Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 0:36, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Troszeczkę - rozłożyła ręce z uśmiechem - Jeśli człowiek zjada ptactwo, dziczyznę i resztę, to jest dobrze. Ale jeśli wilk zje człowieka, bo człowiek wytrzebił jego naturalne pożywienie, to go uśpią. Sama rozumiesz, moje podejście jest nieco inne - oczy Lolity błysnęły złowrogo, gdy recytowała - Bo mam podwójne relacje z życiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:38, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Podwójne? Co to znaczy? - zapytała. Ta rozmowa z małą zaczynała ją coraz bardziej przerażać. Ale i wciągać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 0:39, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Hmm. Na pewno byłaś w Londynie, prawda? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:41, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- No pewnie - odparła trochę zaskoczona zmianą tematu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 0:46, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie zauważacie ludzi, którzy żebrzą na ulicach. Nauczyliście się ich nie zauważać. Śpiących bezdomnych na kartonach. Uważacie, że to nie pasuje do waszego czystego świata. To jest sprawiedliwe? To jest dobre - oczy Lolity stają się lodowato stalowe - Tak uważacie. Moje nastawienie do życia ujmuje tych ludzi nie w ramach zbędnego materiału, jaki narósł w epoce cywilizacji, a jako część, która zmieni ten świat. Czytałaś "Rok 1984" Orwella? "Cała nadzieja w prolach". W ludziach odrzuconych przez system. To ciężka, nie należąca do mnie filozofia.
Lucy wbiła widelec w kawałek szynki i zaczęła ją skubać.
- Mam dwojakie nastawienie. Wszakże jestem córką swojego ojca. Ale także córką swojej matki. To zobowiązuje.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:50, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziała co odpowiedzieć. W pewnym sensie miała rację. Nie zwracamy uwagi na margines społeczeństwa, wręcz staramy się go wyrzucić ze świadomości. Jednak nie dokońca rozumiała to porównanie.
- No tak, ale nie do końca rozumiem co masz na myśli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 0:53, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Teraz sobie wyobraź, że ktoś zabija Twoją rodzinę. Robi to z premedytacją, dla idei, bądź dla zarobku, a czasem z ewidentnego szaleństwa umysłowego. Teraz możesz mówić o wybaczeniu, ale co będzie, kiedy staniesz przed faktem dokonanym? - Lucy uniosła brwi - Patrzysz dziwnie na Ailith, bo ona, w przeciwieństwie do mnie, nie przebiera w słowach. Powiedziałaby ci to samo co ja, tylko dużo bardziej dobitnie. Nie po to, byś się bała. Zrozumienie potencjalnych sytuacji jest zrozumieniem świata.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:58, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie można wybaczyć mordercy - odparła. - Moja koleżanka straciła ojca. Zabili go Śmierciożercy. I wiem jak ona się czuje. Nigdy nie im daruje, choć część już pewnie nie żyje. Pewnie też bym się tak czuła. A przynajmniej podobnie...- Zawiesiła głos, rozpamiętując minione lata. Tylu ludzi straciło bliskich. Czy wybaczyli?
- Problem w tym, że nasze spojrzenie na świat jest inne. I inne jest jego pojmowanie. Dlatego ty nie przekonasz mnie do końca do swojej wizji, a ja ciebie do mojej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 1:01, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie przekonasz. Ale i nie możesz zakładać, że najbliżsi są tym, za których będziemy się mścić na mordercach. Moja matka umierała siedem dni na moich oczach. - oczy Lucy ponownie robią się różnobarwne - Śmierciożercy... działają według idei. Fanatyzm jest zły. Ideologie są złe. Najlepiej być praktycznym, pragmatycznym.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:07, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia słysząc o śmierci matki, złagodniała. Jeden fragment układanki wskoczył na swoje miejsce. Pozostało jednak kolejne 99 do dopasowania.
- Bycie praktycznym też może być złe. Dlatego każdy wybiera własną drogę, myśli sam za siebie. Jedni się mszczą, inni wybaczają. Jeszcze inni się uodparniają...Jednak sama nie jesteś w stanie odgadnąć do końca jak zareagujesz po raz kolejny na czyjąś śmierć. To jest impuls, krótka chwila, w której możesz starcić swoje opanowanie. Dlatego nie możesz być w życiu niczego pewna - do końca nie wiesz jak postąpisz w danej sytuacji. Bo każda jest inna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 1:14, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Niekoniecznie. Widzisz, można mówić o gwałtownej reakcji na śmierć, kiedy ma się do zobaczenia drugą, czy trzecią. Ale to nieważne. Nie chcesz o tym słuchać - Lucy nachyliła się ku Tobie - Twoja niewiedza o takich sprawach nadaje trochę piękna światu. Jesteś młoda, masz prawo się zakochać i żyć ze swoją rodziną jeszcze długie, długie lata. Nie zakładam, że tragicznie zginiecie - ona dalej mówi, jakby recytowała - Po prostu stawiam przed Tobą opcję. Opcję jedną z setek. Wierz mi. Jesteś szczęśliwa. I taka bądź.
Nachyliła się ku szczurowi.
- Chlebka, Islingtonie? Ostatnio schudłeś - zamruczała z emfazą.
Stworzenie łypnęło na nią oczodołem.
- No dobrze - odpowiedziała zwierzęciu - Ale śniadanie było rano. Jak uważasz. To wskakuj do kieszeni.
Szczur zeskoczył ze stołu i wsunął się między poły szaty dziewczyny.
- Później wrzucę tam figurkę. Będziesz miał coś przeciwko?
Piśnięcie.
- Też tak uważam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:25, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia po raz kolejny nie mogła znaleźć odpowiedzi. Ta jedenastolatka zwracała się do niej niczym doświadczona przez życie kobieta. Ba, uważała ją za młodą!
Rozmasowała skronie czując nadchodzący ból głowy.
- Wiesz, ja chyba już pójdę... - mruknęła po czym wstała i mimo wszystko podała małej rękę. - Nie powiem, że była to przyjemna rozmowa. Raczej...dająca do myślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 1:36, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy uścisnęła jej dłoń z błyskiem w oczach.
- Dobranoc, smoki na noc - zaświergotała uroczo - Au revoir! A rozmowa? E tam, rozmowa - oczy dziewczynki błyszcząc wesoło - Tylko ci się wydaje, że była straszna.
Również wstała. Wrzuciła figurynkę do kieszeni, przyglądając jej się z fascynacją.
Później samotnie odeszła do drzwi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nelly Davies
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Nie 17:36, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nelly podeszła do stołu, powłócząc nogami i ziewając.
- Cześć wszystkim! - przywitała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Susane Walker
Ravenclaw
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bagna
|
Wysłany: Nie 17:41, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Susane obróciła się i spojrzała na Nelly:
- Cześć! - odpowiedziała i uśmiechnęła się do dziewczyny, po czym zrobiła jej miejsce obok siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|