Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:32, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spokojne popijanie cappuccino przeszło w szybkie i duże łyki. Pusty kubek brzęknął o stół.
- Przepraszam was, ale muszę już iść. Miło się gawędziło. - Poklepała Perpetuę wesoło po ramieniu, aby dodać jej otuchy.
Po chwili już jej nie było. Został po niej tylko odcisk ust na kubku po cappuccino.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 13:33, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wszyscy wszystkim psują humor. Genialnie.
Sok porzeczkowy wylądował na szarej bluzeczce, obecnie już niezupełnie szarej, raczej szaro-porzeczkowej, szarej z porzeczkowymi plamami.
Zamknęła na chwilę oczy, zastanawiając się, gdzie jest, do cholery, Leah. Leah by ją teraz doprowadziła albo do porządku, albo do płaczu. Lepsze to niż bezpodstawna złość, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:38, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała z umiarkowanym zaciekawieniem na Iskierkę. Naprawdę chciała wstać i... zrobić cokolwiek? Ale jakoś nie miała siły. Siedziała skulona nad herbatą, błądząc wzrokiem po magicznym sklepieniu. Odpowiadać - też nie odpowiedziała. Bo niby co? Że zauważyła owe magiczne słowo, ale ludzi się nie przeprasza, gdy są zirytowani? Przecież nie będzie mu radzić po raz trzeci!
Milczała więc uparcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 13:40, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Więc i on milczał, utwierdzając się w przekonaniu, że tamta wypowiedź była zbędna. A znowu kosztowała go szczerość.
Siegnął po sałatkę i nałożył sobie na talerz. A potem siedział i oddzielał groszek od kukurydzy, jak to miał w zwyczaju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Sob 13:47, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wstała i po prostu wyszła, obrzucając miseczkę po owsiance takim wzrokiem... no, aż dziwne, że nie pękła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:49, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Którą musimy prowadzić przy świadkach...? - Uśmiechnęła się krzywo. - A jak będzie bez świadków?
Cóż, widocznie Nola miała rację. Ona ręki pierwsza nie wyciągnie. (A przynajmniej na razie....)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 13:50, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To wyjdziemy na mniej dziecinnych - odpowiedział tylko, dalej dziubiąc bez przekonania w swojej sałatce. Dużo tego cholernego groszku było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:53, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Czemu aż tak obchodzi cię Venom?
Przechyliła lekko głowę, przyglądając mu się bez większego skrępowania. Może i ją irytował, ale cierpliwość wróciła na swoje miejsce, więc... No, właśnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 13:55, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odłożył widelec i podniósł na nią wzrok.
- A jak myślisz? - zapytał spokojnie, ściskając w dłoni serwetkę. Musiał coś mieć w ręce żeby znowu nie zacząć wyłamywać sobie palców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:56, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czemu wszyscy zakładają, że myśli!
- Fauntley, z łaski swojej... Szczerość całkiem dobrze ci wychodzi.
Przechyliła głowę jeszcze trochę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 14:06, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie zauważyłem. - Gdzieś chyba w jego niskim głosie zabrzmiała kpina.
Wziął z powrotem widelec do ręki, układając z kukurydzy odruchowo stosik. - Venom obchodzi mnie, bo nie potrafię ignorować tego, co działa mi na nerwy - zaczął po chwili milczenia, nie podnosząc jednak wzroku. - A obchodzi mnie aż tak, bo kręci się wokół ciebie - powiedział, używając nienaturalnie suchego tonu. Spojrzał jeszcze raz na swój talerz i stwierdził, że samo wspomnienie Ślizgona odbiera mu apetyt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:09, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż, uśmiechnęła się. Lekko i tylko na chwilę.
- Fauntley, czy ty aby nie jesteś zazdrosny? - zagadnęła, mimo wszystko, poważnie. Pochyliła się dla odmiany w jego kierunku i postarała złapać wzrok. Chyba Peppy ożyła, a Perpetuę zatkało: dosłownie i w przenośni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 14:13, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na nią tak, jakby zadawała najbardziej oczywiste pytanie pod słońcem. Bo czy nie było oczywistym, że jest zazdrostny? Że wpada w furię jak tylko widzi zestawienie Venom-Perpetua? Że nic tutaj nie pomoże zdrowy rozsądek, którego on i tak nie posiadał?
Chciał wstać, wziąć torbę i wyjść. Usiąść nad jeziorem i wypalić choćby całą paczkę papierosów.
Ale dalej siedział, ściskając tę głupią serwetkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:19, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To miło - stwierdziła bezsensownie, wstając.
Tak, wstała, ale bynajmniej nie dlatego, że chciała opuścić scenę w takim momencie. Obeszła stół na około. Oczywiście musiała choć raz wejść prosto w wysunięte dalej krzesło. Wymamrotała coś nerwowo pod nosem o 'niemyślących idiotach'.
Usiadła obok niego i wtedy dotarło do niej, że nie wie, co powiedzieć.
Milczała więc przez dłuższą chwilę.
- Mogłabym zmienić zdanie i... przyjąć tamte przeprosiny? - wyjąkała w końcu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 14:25, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- A skąd ta nagła zmiana zdania? - zapytał, unosząc brew.
No tak. Mógł po prosto odpowiedzieć 'tak' i koniec. Ale on musiał oczywiście dochodzić i boczyć się jeszcze za te parę obrażliwych stwierdzeń i całą tę wczorajszą scenę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|