Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 20:00, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Wróciła - zauważyła Lucy, nakładając sobie pokaźną porcję puddingu - Jeśli o nią ci chodzi - wskazała łyżką Leah.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:01, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ucałował Dolly w policzek i z lekkim uśmiechem pospieszył w stronę stołu Ślizgonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:19, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Skończyła jeść. A właściwie - nie skończyła, ale już nie była głodna. Zostawiła na talerzu niedojedzone resztki poszarpanego mięsiwa i wstała od stołu, zasuwając za sobą krzesło. Mruknęła coś cicho do Lucy i skierowała się do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 22:12, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Trochę niezadowolona z faktu, że nie może dostrzec żadnej, bardziej znajomej twarzy, usiadła przy stole i zaczęła szykować sobie kanapkę. Tym razem dla odmiany z serem i pomidorem. Spojrzała z niechęcią na błyszczącą szynkę, leżącą na jednym z wielkich talerzy i zajęła się swoim jedzeniem. No i gdzie się wszyscy podziali?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 22:17, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Podziali się tutaj.
Lucy przydreptała razem ze szczurem na ramieniu. Wyglądała na zaskakująco zmęczoną i blada, jak gdyby bolał ją żołądek. Usiadła na krześle i posłała Sheenie bądź co bądź słaby uśmiech. Jakby ktoś ją uderzył. Albo jakby paliła od piątego roku życia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:20, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"a że u mnie przy stole nudno, ja też sietu podzieję" dodał NAmrael, przysiadając się do Lucy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 22:20, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Hej, Lucy - przywitała się Shee i uśmiechnęła serdecznie do dziewczynki. - Czyżby lekcja historii magii nie zaspokoiła twojej żądzy wiedzy? - Zapytała, sięgając po dzbanek z gorącą herbatą. - Źle wyglądasz, to mięso chyba ci nie służy. - Spojrzała na nowo przybyłego i dodała: - Tobie chyba też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 22:24, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Mięso... mięso jest dobre. Tocoś innego - wymarudziła Lucy, pocierając papierowy policzek. Oczy miała podkrążone jak trup. Jej twarz, ściągnięta i sucha, przypominała teraz nagą czaszkę - Dużo bardziej złożonego.
Oblizała wargi i sięgnęła po wodę. Nalała jej do szklanki, wypiła powoli, po czym odpowiedziała na kolejne pytanie:
- Historia Magii jest w porządku. To nie to. To naprawdę nie to.
Wymruczała coś jeszcze. Coś, co brzmiało jak podejrzany, ptasi świergot.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:24, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Nam mięso zawsze służy. Z urodzenia. My po prostu jesteśmy brzydcy." Uśmiechnął się. "To znaczy ja, bo Lucy jest śliczną, małą dziewczynką, zaginającą nauczycieli, prawda, siostrzyczko?" Zmierzwił małej włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 22:27, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ta. Stara modlitwa sekt Lilith mówiła o takich rzeczach, że nie dziw, że rozpętała się wojna Inkwizycyjna - sapnęła Lucy - Tak naprawdę, to oni to wszystko wiedzą. Ale nikt nam nie powie... że to też z naszej winy - Przyłożyła dłoń do czoła, po czym bezwolnie oparła się o ramię brata.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:27, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Hej - rzuciła Amelia bezprecedensowo siadając obok Lucy. Szybkim ruchem zdjęła z siebie płaszcz i zaczęła przyciągać do siebie wszystkie talerze w zasięgu ręki. Lekko się trzęsła, a jej głowa pokryta była topniejącym śniegiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 22:29, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Shee przytaknęła, ale i tak w myślach upierała się, że aktualny wygląd Lucy musi mieć jakieś powiązanie z żywieniem.
- Najlepszy na problemy jest dżem i kilka godzin snu - odpowiedziała prosto. Jej to zawsze pomagało. - Nie rozumiem, jak można jeść tylko mięso.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 22:32, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Istotnie, pewnie miało. Bo Lucy po chwili podciągnęła się do ucha brata i wyszeptała mu kilka słów. Popatrzyła na niego błagalnie. Później zwróciła wzrok na Sheenę.
- A koty jak to robią? - spytała cichutko.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 22:36, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Koty. Koty mają inne potrzeby niż ludzie, zawsze były drapieżnikami, a człowiek kiedyś żył na samych roślinkach. To zdrowsze - odpowiedziała z pewnością w głosie. Po cichu jednak zastanawiała się czy Lucy nie wymyśli zaraz czegoś mądrego, co sprawi, że nawet koty będą rzeczą zbyt trudną, by ją pojąć. Dokończyła nalewanie sobie herbaty do szklanki i ogrzała o nią dłonie. Nawet nie zauważyła, że w sali od historii było tak zimno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:37, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnał i spojrzał jakby z tęsknotą na Sheenę. Od paru dni nie mógł z nią nawet normalnie porozmawiać. Ale cóż, jak siostra prosi... Podniósł się ze swojego miejsca. "To my się już chbya pożegnamy, Lucy."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|