Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Gryffindoru
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31, 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Nie 14:11, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Wyjął z torby talię kart o dziwnym, podłużnym kształcie. Tarot.
Rozłożył karty na stole, układając je we właściwy sposób. Kobieta w spiczastej tiarze. Władca na tronie. Anioł w świetlistej sferze. Niewiasta z dzbankami. Dłoń dzierżąca niebieskie ostrze...
- Pierwsza karta, czyli ty. Papieżyca. - Postukał palcem w postać damy z nakryciem głowy i książką na kolanach. - Wtajemniczenie, zagadki i duchowy rozwój. To wszystko jest w księdze Papieżycy. Mam mówić dalej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 14:12, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Uśmiechnęła się, zerkając na karty. Przyjrzała się rysunkowi i pokiwała głową z przekonaniem, przesuwając palcem po stole.
- Pewnie.
Powrót do góry
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Nie 14:27, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Karta druga, czyli jakieś twoje "odbicie". Papieżyca ma książkę, w której są tajemnice, mogące zepchnąć cię w otchłań szaleństwa. Może siła ducha Cesarza ci pomoże? Wszak symbolizuje on opiekę, wytrwałość i dążenie do celu. Jest dobrym doradcą.
Przesunął dłoń na kolejną kartę.
- Twoje dążenia. Karta Świata oznacza zrozumienie i doskonałość. Do tego dążysz, mała lisiczko? Czy chcesz odciąć się od nieznośnego, palącego oczekiwania? - dotknął karty Gwiazdy. - Ale ta kobieta z dzbankami symbolizuje też poczucie komfortu, wdzięk, dobry omen. Masz na kogo liczyć, prawda?
Idźmy dalej. Twoja teraźniejszość. As Mieczy. Miecze, wbrew pozorom, podporządkowane są sile intelektu, nie pięści. Masz umysł jak brzytwa, ostry i przenikliwy. Jesteś pełna energii. Żeby tylko nie zgubiła cię pochopność...
I twoja przyszłość. Kochankowie. - uśmiechnął się lekko. - Niezwykły zbieg okoliczności i miłość. To dobra karta.
Odsunął się trochę.
- Zostały jeszcze cztery. Chcesz je poznać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 14:34, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Wyblakła, błękitna porcelana budowała jej tęczówki. Zwężone źrenice, obserwujące, lustrujące, sprawdzające. Lucy nie bała się o swoją przyszłość, bardziej niepokoił ją fakt, ile te karty mają do powiedzenia. Do tej pory nie wierzyła w to aż tak. Ścisnęła palce, spojrzała na chłopaka.
- Wiedza oznaczająca szaleństwo, wiedza do szaleństwa wiodąca... - zastanowiła się szczególnie nad Arcykapłanką. Potem przyjrzała się Kochankom i Gwieździe, zerknęła na Świat i na Cesarza. Pokiwała głową z namysłem.
- Odwracaj dalej, niechże się dowiem, co potrafią mi wyjaśnić.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:39, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Podszedł do stołu i stanął cicho za Ianem. Patrzył. Nie odzywał się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 14:43, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Podniosła głowę i uśmiechnęła się do brata. Potem jej wzrok z powrotem spoczął na kartach. Zapomniała o jedzeniu.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:54, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Tarot... Oryginalny tarot. Nie taki jak te którymi się zajmował - Tarot Magów, Tarot Aksamitu, Tarot Diuny, Tarot Podziemi... Imię Tarotów jest Legion. Ale tu miał przed sobą kogoś kto znał i używał Prawdziwego Tarota. Nam mimowolnie poczuł pewien podziw. Ciekawe czy zdaje sobie sprawę z jakimi mocami się zadaje? Jeśli tak, jest naprwdę utalentowany. Albo naprawdę odważny. Albo naprawdę głupi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Nie 15:13, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Ostatnie cztery karty - podjął Ian. - Ta znów mówi o tobie. To Dziewięć Pałek: powracające problemy i lęki, świadomość kłopotów, wewnętrzna walka, porządkowanie spraw... ale i uniknięcie zagrożenia.
