Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Gryffindoru
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:52, 04 Kwi 2007    Temat postu:

Znalazłszy się na swoim miejscu, odetchnął niemal niezauważalnie. Niechętnym wzrokiem zmierzył piętrzące się przed nim tosty. Nie. Nie tym razem.
Przez moment rozważał ukrojenie sobie fragmentu pieczeni, której zapach rozchodził się w powietrzu i przyprawiał o delikatny przypływ śliny w ustach, jednak wspominając swoje ostatnie próby krojenia zaklęciem ("Terry! Lepiej mi wyjaśnij czemu nasz indyk jest zielony!"), a także z "mugolową techniką widelca i noża" ("No, braciszku... Z podłogi może być całkiem smaczne..."), postanowił, że spróbuje jej innym razem.

"W zasadzie nie jestem głodny..." - pomyślał, gdy kątem oka wypatrzył średnich rozmiarów miskę z sałatką owocową. Uśmiechnął się kącikiem ust i nałożył jej sobie na talerz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena Sargeant
Gryffindor



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z aparatu.

PostWysłany: Pon 21:09, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Bo Wielka Sala to takie... neutralne miejsce. Gryfonka, nie wiedząc, co z sobą począć po lekcji, dotarła właśnie tu. Zajęła miejsce przy stole Gryffindoru i nalała sobie herbaty. Torba jak zwykle leżała obok niej, a w torbie było coś, co męczyło Sheenę już od dłuższego czasu. Przypomniała sobie słowa Natalie i wyjęła listy, a potem, powoli pijąc gorący napój czytała je po kolei.
- Och, tato - wyrwało jej się w którymś momencie.
To, czego wręcz żądał jej ojciec, ukryte pod mocnymi prośbami, wydawało się być niemożliwe do spełnienia. Amelia jej nie wyda, Michelle też, ale czy ktoś nie dostał podobnego do nich listu? Rozejrzała się, jakby spodziewała się, że ktoś może jej się przyglądać i otworzyła kolejny list - ostatni. Niemiły, długi, pełen gróźb i obietnic. Oj tak, jej ojciec nie należał do ludzi cierpliwych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:07, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Wszedł na salę z zamiarem zjedzenia śniadania.
Na zamiarze się skończyło, bo od strony okien nadleciała do niego sowa z listem.

Przeczytał korespondencje. Uśmiechnął się dziwnie. I wkykuśtykał z sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena Sargeant
Gryffindor



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z aparatu.

PostWysłany: Wto 15:46, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Odrzuciła list od siebie, wyjęła pergamin i zaczęła odpisywać. Nawet nie zauważyła, kiedy skończyła - słowa same układały się w zdania, pełne młodzieńczego buntu i tłumaczeń. W końcu zapieczętowała list w kopercie, zabrała swoje rzeczy i wyszła, kierując się do sowiarni. Czas wysłać list.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:44, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Nic nowego.
Te same tosty, te same przystawki, te same napoje.

Ziewnął delikatnie, sięgając po grzankę i pocierając dłonią wyraźnie podkrążone oczy.
Bez względu na to, jak starał się wyglądać, nie spał dobrze.
I to się rzucało w oczy.

Ugryzł kęs i zaczął żuć, wpatrując się tępo przed siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:50, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Długo zajęło mu spożycie nieszczęsnej grzanki.
Ale w końcu skończył skończył.

Osunął krzesło, zwlekł się i poszedł w swoim kierunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:47, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Hihi.
Usiadła. Sprawiała wrażenie jakiejś takiej zmarnowanej. Po prostu siedziała i piła wodę, ot tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 19:49, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Krukon niosący w objęciach opasłe księgi to dość częsty widok, ale objuczony książkami Krukon idący w stronę stołu Gryfonów to już kuriozum.
- Nadal jesteś... zainteresowana? - zapytał cicho, zatrzymując się za Ailith. Na jego wargach błąkał się leciutki uśmieszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:54, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Wsparła głowę na ręce opartej o stół i spojrzała na Krukona spod rudej, postrzępionej grzywki.
- Dziwię się, że pytasz. Brzmi, jakbyś wcale nie chciał tego zainteresowania - oświadczyła spokojnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 20:01, 14 Kwi 2007    Temat postu:

- Mówiłem, że zazdrośnie pilnuję swoich tajemnic? - spytał pogodnie, kładąc książki na stole.
Podstawy chemii. Wytarty w miejscach złożeń arkusz z tablicą Mendelejewa. Biologia. Biochemia. Budowa komórek. Chemia organiczna...
- To dopiero początek - zastrzegł. - A tu przedsmak dalszego ciągu.
Położył na wierzchu jakiś artykuł w foliowej koszulce. Niedługi popularnonaukowy tekst poświęcony zmianom w mózgu i produkcji hormonów, znanym powszechnie jako zakochanie czy zadurzenie. Mało zachęcający lead mówił o tym, iż w rzeczywistości miłość to reakcja na feromony zbudowane skrajnie inaczej niż nasze własne.
Murray skrzyżował ręce, a z jego ust nie spełzał irytujący zagadkowy uśmieszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:07, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Ogarnęła spojrzeniem stosik książek, a potem przeniosła wzrok na Murraya.
- Przeczytam - zapewniła poważnie. Zdawała się nie przejmować ilością literatury, ani tym bardziej spoczywającym na wierzchu artykułem. Może nie zrozumiała aluzji, jeśli takowa istniała. W ogóle nie wyglądała na kogoś, kto może pojąć zbyt wiele skomplikowanych rzeczy na raz. Ale prawdopodobnie to tylko pozory.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 20:11, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Aluzji? Nie, tam nie było aluzji. Ian z jednej strony chciał usłyszeć od Ailith "Nie, nie dam rady tego przeczytać, nie rozumiem tego", a z drugiej - cóż, uczeń Hogwartu rozróżniający działanie poszczególnych gatunków lulka stanowił pewną rzadkość. Zatem Krukon dobrał wyjątkowo ciężkostrawne podręczniki i coś lekkiego, ciekawego.
- Miłej lektury - rzucił i wyszedł z sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:25, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Przysunęła książki bardziej w swoją stronę i wróciła do popijania wody.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abigail Patton
Hufflepuff



Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dormitorium Puchonek

PostWysłany: Sob 20:48, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Spojrzała ciekawie na kupę książek, leżących koło Gryfonki.
- Co to jest, Ailith? - zagadnęła ciekawsko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:56, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Spojrzała na Puchonkę jak na co najmniej przybysza z obcej planety, z dużą ilością dodatkowych oczu i pokrytego błyszczącym śluzem. Jakoś wcześniej jej nie widziała.
- Nie pytam, skąd mnie znasz... - mruknęła, zerkając w stronę książek. Przysunęła je jeszcze troszkę w swoją stronę.
- Książki - odpowiedziała sucho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 27 z 34

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1