Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Pią 23:14, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- A rodzice? Jacy byli? - zapytał Ian. Nie musiał dodawać "nie musisz mówić, jeśli nie chcesz"; to było oczywiste, skoro poruszali się w tak delikatnym, by nie rzec drażliwym temacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:18, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Matka jak matka, kochająca, wiadomo. Dziecku krzywdy nie da zrobić. A ojciec jeszcze jest. Dziewczyny właśnie wybrały się z nim na weekend... Cóż, można powiedzieć, że niezbyt się z nim dogaduję.
Skrzywił usta w makabrycznej wersji półuśmiechu.
- Ostentacyjnie zwalam to na moje dojrzewanie. Kiedyś na pewno dojdziemy do jakiegoś porozumienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Pią 23:22, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Jeśli cię to pocieszy... mnie to nie ominęło. W moim domu przesadna troska o mnie łączy się z ostentacyjnym wytykaniem moich błędów... - zasłonił dłonią usta, ziewając. - Chodźmy może do dormitorium...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:24, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Skinął głową, nie poruszając już tematu, jakby rozważając go wewnątrz własnego umysłu. Odstawił kieliszek i czule przerzucił sobie gitarę przez ramię. Cholera, jeśli słuchać tego co mówił Hogwart, to Maxwell traktował ten instrument lepiej niż niejedną dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:22, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna usiadła przy stole, wcześniej odkładając torbę i płaszcz na krzesło obok. Sięgnęła po miskę z jajecznicą i nałożyła sobie sporą porcję. Dzisiaj musiała się najeść. W końcu czekała ją całodzienna wyprawa poza mury. I dość ostra niespodzianka, której nie wypada konsumować na pusty żołądek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Nie 14:23, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[No to żryj szybciej i leć do tego Hogsmeade ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:26, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[ ale kochany dyrektorze, na razie tam pusto i zmarznę xD
pozdrawiam ]
Po pewnym czasie dziewczyna wstała i zarzucając na siebie płaszcz wyszła z Sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:10, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Cała czwórka weszła do Sali i skierowała się do stołu Krukonów z wiadomego powodu - było ich najwięcej. Amelia cały czas trzymała się z dala od Maxa, prawie łapiąc za rękę Shee, gdy ten rzucał jej jakieś spojrzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Oliver Handburg
Ravenclaw
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tamtond.
|
Wysłany: Pon 16:13, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Oliver szedł pomiędzy Maxwellem a dziewczynami, cały czas odwracając głowę to w tę, to w tamtą i zastanawiając się, co takiego wydarzyło się w nocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:14, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ale on spojrzeń nie rzucał. Zdystansowany, miły, spokojny człowiek, który wcale nie ma za złe tego, że dwie stojące obok niego dziewczyny widziały go niemal całkiem nago.
Wziął pierwszego z brzegu tosta.
Co do Oliviera... Cóż, albo dziewczyny Maxa zgwałciły, albo on je. To bardzo możliwe, wziąwszy pod uwagę plotki jakie chodzą po zamku na temat prowadzenia się starszego z Ingartów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 16:15, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy miała zimne, naprawdę zimne ręce. Maxwell przekonał się o tym dosyć prędko, kiedy zasłoniła mu oczy dłońmi i poruszała palcami na zasadzie 'Zgadnij, kim jestem'. Wydawała się być bardzo z siebie zadowolona, podczas gdy szczur na ramieniu spoglądał na nią z całą swoją szczurzą dezaprobatą prywatnej przyzwoitki.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Sheena Sargeant
Gryffindor
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z aparatu.
|
Wysłany: Pon 16:16, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gryfonka usiadła przy stole Ravenclawu i rozejrzała się po Wielkiej Sali. Był jeszcze wczesny poranek i w po sali kręciło się jedynie kilkanaście osób.
- Rany, nie pamiętam, kiedy ostanio wstałam tak wcześnie! - mruknęła, wciąż mając ochotę się przeciągnąć. - Chyba powinnam zamieszkać na stałe z Krukonami, przynajmniej nie spóźniałabym się na lekcje - zaśmiała się i przygotowała sobie kanapkę z serem. Nalała sobie i Amelii herbaty cytrynowej i podsunęła przyjaciółce jajecznicę, pokazując tym, że wcale nie żartowała w Pokoju Wspólnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:17, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Błyskawicznie nalała sobie wody i w mgnieniu oka opróżniła dwie szklanki. Od razu jej ulżyło. Jednak jakoś nie miała ochoty jeść. Odsunęła z niesmakiem talerz jajecznicy i wzięła tylko suchego tosta żeby jakoś przetrwać dzień i zasłoniła się leżącym obok Prorokiem Codziennym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amelia Hammett dnia Pon 16:18, 05 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:17, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Hm... Pomyślmy.
Poruszył nosem z rozbawieniem, trochę jakby węsząc.
- Czyżby moja ulubiona kuzynka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 16:20, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie masz żadnych innych - stwierdziła, przytulając policzek do jego policzka i wyciągając ramiona w stronę stołu, chcąc dosięgnąć Maxowego soku. Szczur pisnął, przygnieciony nagłym gestem młodej Vivian. Zaprotestował, ugryzł Lucy w palec, a Maxwella w ucho, po czym obrażony schował się do kieszeni właścicielki.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bsrf/images/spacer.gif) |
|