Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 13:07, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Szturchnęła Ailith za pomocą szybko zaimprowizowanej katapulty z łyżki, noża, talerza i słoika z dżemem.
- Heeeej, uśmiechnij się - zaniepokoiła się - Chora jesteś? Nie dość, że masz nastrój ponury jak wilk w pustym domku babci, to jeszcze tak mało jesz.
To nie była do końca troska. To była raczej chęć przywrócenia odpowiedniej kolei rzeczy. Dziewczyny, na dobrą sprawę wyglądałyby jak zespół. Ale skąd to wrażenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:10, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Uniosła głowę, strząsnęła włosy z twarzy i uśmiechnęła się. Jednak nie był to miły uśmiech, raczej zimny grymas ukazujący równiutkie ząbki dziewczyny. Jednocześnie zmarszczyła brwi, przez co trochę przypominała wilka. Głodnego wilka szykującego się do polowania.
- Dziękuję za troskę, panno Vivian.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:13, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Mi nigdy nie dziękujesz..." rzucił Namrael. Starał się chyba zabrzmieć jak ktoś zraniony czy zawiedziony, ale nie udało mu się ukryć błysku figlarnej zieleni w zazwyczaj błękitnych oczach. Chyba za bardzo lubił te dwie dziewczęta żeby móc sięna nie złościć czy dąsać. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 13:15, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy obróciła w palcach porcelanowy posążek fauna. Lubiła odwlekać pewne chwile. Z przyjemnością przesunęła figurkę między jedną dłonią, a drugą. Westchnęła z dziwnym podnieceniem.
- Jestem tutaj już dwa dni i udało mi się przestraszyć conajmniej trzy - pokazała palcami, ile w jej mniemaniu jest 'trzy', jakoś o dwa za dużo - Osoby. Wróżę sobie sukces mistrza nagonki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:16, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Chyba odgonki, Dolly."westchnał jej starszy brat. "Nagonka to nie tylko straszenie. To umiejętność skierowania strachu w odpowiednim kierunku."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:17, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zmierzyła Namraela chłodnym spojrzeniem stalowoszarych oczu. Tak, jak ogląda się zwłoki tuż przed sekcją.
- A za co miałabym ci dziękować? - rzuciła na pozór niedbale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Nie 13:19, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Delektując się kleistą, pomarańczowo-żółtą papką próbowała rozgryźć małą Vivian. Wczoraj dziewczynka mówiła jak kobieta z bagażem doświadczeń, a dzisiaj jak mniej-więcej normalna jedenastolatka, która cieszy się, że potrafi przepłoszyć kilka Ślizgonek. Sheena w myślach pogratulowała jej sukcesu i wrzuciła łyżeczkę do pustego słoika. Sama się dziwiła, że zjadła aż tyle dżemu. Ale co takiego było w tej małej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:22, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Za moją nieustajacą atencję i ciągłe próby sprawienia, by żyło Ci się lepiej na tym padole łez, droga kuzynko..." uśmiechnał się przekornie do Ailith.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Namrael Vivian dnia Nie 13:24, 25 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:23, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Zatem dziękuję za twoją nieustającą atencję i ciągłe próby. - Uśmiechnęła się, jakby chciała jeszcze dodać "A zaraz urwę ci głowę".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 13:38, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Rozgryzanie małej Vivian to tak, jakby ugryźć kawałek porcelanowej figurki. Jeśli umiesz ją zmielić między siekaczami, nie ma sprawy. Faktycznie, wczoraj mówiła jakby posiadała nie tylko bagaż doświadczeń, ale także miała prawo ociekać cynizmem. A dzisiaj? Słodka, kochana, jedenastoletnia dziewczynka.
- Od słodyczy - zauważyła w stronę Sheeny - Psują się ząbki. Nie lepiej zjeść trochę mięsa, które zawiera białko i... no, głównie białko?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:40, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"I witaminy" rzucił odruchowo, szczerząc zęby do rudowłosej kuzynki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Nie 13:43, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sheena uśmiechnęła się do Lucy sympatycznie.
- Nie jem mięsa - rzuciła, sięgając po owoc z koszyka. - Widok pokrojonej krówki czy świnki na talerzu mnie odrzuca, ale jak chcecie, to jedzcie - wyjaśniła i ugryzła jabłko z zadowoleniem.
Gryfonka rzeczywiście czuła się, jakby próbowała co najmniej urgyźć kamień, gdy myślała o złożonej psychice dziewczynki. Wolała ją taką - małą, słodką i sympatyczną, troszkę straszącą Ślizgonki, ale nic więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:44, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- I co suszysz zęby, jeszcze ktoś cię ich pozbawi - fuknęła, wracając do swojego na wpół zjedzonego tosta. Kiedy skończyła, otrzepała ręce i przeczesała włosy powolnym gestem, patrząc mętnym wzrokiem przed siebie.
- Wyrzucanie mięsa z diety jest wielce nienaturalne - spojrzała na Sheenę sympatycznie. - Ale to twój wybór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 13:45, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie denerwuj Ailith, bo skończysz jak berliński król białych aligatorów - rzuciła stare przysłowie, patrząc przekornie na Namraela - A to chyba nic miłego.
Zacmokała radośnie.
- Myślisz, że ta twoja ślizgońska ptaszka bardzo teraz cierpi? - zwróciła się do brata - Jeśli tak, możemy jej ulżyć, prawda, panno Ingart?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Nie 13:46, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Może - przyznała rację Ailith. - Jednak na zdrowie nie narzekam i mam się dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|