Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pon 13:09, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pokręciła przecząco głową. Chyba, że do paprotki, blee! Wzdrygnęła się, uśmiechnęła przepraszająco i powoli ruszyła w stronę wyjścia. Nie wypluje, miętusy są dobre.
Ale w takiej atmosferze serio mogłaby się zakrztusić albo po prostu umrzeć z nadmiaru irytacji. Albo od zapachu miłości, złości, zazdrości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:10, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała z rezygnacją na kubek herbaty, wstała - chwytając uprzednio niezdarnie za doniczkę. Podeszła do Fauntley'a - o dziwo nie potykając się o żadne z krzeseł.
- Panie Puchon, nie bądź pan dziecinny - zaczęła (stojąc za nim), by następnie przejść do szeptu. Szeptu do jego ucha gwoli ścisłości. Irytujące kosmyki opadły na jego ramiona, ale co w tym dziwnego skoro wszyscy wiemy, jakie to bezczelne były i są. - Ty się nie zmienisz, a ja też nie zamierzam.
Pocałowała go jeszcze. W policzek, rzecz jasna. Nie upuściła przy tym prawie paprotki, najwyraźniej nie ona była aktualnie najważniejsza. Odsunęła się po tym szybko, obróciła na pięcie i...
Wyszła za Isie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 13:17, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż - tylko tyle wpadło mu do głowy, udając komentarz. Dalej była pustka, jeśli chodzi o myśli.
Potarł oczy, może ze zmęczenia, a może z innego, irracjonalego powodu.
Nie dość, że egoistyczny, bezczelny, nietaktowny to jeszcze dziecinny. Tyle wad w jednym, niewinnym Panie Puchonie jest chyba nieprzepisowe, prawda? Gdzie można zgłosić takie uchybienie od normy?
Siegnął do kieszeni gdzie znalazł tam paczkę papierosów, która miała mu aktualnie zapewnić chwilę nienaturalnego spokoju.
Wstał więc, przewracając przez przypadek szklankę z obrzydliwym sokiem dyniowym. Stał tak chwilę, wpatrując się w ściekające krople, które z pluskiem kończyły swoją podróż na podłodze.
A potem wyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:37, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadła przy stole i zamiast rzucić się na jedzenie, jak to miała w zamiarze w czasie podróży do Wielkiej Sali, spokojnie nalała do kubka ciepłej herbaty i powoli zaczęła ją pić.
Torbę zdjęła i postawiła obok nóg.
Zaczęła wzrokiem poszukiwać czegoś apetycznego, jak to miała w zwyczaju.
Jak wypatrzyła sałatkę owocową, to odstawiła kubek na stół i nałożyła trochę owej sałatki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:42, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnęła. Nuda, nuda, wszechogarniająca nuda.
Jedną ręką ogarnęła włosy z twarzy, a drugą bawiła się widelcem, zastanawiając się, kiedy wkłuje sobie oko. Rozglądała się trochę nieprzytomnym spojrzeniem po Wielkiej Sali, nie specjalnie zauważając, czy ktoś siedzi przy stole czy jest tam pusto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moira Agrus
Hufflepuff
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:04, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnęła ponownie. Ledwo powstrzymała się od zrobienia czegoś głupiego, w celu przerwania nudy. Tylko wstała i sięgnęła po torbę. A potem szybko wyszła z Wielkiej Sali. Zezłoszczona bez powodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 13:55, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Czy sałatka, chociaż raz!, mogłaby nie zawierać w sobie groszku?
Takie oto filozofoczne pytanie sobie zadając, usiadł przy stole, spoglądając z konsternacją na półmisek. Coś ostatnio same sałatki je! Jak zakompleksiona nastolatka na diecie.
Jestem zakompleksioną nastolatką na diecie?
Rozważając oto te drugie, bardzo ważne pytanie sięgnął po sok. Sok chyba nie jest zarezerwowany tylko dla odchudzających się nastolatek, prawda?
A może jednak?
Nie wyspał się - należy mu wybaczyć to niezdecydowanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 15:53, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ignorat. Po prostu ignorant z najwyższej półki, taki, któremu już nic nie pomoże.
