Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 23:32, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Przeszkód usuwanie... - zamruczała z przyjemnością, drapiąc szczura po karku. Spojrzał na nią wzrokiem uchodzącym za pełen podejrzliwości.
- Islington mówi, panno Hammett - zwróciła się do Amelii - Że na zmarznięcie najlepiej zakopać się w ciepłej, suchej norze z mnóstwem... przepraszam, czego? - szczur odpisnął coś - Słonecznika. Fuj. To wchodzi między zęby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:32, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Odwzajemniła uśmiech rudej, choć trochę mniej pewnie niż ona. Zadrżała znowu. Dopiła kakao.
- Słonecznika? Zapytała zdumiona. - Dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 23:36, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Szczury generalnie żywią się kiełkami, nasionami i tym podobnym tatałajstwem. A Islington jest wprost fanem wszelakiego rodzaju elementów roślinnych. Właśnie dlatego - uśmiechnęła się zimno - Karmię go mięsem.
Islington obraził się. O ile szczur może się obrazić, kradnąc ze stołu kawałek sałaty i uciekając z nim pod krzesło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:38, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia zmarszczyła nos.
- Ale chyba każdy ma prawo jeść to co lubi. Nawet szczur - rzuciła spoglądając na 'obrażone' stworzonko. - Co w tym złego, że lubi nasiona? Wszystkie z tego gatunku wcinją je.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:41, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nulla regula sine exceptione - wymruczała spokojnie, przeczesując palcami rude włosy i odgarniając niektóre pasemka z twarzy. Miała zamknięte oczy i chyba była trochę zmęczona dzisiejszym dniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 23:41, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale on był kiedyś człowiekiem. Musi mieć pełen suplement diety - zamruczała - Inaczej zdechnie. O, przepraszam, umrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:46, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Możliwe - odparła. - Ale to nie powód by odmawiać komuś przyjemności. - Zamilkła na chwilę, jakby nie do końca zrozumiała słowa Lucy. - Człowiekiem? - zapytała ze zgrozą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:51, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ano - powiedziała, przeciągając się leniwie. Po czym, pozornie niechcący, pacnęła Lucy w plecy. Leciutko, tylko coś sugerując.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:53, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Hnm no cóż, wypadki chodzą po ludziach. Tudzież po szczurach - odparła niepewnie patrząc to na jedną, to na drugą. Zarzuciła na siebie płaszcz i znów zadrżała. Nie czuła już palców u rąk. - Wybaczcie, ale muszę już was opuścić, bo inaczej zamienię się w wielką bryłę lodu - powiedziałą wstając. Uśmiechnęła się na odchodnym i ruszyła ku drzwiom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Wto 23:53, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobrej nocy - mruknęła Lucy - Dobrej nocy.
Islington wylazł z powrotem na stół.
- Może wędzonego śledzika, szczurusiu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:59, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Anemicznym ruchem zamachała odchodzącej Amelii i spojrzała na Islingtona z ukosa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Śro 0:00, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Zawsze był posłuszny. Ma powód, czyż nie? - uśmiechnęła się - Jest taki uroczy. Trochę schudł. Ale jest dalej cudny. Kiedyś był przecież taaaki przystojny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:03, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wzruszyła ramionami.
- Nie wiem, nie pamiętam.
Flegmatycznie wstała od stołu, zasuwając za sobą krzesło i znów się przeciągnęła. Kiwnęła głową na Lucy. Kiedy mała wstała, wyszły razem z sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Śro 16:07, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Michelle zadumana weszła do Wielkiej Sali i usiadła przy stole Gryfonów. Nie mogła uwierzyć, że w jej torbie leży... to. Nie może powiedzieć nikomu, ani słówka. Mogłoby to przynieść zbyt wielkie konsekwencje. Otrząsnęła się z myśli i spróbowała coś zjeść. Położyła sobie na talerz naleśnika, pączka i banana, do szklanki nalała soku dyniowego, ale nie zjadła nawet połowy. Nie mogła. W takim momencie jeść? Jednak aby nie dać po sobie niczego poznać, skubnęła troszkę naleśnika, zjadła pączka i wypiła trochę soku z dyni. Wciąż spoglądała na torbę leżącą obok niej. Nie mogła w to uwierzyć.
W natłoku tych wszystkich myśli, zagłębiła się gdzieś daleko i wlepiła wzrok w tępy punkt na ścianie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Śro 16:13, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Po chwili Michelle się otrząsnęła i łapiąc torbę wybiegła z Wielkiej Sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|