Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 0:07, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Oho. - Wymknęło się dziewczynie z ust. - To pójdziesz grzecznie do pielęgniarki czym mam iść łapać Gryfiątka tudzież inne małe stworki? - Odsunęła zasięgu głowy Amelii talerz z ciastem i dzbanek herbaty, po czym wyjęła jej z dłoni tosta. Hmmm... - Ciekawe, kto mi teraz pomoże odrobić numerologię - dodała nie całkiem na poważnie i uśmiechnęła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:11, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ja! - Dziewczyna momrentalnie podniosła głowę, lecz szybko ja opuściła z powrotem z cichym jęknięciem. Pokazała Sheenie dwa palce, mające oznaczać, że wybiera opcję numer dwa. - Byle ten młody szybko sie uwinął bo chyba wracam do łóżka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 0:19, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Shee pokiwała głową, a potem energicznie, na tyle, na ile pozwalało jej zmęczenie wykonała nią ruch, który oznaczał zaprzeczenie słów Amelii.
- Ty nie, ty nie. Już ja sobie kogoś znajdę. A teraz, w takim razie, wracaj do dormitorium. - Gryfonka spakowała przyjaciółkę i wcisnęła jej w dłoń talerz z gotowymi kanapkami i szklankę herbaty. - Ja zajmę się skombinowaniem lekarstwa i jakoś ci je przekażę. - Shee uśmiechnęła się pocieszająco i pomogła Krukonce ewakuować się z Wielkiej Sali. Sama również opuściła jadalnie w celu znalezienia naiwnego młodego Gryfoniątka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Nie 12:08, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna usiadła przy stole i wzięła jedzenie. Jadła powoli. Nie miała dzisiaj na nic ochoty. Po wczorajszych zajściach najlepiej byłoby - według niej - żeby się ulotniła z Hogwartu. Potrząsnęła nerwowo głową, uśmiechnęła się blado, westchnęła i zaczęła jeść jak normalny człowiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ciemnogrodu
|
Wysłany: Nie 12:11, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Do Wielkiej Sali wleciała szkolna sowa i usiadła przed Michelle, wyciągając w jej stronę łapkę z listem.
[Treść listu w mojej kanciapie ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Nie 12:15, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Michelle odwinęła papier i czytała. Uśmiechnęła się sama do siebie, po czym powiedziała sówce, żeby chwilę poczekała i napisała na drugiej stronie:
Jasne. Przepraszam za wszystko. Też nie chciałabym stracić w panu zaufania, zwłaszcza, że wczoraj straciłam przyjaciółki. Ale teraz nie o tym mowa.
Pozdrawiam,
Michelle.
Dziewczyna oddała sowie liścik i powiedziała, żeby go zaniosła do nadawcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Nie 12:28, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna skonsumowała posiłek i wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Pon 21:57, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gryfonka podeszła do stołu tylko po to, by zabrać z tacy dwa jabłka i napić się trochę soku - od śnaidania nic nie jadła. Zostałaby chwilę dłużej i zjadła na spokojnie, ale nie chciała, by młoda Vivian musiała na nią czekać (co wcale nie znaczyło, że ma ochotę na rozmowę na temat, który, jak się spodziewała, poruszy Lucy).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Wto 21:43, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Michelle usiadła przy stole swojego domu i wzięła jedynie pączka. Nie miała ochoty na jedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 21:43, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Znów przywędrowałą do stołu Gryfonów w celu napełnienia sobie brzucha. Tym razem jednak usiadła i położyła torbę obok siebie. Leniwie przygotowała sobie kanapkę z zieleniną i dżemem truskawkowym. Wiedziała, że Amelia miała teraz lekcję, więc pośpiech i tak nie ma sensu. Zastanawiało ją zachowanie i złożone pojmowanie uczuć Lucy. Zaraz potem miejsce pobytu Ślizgona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Wto 21:45, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna zauważyła Sheenę. Spuściła głowę, bo nie wiedziała, co zrobić. Podsiadła się do niej.
- Przepraszam - szepnęła i ugryzła swojego pączka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 21:48, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sargeant podniosła głowę i uśmiechnęła się, widząc Michelle.
- Ja też przepraszam. Poniosło mnie i powiedziałam coś, czego nie chciałam powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Wto 21:50, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale miałaś rację... Amelia mówiła ci o Tomie? - spytała i oczy jej się zaszkliły. Nie marzyła nawet, żeby Shee jej wybaczyła. Teraz wreszcie się uśmiechnęła, chociaż po chwili łza spłynęła jej po policzku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Wto 21:54, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie miałam racji. Obie chyba lekko przesadzamy. Żebyś wiedziała cośmy zrobiły zeszłej nocy... - Zachichotała, po czym uśmiechnęła się szczerze i objęła Michelle. - Wspomniała mi o tym... I chociaż nie chcę podważać twoich słów, uważam, że były jakieś inne powody, a nie kilka flaszek. Bez przesady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Wto 21:57, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Oparła głowę o jej ramię i uśmiechnęła się szeroko. Przypomniała sobie tamte chwile...
- Pamiętaj, zawsze będę przy tobie Michelle. Wiem, przesadzam z alkoholem, ale zrobię wszystko dla ciebie. Dzisiaj ostatni dzień, obiecuję. - mówiła wykute na pamięć słowa. Zamknęła oczy i przypomniała sobie jego sylwetkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|