Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Nie 21:28, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Morelowy, brzoskwiniowy, arbuzowy, melonowy, dyniowy... dla twojej siostry specjalnie możemy poszukać z jakiegoś niewinnego zwierzątka - odpowiedziała lekko się uśmiechając, kiedy wspomniała o Lucy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 21:30, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Tata? - Lucy uśmiechnęła się szybko - Tata robi to, za co mu płacą. Jest swoistą formą... - zastanawiała się przez chwilę - Najemnika. Podła robota, zapewniam, ale jemu to chyba nie przeszkadza. Jak zawsze powtarzał "mamy okazję cieszyć się ze swojej pracy tak, jak udało się niejednej królowej nocy czy kolekcjonerowi antyków. Naprawdę lubimy swój zawód". Tata z wujkiem zmieniają świat - odchrząknęła.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:30, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Na słowa "niewinne zwierzątko" zerknał znacząco na Amelię tak, żeby Krukonka tego nie dostrzegła. "Cóż, pewnie takiego nie znajdziemy. Dolly, zadowolisz się... powiedzmy arbuzowym?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Susane Walker
Ravenclaw
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bagna
|
Wysłany: Nie 21:34, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Aha - odpowiedziała już ze spokojem do Amelii. Zjadła trochę sałatki i zaczęła słuchać rozmowy dziewczyn, jednak po chwili poczuła, że ma dosyć jedzenia - wstała od stołu i powiedziała:
- Objadłam się. Idę się umyć i położyć. - Przeszła obok stołów, rzucając ukradkowe spojrzenia na innych, po czym udała się do pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:35, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Aaaa - odparła przeciągle, słysząc o zmienianiu świata. Wolała jednak nie wnikać w jaki sposób to się odbywa. Z tego co już wiedziała, mogła być pewna, że napewno nie bezkrwawo.
Nachyliła się nad stołem i chwyciła jeden ze słoiczków. Brzoskwiniowy. Teraz trzeba było tylko znaleźć łyżeczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 21:37, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chrup, skrob.
Lucy popatrzyła na dół, podnosząc szczura z podłogi.
- Tak szybko? - zapytała. Szczur zapiszczał żałośnie, gdy stawiała go na stole - Mają tempo. Ciekawe, jak zdążyli... - zamruczała - Dobra, wolę nie wiedzieć.
Odczepiła kartkę od obróżki. A szczur, z pełnym wyczuciem dramatyzmu, przewrócił się na pysk, otworzył paszczę, usztywnił ogon i najzwyczajniej w świecie zemdlał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Nie 21:37, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- O, dobrze, że mi przypomniałaś Lucy. Miałam napisać list do mojego tatunia - odezwała się Sheena, grzebiąć łyżką w pustym słoiczku. - Masz - mruknęła, podając Amelii przedmiot, którego potrzebowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:41, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wzrok Ailith spoczął na Lucy, a konkretnie na trzymanym przez nią kawałku pergaminu. Z głową wciąż wspartą na półotwartej dłoni, patrzyła wyczekująco, jednocześnie głucho stukając o blat palcami wolnej ręki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ailith Ingart dnia Nie 21:41, 25 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:41, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Dzięki - odparła, łądując sobie porcję dżemu do ust. Zerknęła na biedne zwierzątko. Coś jej tu nie pasowało.
- Ej, nie było go jakieś pięć minut? - Czujnie spojrzała w kolorowe oczy Dolly. - Co taki 'najemnik' robi tak blisko szkoły? - Zapytała ostrożnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 21:43, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- On nie był blisko szkoły. Szczura nie było około pół godziny - syknęła z rozwagą - W jedną stronę musiał biec sam, w drugą pewnie mu... pomogli. Coś w rodzaju teleportacji.
Ostrożnie rozwinęła pergamin. Zbladła już po pierwszym zdaniu i zwinęła go z powrotem.
- Spokojnie. Zaraz przeczytam. Cii. Lolita, ciii - uspokajała samą siebię.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:43, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Blisko to pojęcie względne. Co napisał?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 21:44, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Zaraz doczytam - Lolita zaczęła pić sok z dyni z odpowiednim sobie zdenerwowaniem. Ręka się jej trzęsła.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:45, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia wyciągnęła szyję, by choć odrobinę zajrzeć do listu. Jednak niczego nie dostrzegła. A ziarenko ciekawości zostało zasiane w jej główce i czekało na nowe informacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Nie 21:46, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
- Chyba nic miłego - skomentowała Shee, przyglądając się małej Gryfonce. - Po waszych opowieściach nie spodziewałabym się niczego innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:46, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wziął do ręki dżem truskawkowy, nabrał trochę na palec i podsunął małej. "NA pokrzepienie."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|