Twoje relacje z otoczeniem. - Krukon wciągnął powietrze trochę głośniej. - Koło Fortuny. Szaleńczy pęd. Dążenie do sukcesu i zmiany. Zmieniasz się ty, zmieniają się ludzie wokół ciebie, wasze drogi wiodą do różnych celów, ale często się krzyżują. Uważaj, czy na twojej drodze nie ma trupów.
Nadzieje i lęki. Wisielec. Zawieszony za stopę, widzisz? Nie jest żywy i nie jest martwy. Widzi ziemię i widzi niebo. Przebudzony - powiedział cicho, przypominając sobie opowieść Lucy. - Oznacza poznawanie własnej podświadomości, rozmyślanie, rozliczanie się z tą samą przeszłością, która Cię dręczyła w Dziewiątce Pałek. Byle nie wiązało się z melancholią i zmęczeniem, i potrzebą odpoczynku. Uważaj, wisielcze, zanim odetniesz linę, na której Cię powiesili.
Odsunął wszystkie karty na bok, zostawił jedną, ostatnią.
- Szóstka Kielichów - powiedział i drgnął lekko. Wolałby jakąś jednoznaczną kartę. Sprawiedliwość czy może Umiarkowanie. Nawet Diabła albo Śmierć, które wcale nie oznaczały potępienia i upadku. - Rozliczenie z przeszłością nie będzie ostateczne. Ład może okazać się pozorny. Ale pozostaniesz wolna od szaleństwa, to pewne.
Uśmiechnął się blado.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 15:18, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Lucy długo przyglądała się kartom. Palce, ściskające blat ścisnęły dłoń Krukona.
- Bardzo to wszystko powiązane ze sobą - stwierdziła w końcu - Chociaż też wprawia mnie w zakłopotanie.
Miała zimne ręce od zdenerwowania. Jakbyś właśnie określił jej nadchodzące losy, niepewne, takich, jakie bała się poznać. Do tej pory wszystko było nieco prostsze, a teraz... teraz sugerowało szeroko otwarte oczy. Nawet upewnienie jej o normalności sprawiło, że nie czuła się najlepiej w tym wszystkim. Wolną dłonią dotknęła karty Wisielca.
- A co, jeśli je odwrócę? Wszystkie? Ma to jakieś znaczenie? - spytała w końcu.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:18, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Pokręcił głową. "Mylisz się, Rozumiejący Tarota. Szaleństwo zawsze jest możliwością w obliczu tego świata." Pochylił się i przyjrzał kartom. "Długo się tym zajmujesz?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Nie 15:22, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Dlatego pytałem, Lucy, czy mam mówić - odparł, również zdenerwowany. Trochę. - Gdy odwrócisz, zmieni się ich znaczenie. Ład stanie się chaosem.
Potem zwrócił się do Namraela.
- To był tylko krzyż celtycki - wyjaśnił. - Określający bliską przyszłość, i niezbyt dokładnie. Raczej dający pojęcie o tym, co możesz zrobić, a czego powinieneś unikać. Długo?... Tak, długo. Matka mnie nauczyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 15:24, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie denerwuj się - oświadczyła, skubiąc zimne już mięso - Chciałam to wiedzieć i nie żałuję, chociaż przyznam, było to całkowicie nowe doświadczenie.
Pogładziła go po ręce.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:27, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Skinął głową. "Domysliłem się co to było" rzucił, ale w jego glosie nie było chłodu który zazwyczaj pojawiał się w takich sytuacjach. "Mogę...?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Nie 15:32, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Pewnie. - złożył talię i podał ją Ślizgonowi. Karty były już zniszczone; pozaginane, wytarte na brzegach i pożółkłe. Tylko obrazki pozostały intensywne i odporne na zniszczenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 15:36, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Lucy jadła mięso w ilościach horrendalnych. Potem popiła je sokiem dyniowym, co mogło wzbudzać szeroko pojęty szok estetyczny.
- Tak właśnie myślałam - zamruczała - Nam, dostaliśmy list od ojca.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31, 32, 33, 34  Następny
Strona 30 z 34

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1