Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Śro 20:49, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Michelle opuścił apetyt i przypomniała sobie o lekcji ONMS... Wstała, wzięła torbę i pobiegła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:50, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Lucy!" Namrael podniósł się z miejsca, spoglądając za swoja siostrą. "Dolly! Nie uciekaj!" Ale mała juz znikłą w tłumie. "Jasna cholera..." NAmrael ruszył ku wyjściu z zamku. Pewnie poszła na dwór, często tak robiła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Śro 21:17, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sheena weszła do Wielkiej Sali i zajęła miejsce przy stole Gryfonów. Była lekko zdziwiona wszechobecną pustką i spokojem panującym w jadalni. Wzruszyła ramionami i sięgnęła po sałatkę owocową. Nie była głodna, więc ograniczyła się do dziubania części owoców widelcem i robienia z nich kolorowej papki. Oparła głowę na jednej ręce i zapatrzyła się w drzwi wejściowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:23, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Czyżby nieciekawy dzień? - zapytała siadając i przyglądają się zmaltretowanym przez Sheenę owocom. - Coś się stało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Śro 21:27, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Gryfonka leniwie odwróciła się w stronę przyjaciółki.
- Nieciekawy - mruknęła, jakby automatycznie powtarzając usłyszane słowo. - Tak, to bardzo dobre określenie. Nieciekawy i leniwy. Rzekłabym: nudny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:30, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zerknła niepewnie na dziewczynę. Rzadko zdarzało się żeby byłą w takim dosć...posępnym nastroju.
- Może mała przeprawa przez śnieżycę? Chwila relaksu i spokoju w Oranżerii powina ci poprawić nastrój - rzekła uśmiechając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Śro 21:35, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Możemy iść - odparła i wstała. Przeciągnęła się, jakby trzeźwiejąc z ponurego stanu i uśmiechnęła. Stanęła na palcach i okręciła wokół własnej osi. - Przydałby się jakiś dopalacz. Chodźmy. Mam wrażenie, że o czymś zapomniałam. Dlaczego do oranżerii? Przecież tam... och! - Shee wyrzucała z siebie pojedyncze zdania i tak często zmieniała temat, jak gdyby chciała nadgonić te kilkadziesiąt minut bez rozmów. Nadgonić i zagłuszyć wszystkie ponure myśli. Uśmiechnęła się, złapała Amelię za rękę i prawie siłą ściągnęła ją z krzesła, po czym obie wypadły z Wielkiej Sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Pią 23:35, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do Wielkiej Sali, wciąż jeszcze z wilgotnymi włosami od padającego śniegu. Lekko przemarzła i jedyne o czym teraz marzyła to gorący kubek herbaty i łóżko w dormitorium Gryfonek. Zajęła miejsce przy stole Gryffindoru i od razu nalała sobie zbawiennego płynu do szklanki i ogrzała o nią zimne dłonie. Rozejrzała się po prawie opustoszałej sali i uśmiechnęła pod nosem. No tak, w końcu już dość późno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:38, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia wolnym krokiem weszła do pomieszczenia. Przetarła piekące oczy i cieknący nos, po czym skierowała się do stgołu Gryfonów, przy którym siedziała Sheena. Spokojnie usiadła obok niej i bez słowa chwyciła za tosta. Cały dzień przesiedziała w dormitorium i strasznie zgłodniała, pomimo iz żołądek dość mocno odmawiał jej dziś posłuszeństwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Pią 23:42, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Witaj, księżniczko - zagadała gryfońska panienka i uśmiechnęła się do przyjaciółki. - Lepiej się już czujesz?
Sheena sięgnęła po sałatkę z warzyw i przeczesała palcami włosy. Jej ruchy były powolne i ospałe, ale umysł, w porównaniu do ciała, zmęczonego bitwą na śnieżki z młodszymi Gryfonami i spacerami po błoniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:44, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Odrobinę - odparła i wskazała na tosta w ręce. - Przynajmniej mogę jeść...
Starała się uśmiechnąć radośnie, jednak wyszedł jej trochę bolesny grymas. - Zamiast martwić się mną lepiej powiedz, co tam u ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Pią 23:49, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- A, jakoś spędziłam ten dzień... zimno - roześmiała się, myśląc o białym puchu pokrywającym całe błonia.- Dlaczego nie pójdziesz z tym do Skrzydła Szpitalnego? Jak nie chcesz to rozumiem, możemy przekupić jakiegoś pierwszorocznego, żeby załatwił od pielęgniarki eliksiry. Musisz wyzdrowieć do niedzieli!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:56, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Do niedzieli mi przejdzie! - odparła trochę za szybko kręcąc głową, col wywołało nieprzyjemny ból w zdrętwiałym karku. Delikatnie go rozmasowała. - A do Skrzydła nie trzeba się fatygować. Miałam juz takie sytuacje, po prostu pewnie zjadłam coś dziwnego - mruknęła odgarniajaąc grzywkę z lekko bladego czoła. Oczy miała zapuchnięte, a wokoło nich widac było popękane naczynka. Ogólnie nie prezentowała się zbyt dobrze. - Do tego obiecałam ci pomóc w cyferkach, a jakos nie chcę tego robić przez weekend.
Wyjęła z kieszeni zwinięty w rulon pergamin, a z drugiej pióro i kałamarz. Postawiła to wszystko na stole, jednak wystarczyła chwila nieuwagi by wszystko zalał sok dyniowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 0:00, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sheena, nie spiesząc się wyciągnęła różdżkę z kieszeni szaty i celując nią w bałagan, który narobiła Krukonka, wypowiedziała zaklęcie:
- Chłoszczyść! - Sok dyniowy zniknął, a kartka znów była sucha i czysta. Panna Sargeant pokręciła głową. - Mam takie głupie wrażenie, że chyba jednak warto przekupić tego pierwszaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:03, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mruknęła coś niezrozumiale pod nosem, jednak kiwnęła głową i prawie położyła się na stole.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|