Próbując go usprawiedliwić - był całkowicie pochłonięty rozważaniem, czy sok jest dla ludzi normalnych czy dla tych nienormalnych na diecie. I czy on jest normalny czy nie.
I co ma do tego kolor pomarańczowy. Bo chyba musi coś, mieć prawda?
A potem wstał i wyszedł.
Nadal oczywiście starając się znaleźć odpowiedzi na te filozofoczne pytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Wto 19:57, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Normalni ludzie jedzą normalne posiłki o normalnych porach i Aisling nie była nienormalna. Nie, ani trochę.
Jadła więc indyka w czymś sosopodobnym o zaskakująco żółtym kolorze. Nie wiem, czy akurat miała na to ochotę, czy raczej zapobiegawczo sięgnęła akurat po ten półmisek. No bo teraz, kiedy cała była w sosopodobnym czymś, wcale nie było widać plam na bluzce. Żółtej bluzce. Tylko trochę. Troszeńkę.
Bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:07, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo.
Bardzo zajęta listem Peppy znalazła się po przeciwnej stronie stołu. Wpatrywała się uparcie w czarne drobne pismo na jadowicie zielonej papeterii w fioletowe kotki. Ktoś miał gust. Ciotka miała gust. Ciotka strasznie gryzmoliła.
- Cześć, Iskierko - mruknęła, gdy na stole pojawiały się kolejne słoiczki. Wyciągane niezdarnie lewą ręką z torby. Oj, jeden się przewrócił, na białym obrusie pojawiły się pojedyncze suszone goździki. Właśnie wtedy jej dłoń zatrzymała się w powietrzu wraz ze sproszkowanym cynamonem w czerwonym pudełeczku.
Zmarszczyła lekko brwi. Cóż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Wto 20:17, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odezwała się i spojrzała na Perpetuę, uwaga!, niemal groźnie. Perpetua - zła. Perpetua - wredna, Perpetua - okrutna i nieczuła wobec Fauntley'a. Perpetua = wróg.
Spojrzała na nią wrogo. Ale kiwnęła głową, bo to przecież trzeba, po czym powróciła do swojego indyka, tylko na chwilę zatrzymując wzrok na zielonym liście. Bo jakoś zwracał na siebie uwagą swoją jadowitością i kotowatością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:24, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Złożyła list starannie na cztery części i wetknęła go pod najbliższą miskę - nie pomijając złowrogiego spojrzenia. Ty nie istniejesz! - mogłaby krzyknąć w jego kierunku, ale po co nadwyrężać gardło, gdy ma się oczy?
W jej kubku nie wiadomo kiedy znalazła się gorąca ciecz, do której wrzuciła dokładnie odmierzoną płaską łyżeczkę indyjskiej herbaty.
- Co jest, Iskra? - zagadnęła, gdy przypadkiem złapała jej wzrok.
Zamieszała. Kolejno: cynamon, kardamon, trochę kakao, cukier plus dwa goździki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Wto 20:28, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Odchrząknęła. To nie jest Iskra! Iskra powinna umknąć przed wrogiem, zanim ten cokolwiek powie! Ewentualnie rozpłakać się z powodu cierpienia Pana Puchona. Ale ona tylko jadła.
- Indyk.
Indyk jest. Indyk. Aisling. Głód.
Aisling być głodny i jeść indyk dlatego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:32, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Fajnie - powiedziała przeciągle, a na jej bladej twarzy pojawił się pewien leniwy grymas. Bodajże pobłażliwy. Łokieć nie wiadomo kiedy pojawił się na stole z tą ślizgońską nonszalancją, a brwi powędrowały w kierunku samotnego kosmyka na czole.
- Herbaty?
Napijesz się herbaty, Iskiereczko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Wto 20:37, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, dziękuję. Może kiedyś.
Nie, Iśka, nie patrz tak na tego indyka, on na pewno nie jest niczemu winny i na pewno, zapewniam cię, kochana, nie pogłaska cię po głowie. Że już nie wspomnę o jakimś miłym słowie na pocieszenie. Jesz go. Więc może być na ciebie trochę zły. Obrażony i te takie.
- Rozmawialiście? - To jednak do Perpetuy, nie do indyka.
Mogłoby być do indyka ale dziewczynka właśnie skończyła z nim, sięgając po ciastko z marmoladą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|