Stół Ravenclawu

Lucy D. Vivian · Gość

Lucy otarła coś, co może być suchą łzą.
- Powinieneś to przeczytać - zwróciła się do brata - Klasyka. Po prostu ewidentna klasyka - przesunęła palcem wzdłuż tekstu.

Amelia Hammett

- Wytzrymasz kilka tygodni bez piwa - odpowiedziała przekornie, uśmiechając się z satysfakcją, gdy usłyszała syk Gryfonki. - Jak w końcu będzie wyjście to narobisz sobie zapasów. Trzeba będzie wtedy się umówić na dłuższy wieczór - mruknęła ciszej.

Namrael Vivian

"Czytałem. Niezłe." rzucił do siostry, nie odrywając wzroku [i uśmiechu] od Sheeny.

Sheena Sargeant

- Nadzieja na wyrwanie się z tych murów - odpowiedziała i uśmiechnęła się do Maxwella. - Nie, nie wytrzymam kilku tygodni. Bez piwa owszem, ale nie kilka tygodni nie mogąc wyjść spoza terenu szkoły.

Amelia Hammett

- Zawsze można sobie zrobić dzień wolnego, nieprawdaż? - zapytała niewinnie Sheenę. - O ile pamiętam nie byłby to twój pierwszy taki numer. - Nachyliła się nad stołem i wzięła stojący przed chłopakiem dzbanek z sokiem.

Ailith Ingart

Nagle znalazła się tuż za Lucy, jakby wyrastając spod ziemi. Bez słowa postawiła Islingtona na stole i wsparła szczupłe dłonie na kształtnych biodrach.

Sheena Sargeant

- Za to twój byłby pierwszy, nigdy nie chciałaś się z nami wybrać, Krukoneczko - odpowiedziała przyjaciółce. - Pierwszy raz mojej niewinnej Amelii - zaśmiała się i puściła oczko do koleżanki.

Lucy D. Vivian · Gość

- Ach - Lucy uśmiechnęła się do brata samymi oczami - Więc na pewno kojarzysz ten cytat? - nabrała powietrza w płuca i wyrecytowała:
- Pamiętał zapach jej skóry w przegrzanej skrzyni niedaleko portu, dotyk palców splecionych na szyi.
To tylko mięso, pomyślał. I potrzeby mięsa.

Maxwell Ingart

Nasunął okulary na nos, odgarniając z twarzy rude kosmyki. Bardziej intensywny odcień pomarańczu miał chyba tylko sok dyniowy w dzbanku nieopodal.
- Nie, Dolly, to nie o tym. - Wyjaśnił krótko jedenastolatce, z pewną dozą roztargnienia głaszcząc ją po czuprynie.

Amelia Hammett

Amelia zarumieniła się i posłała jej mordercze spojrzenie.
- Bo zawsze chciałyście iść kiedy miałam test - burknęła i spojżała na Mexwella. - Z jednorożcami pochasasz jak je najpierw znajdziesz - odparła nalewając sobie soku.

Namrael Vivian

"Case wspominający swoja dawną dziewczynę. Jeszcze początki książki. Nie pamiętam nawet, czy spotkał już dystyngowanego pana Armitrage'a. Zadowolona? To przypomnij jeszcze, co rastafarianin powiedział Case'owi, gdy zdecydował się mu pomóc..."

"A co do jednorożców to żaden problem..."

//shit, nie ta książka Gibsona XD

Ailith Ingart

- Jednorożce podchodzą tylko do dziewic - mruknęła pod nosem, splatając ręce na piersiach unoszących się wraz z klatką piersiową w rytm spokojnego oddechu Gryfonki.

Maxwell Ingart

Uśmiechnął się.
- Słyszysz, Nam? To może być dla Ciebie sporym problemem.

Lucy D. Vivian · Gość

Lucy rozejrzała się z realnym niesmakiem.
- Musicie podejmować takie... okołorozpłodowe tematy przy stole? Z całym szacunkiem - skrzywiła się - To jest doprawdy _nieodpowiednie_. Jesteście, bądź co bądź, w towarzystwie dam.

Amelia Hammett

Z głupia miną zerknęła na rudą, a później na rudego (xD) i zachichotała słysząc wypowiedź tego ostatniego.