh...
Chłopak kucnął obok sowy i zasnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Friso Vansinder
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:16, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Po chwili jednak obudził się przerażony.\Nie, to niemożliwe.
Idę do dziewczyn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charley Mahony
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca świata
|
Wysłany: Nie 19:36, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Rozejrzała się po pomieszczeniu, ale nikogo nie zastała. Nikogo prócz ptaków. Duży, ciemnobrązowy puchacz sfrunął do niej i usiadł jej na ramieniu.
- Co u ciebie słychać Octawiuszu? - spytała, głaszcząc ptaka po grzbiecie.
- ... - odparł Octawiusz.
- Cieszę się, że ci się podoba. Znalazłeś sobie miłe towarzystwo?
- ...
- Super. Trochę ci zazdroszczę tego beztroskiego, sowiego życia wiesz?
- ...
- Oczywiście - Charley pod wpływem impulsu pocałowała ptaka w czubek głowy. - To chyba nie było zbyt higieniczne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eireen Aylward
Nauczyciel; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:37, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Eireen weszła do sowiarni i zagwizdała na swoją sowę.
- Masz, wiesz do kogo to zanieść - szepnęła do ptaka i wypuściła go, po czym wyszła z pomieszczenia.
"Wkopałam się po uszy" pomyślała, schodząc po schodach do lochów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charley Mahony
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca świata
|
Wysłany: Nie 19:42, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Octawiusz odfrunął, aby z powrotem usiąść na żerdzi pod sufitem. Panna Mahony pomachała mu na pożegnanie, upewniła się, że inne ptaki nie zamierzają go zaatakować i wyszła, cicho zamykając za sobą wejście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Nie 20:09, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chłopak oparł się łokciami o parapet, uważnie czytając treść listu.
- Kilka łusek wiwerny i słoik wyciągu z belladonny - mruknął do siebie. - Zgadza się.
Przywołał siedzącą na poprzecznej belce szkolną płomykówkę i przywiązał zamówienie do jej nóżki.
- Byle szybko. - Uśmiechnął się i wypuścił sowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:16, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Widząc chłopaka, zawahała się. Jednak już po chwili odzyskała dawny, ślizgoński animusz, przybrała dumną minę i podeszła do przypadkowej sowy, która zahuczała na nią złowrogo. Nie mając żadnego listu, starała się ją pogłaskać. I tak duma zniknęła, a pojawiło się zakłopotanie. Bo niby skąd mogła wiedzieć, że sowy jej nie lubią? Albo że odlatują, gdy ta się do nich zbliży? No cóż, już wie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Nie 20:19, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy Ślizgonka weszła do środka, Ian nieomal zepchnął sowę z parapetu, marząc, by ta odleciała. A nuż dziewczyna zainteresowałaby się jego pocztą?... Jednak uczennica podeszła do żerdzi, próbując pogłaskać posłańca. Ptak odskoczył gniewnie, pohukując z wyrzutem.
- Nie tak - poinstruował ją Murray. - Chyba, że chcesz zarobić głębokie skaleczenie. I przede wszystkim, nie rób takich gwałtownych ruchów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:23, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Perpetua spojrzała na chłopaka zdziwiona. Czy on się do niej odezwał? Tak, chyba tak. I ją pouczył? Tak, chyba tak. Mrugnęła odruchowo.
- Dziękuję za radę - powiedziała z nutą ironii w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perpetua Scout dnia Nie 20:23, 25 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fabia Alderazzi
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bardzo złego miasta, gdzie tylko nartkoyki i seks jest ważny.
|
Wysłany: Nie 20:23, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Fabia uśmiechnęła się, kiedy zobaczyła przed sobą swoją, ukochaną sowę. Owa sowa płomykówna miała na imię Sasza. Dziewczyna wyciągnęła z torby rolkę pergaminu, czyli owy list do rodziców.
,,Idealna rodzinka, nie ma co. Tylko pogratulować''. Fabia westchnęła. Stała i wpatrywała się w sowę, która szykowała się do lotu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Nie 20:27, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ależ proszę - odparł Ian, gotów do kontrataku; bez trudu wyłowił ironiczną nutę. Zrezygnował, gdy do pomieszczenia weszła uśmiechnięta dziewczyna z bujnymi lokami. Co to, sowiarnia, czy może klub spotkań towarzyskich?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:31, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Witaj, Fabio - powiedziała do Ślizgonki, zastanawiając się, czy kiedykolwiek były sobie przedstawione. Speszona i zadziwiona swoją głupotą, graniczącą z odwagą, skierowała się ku wyjściu, zapominając na chwilę o Krukonie.
- Jeszcze raz dziękuję - mruknęło w jego kierunku, uśmiechając się przy tym kącikami warg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Nie 20:37, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami i otworzył drzwi przed dziewczyną, która nie lubiła sów. Było coś zabawnego w sposobie, w który próbowała utrzymać pozę dumnej i opanowanej, było coś irytującego w jej głosie i uniesionym podbródku, ale to nie usprawiedliwiało braku manier. Przepuścił uczennicę przodem i sam wyszedł, wyprzedzając ją na schodach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fabia Alderazzi
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bardzo złego miasta, gdzie tylko nartkoyki i seks jest ważny.
|
Wysłany: Nie 20:38, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Młoda Alderazzi odwróciła się na piecie. Przed chwilą usłyszała zwykłe ,,witaj''. Czy ona się przesłuszała?
- Cześć - odpowiedziała Fabia. Nie uśmchnęła się, powiedziała tylko oschłe ,,cześć''.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|