Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:01, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Bo... Nie wiem - mruknęła ostatecznie, odstawiając szklankę. - Idę spać.
Spojrzała na Lucy i jeszcze chwilę zaczekała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 0:02, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy przechyliła się przez stół i zarzuciła Ailith ręce na szyję.
- Ty głupia, ty, kocham Cię, kretynie, no. Ale ty durna jesteś - ścisnęła ją mocniej, ucałowała w policzek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 0:03, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Och, Abbie to moja starsza siostra - jęknęła dziewczyna, nakładając sobie trochę sałatki. - Skończyła szkołę trzy lata temu. Taka sobie dwudziestolatka, która chyba nie wie, czego chce. - Aisling pomyślała, że jest strasznie żałosna. - Poznała Pana-Ja-Mam-Pieniądze i teraz... nie odzywa się do nas. Mama jest załamana - dodała, uśmiechając się smutno. - Ale jakoś... Ona kiedyś, w jakieś Boże Narodzenie znowu przyniesie nam cisteczka, chociaż wiesz, mama nie lubi kiedy ktoś coś słodkiego przynosi. Ona sama piecze. - Zaczęła szukać czegoś w torbie. - Najlepsze dyniowe paszteciki. Mojej mamy.
Położyła na stole woreczek z tuzinem dyniowych specjałów. - Częstujcie się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:04, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- I tak idę.
Faktycznie, poszła.
[Dobraaanoooc xd]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 0:05, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Wyznaję ideę mięsa - zauwazyła Lucy, uśmiechając się - To miły gest, ale też przestrzegam rodzinnych tradycji, inaczej ojciec mnie tak w gruncie rzeczy powiesi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Czw 0:07, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dziwna dziewczyna - skomentowała w zamyśleniu Shee i poczęstowała się jednym pasztecikiem. W końcu był z dyni. - Pieniądze szczęścia nie dają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 0:08, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak nie? - zdziwiła się Lucy - Dlaczego tak uważasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:08, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do Wielkiej Sali i zauważyła Aisling siedzącą przy stole Gryfonów. Zajęła miejsce obok niej i uśmiechnęła się.
- Cześć - powiedziała, po czym jej wzrok powędrował w stronę dyniowych pasztecików. - Mogę się poczęstować?
Nie czekając na odpowiedź wzięła jeden.
- Co słychać? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Czw 0:10, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Po prostu nie wszystko można kupić. Nie wszystko za pomocą pieniędzy zbudować, uratować, odnowić, odkupić - wymieniała mimowolnie. Myślała o swojej rodzinie, gdzie pieniędzy było naprawdę dużo, a jednak coś się psuło. I to od dawna, a pieniądze tylko pogorszały to, co zostało. Bitwa o dzieci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 0:11, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała ze zdziwieniem na Lucy.
- Powiesi? - zapytała niecałkiem poważnie. - Nie dają, wiem. To taki jej bunt przeciwo pewnym zasadom, które ostatnio wprowadzono w naszym domu. Nic szczególnego, zmiana poglądów politycznych. - Ja się do polityki nie mieszam. - Ale jej się to nie spodobało. Trudno, nie mowmy o niej, dobrze? A was co gryzie, hm?
Uśmiechnęła się do Corinne. Lubiła Krukonkę. Była normalna. Absolutnie.
- A nic, rozmawiamy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aisling Biteford dnia Czw 0:12, 08 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 0:12, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy zamruczała coś niepewnie.
- Ale Sheena. Wymagasz od pieniędzy czegoś, do czego nie są przeznaczone. Równie dobrze można pod to podstawić wiele innych rzeczy, także miłość i też powiedzieć, że nie daje szczęścia. Pieniądze są pragmatycznym, materialistycznym przedmiotem przeznaczonym do nabywania innych przedmiotów. Dają szczęście materialne. Nie uratujesz, nie kupisz za nie przyjaźni czy miłości, ale to nie jest waluta, za którą się je dostaje, prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Czw 0:14, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Faktycznie, nie. Znowu masz rację. - Westchnęła i znów zabrała się do maltretowania sałatki. - Szkoda, że nie wszyscy rozumują tak, jak ty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 0:15, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Sheena, coś taka smutna? NIe lubię, kiedy ludzie są nieszczęśliwi, wiesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:16, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wzięła kolejnego pasztecika. Albo mama Aisling była świetną kucharką, albo umiała świetnie obchodzić się z dynią.
- O pieniądzach? - Skrzywiła się. Przypomniała sobie ostatnią rozprawę sądową i kwestię alimentów. Niezbyt miłe wspomnienia. Po chwili zreflketowała się i uśmiechnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Czw 0:16, 08 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Bardzo dobrze, że nie wszyscy rozumują tak jak ja - Lucy siorbie soczek - Inaczej świat byłby naprawdę potwornym miejscem.
Otarła usta.
- A co do wieszania, to tak paradoksalnie, pewnie na haku za trzewia, a co? - spytała Aisling.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|