Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:21, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszczerzył się do Iana. "Miałem powiedzieć <<mogłem trafić na gorszego szwagra>>?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 16:22, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- O, przepraszam - Lucy pokazała zęby - Amator niedojrzałych owoców z kwaśną pestką, aye? Jeszcze czego. Phi, owoc. Phi, z pestką. Phi, w dodatku z kwaśną!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Nie 16:31, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- O co też się mnie posądza - pokręcił głową z niedowierzaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 16:34, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie martw się. Nas posądzano o gorsze - pocieszyła go, klepiąc palcami po ramieniu - Cały wachlarz usług bycia złym.
Podrapała się w nos.
- To ma oczywiście odniesienie w praktyce. Nauczyć cię, jak posługiwać się nożem? - spytała dwunastoletnia jedenastolatka w kwiecie wieku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:38, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Naucz go. Jak cię będzie bronił przed neośmierciożercami bez tego?" Nam chyba dobrze się bawił...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Nie 16:38, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Pewnie - wzruszył ramionami. Dość miał nieprzyjemności tam, z myśliwskim nożem, którym posługiwał się... no, niewprawnie. - Bardzo to się różni od skalpela?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 16:47, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy zagryzła wargi, podnosząc nóż do smarowania masła.
- Rękojeścią, budową, siłą ciosu, możliwością taktyki, a także dobrym przygotowaniem na wzgląd obrony i ataku. Głównie ataku - perorowała - Nóż jest podstawowym narzędziem, jeśli chodzi o zabijanie, walczyć bowiem można na miecze i szpady, ale to nóż, do tej pory tak potępiany, jest naprawdę dobrym i praktycznym przedmiotem. Zasada czterech i sześciu kroków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:03, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się. Czego jak czego, ale wiedzy Dolly nie brakowało. "Dobra, to wy się bawcie, ja idę." Wziął ze stołu spory kawałek mięsa, pomachał im i odszedł, podgryzając zdobycz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 17:24, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Islington nurkował gdzieś między pieczenią a ziemniakami, kiedy Lucy przyciągnęła do siebie drugi kielich z sokiem dyniowym.
- Wiesz, że czarodziej tak naprawdę, nie ma szans z nożownikiem? - spojrzała na Iana.
Szczur spojrzał na nią dziwnie. Wykładowczyni się znalazła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 18:38, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie podoba mi się to - stwierdziła mała, uporczywie wpatrując się w stół Ślizgonów - Ostatnio, gdy mówiłam o nożowniku i czarodzieju, miała miejsce podobna sytuacja.
Poprawiła coś w kieszeni i z Islingtonem na ramieniu przemieściła się w stronę stołu Slytherinu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Nie 18:53, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ian zarzucił torbę na ramię i poszedł za nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:37, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przydreptał na salę uśmiechnięty.
Podszedł do stołu i przeciągnął po nim wzrokiem. Następnie sięgnął po jedną z filiżanek i zaczął spacerować wzdłuż wszystkich półmisków, od czasu do czasu sięgając i urywając z ich zawartości conieco, by potem wrzucić łup do filiżanki.
Od czasu do czasu gładził delikatnie swoją lewą kieszeń. Nie wiadomo po co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:45, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy uzbierał pełną filiżankę, uśmiechnął się jeszcze szerzej niż przedtem.
A potem, kiedy już miał wyjść, dostrzegł kogoś przy stole Krukonów.
I oddalił się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:45, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Huknęło, gdy szmaciana torba uderzyła o ławę. Wiązanka przekleństw przywitała siedzących dookoła Gryfonów, którzy wykazywali nagłą chęć do stopienia się w jednego dużego, galaretkowatego Gryfona.
- Niech ich piekło pochłonie, kreatury wredne... niesprawiedliwe... jak tak można?! Kłamliwe szczury...
Ze wszystkich jedynie Perpetua miała tyle honoru, żeby nie ulec jakimś pieprzonym uprzedzeniom. Nola zlękła się na myśl, że ona nie żywiła do rasy ślizgońskiej żadnej nienawiści. A powinna. Skoro sytuacja nie zmieniła się od wieków i dwa domy wciąż się ze sobą spierały, to dlaczego teraz miałoby być inaczej? Wyszła na jaw brutalna prawda, że jak panna Nola kiwnie palcem, to świat nie padnie jej do stóp - prędzej ją zbluzga obelgami i napluje w twarz. Ot co! Postanowiła, że będzie temu przeciwdziałać. Zacznie od wyrabiania w sobie asertywności. Tylko... jak to zrobić? Przejęta nalała sobie do szklanki soku dyniowego. Wciąż smakuje jak... (powstrzymała się od nieapetycznego porównania) no nie dobry jest i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:18, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Po raczej-nie-krótkiej chwili tuż obok Noli pojawiła się Perpetua. Z lekkim uśmiechem na ustach i dłonią poprawiającą niesforne kosmyki obserwowała poczynania Gryfonki.
Przekrzywiła lekko głowę. Może z zastanowieniem, a może z niemym pytaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|