Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Charley Mahony
Hufflepuff
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca świata
|
Wysłany: Sob 17:42, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ta deska nie jest drewniana - zaprzeczyła Charley. - Ona jest z takiego sztucznego... czegoś. Ale to jest twarde. I nie ma drzazg - następnie zwróciła się do Sheeny. - Fakt, ropuchy są okropne, słonie ciekawsze. Kupiłaś sobie słonia? Albo zebrę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:43, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Podała zdjęcie Thrudy, nie spuszczając wzroku z Sheeny.
- Serio? Zabierzesz mnie?! - widząc potaknięcie rzuciła się jej na szyję, nie zważając na to, że rozwala większość półmisków na stole. - Kocham cię! Ale teraz opowiadaj po kolei. - Odgarnęła grzywkę siadając na miejsce i ściągając z szaty kawałki bekonu. Jednak oczy jej się zaświeciły, gdy zob aczyła bransoletkę.
- To jest piękne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 17:47, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sheena śmiała się, widząc jak dziewczyny zakładają bransoletki na nadgarstki.
- Myślę, że mój ojciec nie będzie miał nic przeciwko temu. - Mrugnęła do Krukonki. - Co jeszcze opowiedzieć o Afryce? Poznałam przemytnika diamentów, fascynujący facet, jego numer też mam, ale dopóki nie wróci do Ameryki, nie mam co liczyć na kontakt. - Odwróciła się do Charley. - Słonia ani zebry nie kupiłam, chociaż bardzo bym chciała!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thrudy Steward
Hufflepuff
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:48, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Popatrzyła na zdjęcie młodzieńca, uśmiechnęła się do siebie, po czym przyjęła prezent. Powoli obracała bransoletkę w palcach, a potem przyłożyła ją do nosa.
- Pomarańcza... Miałaś w kieszeni pomarańcze? - Jej samej po chwili pytanie wydało się absurdalne, ale postanowiła poczekać na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:49, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Też mi się tak wydaje. - Uśmiechnęła się do dziewczyny. - To w przyszłym roku Afryka, a potem Azja!
Amelia wojowniczo wywinęła widelcem i skierowała go w stronę Sheeny.
- A co do tego chłopaka. Opowiadaj o tym przystojniaku.
Słysząc pytanie Puchonki powąchała swoją. Miała zapch wanilii, lecz wyraźnie czuła również pomarańczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 17:55, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Sheena sprawdziła kieszenie i zdziwiła się.
- Nie, nie miałam. O którym? O tym Francuzie czy Amerykaninie? - Zaśmiała się i dopiła sok. - Musimy ci w tym roku znaleźć chłopaka, Amelio - powiedziała całkiem poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:57, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Krukonka zarumienimła się i posłała przyjaciółce miażdżące spojrzenie.
- O Francuzie - mruknęła, zdmuchując grzywkę i bawiąc się otrzymanym prezentem. Była zawstydzona tą uwagą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thrudy Steward
Hufflepuff
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:01, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Thru zaśmiała się pod nosem, słysząc ostatnie zdanie. Zabawy w swatanie zawsze kojarzyły jej się z serią nieporozumień i niespełnionych wymagań głównej zainetresowanej.
- Może los sam nam kogoś podeśle? - Zapytała sama siebie, nie oczekując odpowiedzi.
- O Francuzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:03, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Thru, cicho bądź! - syknęła. Nie lubia być swatana. Może dlatego, że bała się totalnego ośmieszenia? W końcu nie była przebojową pięknością...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 18:04, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- O Francuzie... - Zamyśliła się, próbując przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów z pobytu w Paryżu. - Poza tym, że zwiedziliśmy cały Paryż, jeździłam z nim na skuterze, oglądałam zachody słońca z dachu budynku i piłam najdziwniejsze i najtańsze wina... to całkiem zwykły chłopak, nie ma o czym opowiadać, ale ten Michael... - Rozmarzyła się i uśmiechnęła do wspomnień. - Amelijo, słodka istoto, co powiesz na tego ognistowłosego przystojniaka przy stole Slytherinu? - Zapytała mierząc, tak jak niedawno jej przyjaciółka w nią, widelcem w Krukona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:08, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia, sama nie wiedząc czemu, odwróciła się we wskazanym kierunku. Dostrzegła tam swojego, rok starszego domownika. Szybko się odwróciła zarumieniona. Wzięła głębszy oddech, by nie rzucić się na Sheenę. Ten chłopak był niesamowicie dziwny i małomówny, jednak taka tajemniczość była w pewnym sensie...przyciągająca? Inetresująca?
Skarciła się w duchu i odburknęła tylko Odczep się... Głośniej dodała:
- Lepiej piluj własnego nosa i tego Michaela...
[Dea, ten opis przypomina mi taki durny film z młodymi Olsenównami xD ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 18:14, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[oglądałam z Olsenównami tylko taki gdzie były na jakimś obozie ]
- Ach, chętnie bym go popilnowała. - Zaśmiała się. - Taki przystojniak, dorosły, nieco szalony, ryzykant - mruczała jak stary, mugolski silnik. - Podoba ci się? Zaraz, zaraz, jak on miał na imię... Maxwell? Słodki gość, kilka trzecioklasistek za nim szaleje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:17, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ha-ha-ha, bardzo śmieszne - mrukęła oblewając się jeszcze większym rumieńcem. - W Hogwarcie nie ma takich ideałów jak twój Francuz. A ten Maxwell mnie nie interesuje. A tym bardziej latające za nim gówniary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Sob 18:19, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Och, czyżby? - zapytała, przewracając oczami i prawie wbijając, przez przypadek koleżance widelec w policzek. - Skoro cię nie interesuje to na pewno pójdziesz teraz ze mną się z nim zapoznać? - Sheena wstała gwałtownie od stołu, ciągnąc za sobą spłoszoną Krukonkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thrudy Steward
Hufflepuff
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:21, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Odwróciła się i zmierzyła młodzieńca, będącego aktualnym tematem rozmowy, wzrokiem. Wydał jej się dosyć intrygujący, choć nie mogła go jakoś skojarzyć.
- Kto to jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|