Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:01, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywiła się.
- Co wy, do diabła, macie dzisiaj z tą krwią? Każdy w kółko o niej gada. A to nie było dosłowne znaczenie, jeśli chciałabyś wiedzieć.
Amelia opluła się sokiem słysząc słowa małej.
- Że co?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:02, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Ależ wiem - wyszczerzyła białe, równe zęby w parodii uśmiechu. - Wiem doskonale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Thrudy Steward
Hufflepuff
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:07, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Bo ta dziewczyna widzi świat inaczej niż my. A młodzieńcy... Wolałabym nie wnikać w jej pobudki. - Uśmiechnęła się bradzo delikatnie do Lucy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:09, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zdawało się, że nie dosłyszała wypowiedzi rudowłosej. Wciąż wpatrywała się w małą Gryfonkę.
- Nie jest w niczym lepsza. I niech nie przechodzi ci to nawet przez myśl - zawiesiła głos, po czym dodała z trochę większym zainteresowaniem - Jak to odgłosy godowe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 0:10, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mała wyciągnęła chusteczkę z kieszeni i wytarła starannie brodę Amelii.
- No tak. Robi o taaak - uśmiechnęła się w parodii zalotnego uśmiechu - A później się przysuwa i śmierdzi tanimi perfumami. To nie jest ładne. To jest brzydkie.
- A krew jest potrzebna. Ludzie potrafią uczyć się o niej latami. Niektórzy latami pracują w miejscach, gdzie krew oddaje się litrami. To ważny płyn. Co byś bez niej zrobiła? Jest potrzebna Tobie, byś żyła i jest Ci potrzebna, bo Twój wróg ma ją w swoich żyłach i możesz ją wypuścić. Całkiem przydatna sprawa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:12, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mruknęła coś pod nosem, usłyszawszy o odgłosach godowych wydawanych w stronę Maxwella i Namraela. Przemilczała jednak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:13, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Była trochę zdezorientowana, kiedy przetarła jej brodę, lecz wyb uchła gromkim śmiechem widząc parodiującą Ślizgonkę małą. Jednak spoważniała, gdy ta powróciła do mniej zabawnego tematu.
- Może i przydatna, ale jakoś nie mam zamiaru nikomu upuszczać krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 0:17, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Blondynka wyciągnęła rękę w stronę rudowłosej i zacisnęła dłoń na jej ramieniu.
- To się zmieni - powiedziała, nie patrząc na Amelię - Kiedy zobaczysz martwe to, co kochasz. Nie ma innej opcji.
Dziewczynka spuściła porcelanowe spojrzenie. Jej głos stawał się ponownie dziwny.
- Jesteśmy odporne przez nasze wychowanie. Mówimy swobodnie o tym, o czym wy wolicie nie wspominać. Nie zarzucam wam strachu, raczej nieprzyzwyczajenie. Mam nadzieję, że nigdy nie będziecie musiały się przyzwyczajać. Bo wtedy robią się dziwne rzeczy z głową - spoczęła wzrokiem na Ailith - Kurczaczka czy szyneczki, kuzyneczko?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:20, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Niczego - szepnęła chłodno, wstając. Zasunęła po sobie krzesło. - Przepraszam, jestem straszliwie zmęczona.
Przetarła oczy quasi-śpiącym gestem i spojrzała wyczekująco na Lucy. Chyba nie chciała zostawiać jej samej.
- Zostajesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:21, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przełknęła głośno ślinę. Te słowa nią wstrząsnęły.
To się zmieni kiedy zobaczysz martwe to, co kochasz.
Za nic nie chciała, aby to się zmieniało. Za nic!
W tym momencie spojrzała na nie z innej perpektywy. Przez co musiały przejść żeby stać się tak nieczułe? Co widziały te chłodne oczy?
Sięgnęła po kubek i upiła łyk, odwracając się do nich bokiem i smętnie wpatrując się w ścianę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 0:24, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy pokręciła blond główką.
- Nic mi nie będzie. Przyniosę ci coś do łóżka, jak będę wracać, dobrze? - uśmiechnęła się pogodnie, naprawdę pogodnie - Śpij dobrze, panno Ingart. Au revoir. - ostatni zwrot wypowiedziała spokojnym, nie do końca własnym tonem i akcentem - A. Na Wieży Północnej widziałam gołębie.
Mrugnęła do Ailith, po czym spojrzała na Amelię. Bez żadnego chłodu, jedynie z metodycznym spokojem.
- Nie masz się czego bać. Znaczy masz. Ale nie powinnaś bać się jeszcze teraz. Przecież, jak sama powiedziałaś, nie ma wojny.
Ostatnio zmieniony przez Lucy D. Vivian dnia Nie 0:27, 25 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:27, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna spojrzała na nią niepewnie. Podejżliwie.
- A niby kiedy mam się zacząć bać? Mruczysz coś o wojnie, której nie ma, o lejącej się krwi, o śmierci najbliższych. Chyba każdy czułby niepokój na moim miejscu, nie uważasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:27, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kiwnęła do Lucy.
- Dobranoc - rzuciła w bliżej nieokreślonym kierunku i skierowała się w stronę drzwi wyjściowych z Sali. Wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 0:30, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Niekoniecznie - stwierdziła Lucy - Każdy, kto uważa, że to czyste mrzonki, nie przestraszy się wizji śmierci ukochanego świata. Swoją drogą, rozmawiam z osobą, która kroi martwe zwierzęta i robi z nich napoje. A boi się krwi i śmierci. Jak to jest. Zwierzęta i owady można, ludzi nie można?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:34, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Słysząc to Amelia zamarła z nożem nad wypieczoną piersią kurczaka. Spojrzała to na płowowłosą, to na swój talerz i z rezygnacją odłożyła sztućce.
- Mrzonki, nie mrzonki, ale wizja straty najcenniejszych sobie osób jest dość...straszna. Podobnie jak ty. Ktoś już ci mówił, że wytrącasz ludzi z równowagi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|