Stół Ravenclawu

Rachel Wood · Wysłany: Sob 21:15, 10 Mar 2007 Temat postu:

Rachel otworzyła szerzej oczy.
- Myślicie, że się zgodzi?

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 21:15, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Shee, rzucam magię po Hogwarcie i zostaję psychologiem. Ktoś chętny na moją sekretarkę? - spytała dość rozbawiona.

Spojrzała na Rachel
- Miejmy nadzieję.

Sheena Sargeant · Wysłany: Sob 21:17, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Proroka? A co, jest jakiś głupi artykuł przekupionej dziennikarki? - zainteresowała się jedynie przez chwilę. - Sekretarką nie da rady, jak wspominałam, po przesadzaniu mięsożernych roślinek nie ma się zbyt sprawnych rączek. - Zaśmiała się mimo wszystko. - Amelio, dlaczego masz taki paskudny humor? Coś się stało? Oczywiście, oprócz szlabanu. Jak chcesz to sie zamienię, nie rozpozna nas - szepnęła jej wprost do ucha.

Rachel Wood · Wysłany: Sob 21:17, 10 Mar 2007 Temat postu:

Rachel przesłała jej zdumione spojrzenie.
- Niby dlaczego? - mruknęła, zabierając z leżącego obok talerza tosta.

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 21:19, 10 Mar 2007 Temat postu:

Zajęła się teraz Rachel, chciała, żeby dziewczyny pogadały.
- Cóż. Lepiej nie mówić. Uwziął się na parę osób - puściła jej oczko.

Amelia Hammett · Wysłany: Sob 21:19, 10 Mar 2007 Temat postu:

Posłała jej zdumione spojrzenie, jakby chciała zapytać "Który?". Jednak tylko westchnęła i podsunęła jej pod nos gazetę, którą przeczytała Rachel.

[artykuł wyżej]

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 21:20, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Uśmiechnij się - szepnęła Amelii na ucho. Wzięła kolejnego pączka.

Rachel Wood · Wysłany: Sob 21:21, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Tak? Nie wiedziałam, szczerze mówiąc. - Zamyśliła się. - Tak naprawdę to jeszcze nigdy nie miałam z nim do czynienia.

[nie, nie w ogóle. Razz

]

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 21:22, 10 Mar 2007 Temat postu:

- To się lepiej ciesz, moja droga. - Uśmiechnęła się. - Nie wchodź mu w drogę.

Sheena Sargeant · Wysłany: Sob 21:23, 10 Mar 2007 Temat postu:

Szybko przeczytała wszystkie informacje dotyczące nowego Ministra Magii. Tost z dżemem upadł jej na talerz. Na pobladłej twarzy Sheeny malowały się różne uczucia i ciężko było rozpoznać, o czym aktualnie myśli. Chwilę jeszcze wpatrywała się w czarne literki na białej gazecie, aż potrząsnęła głową.
- Neośmierciożercy...? - wydukała, jakby nie zauważając faktu, że ich dyrektor dostał awans i jeśli przyjmie ofertę na jego miejsce przyjdzie ktoś nowy. Ta nazwa była jej znana i nie robiła na niej żadnego wrażenia, ale coś innego było bardzo nie tak.

Rachel Wood · Wysłany: Sob 21:24, 10 Mar 2007 Temat postu:

- A inni wiedzą? - zapytała. - Ciekawe czy dyrektor zdecyduje się przyjąć to stanowisko. To tylko na jakiś czas, jak rozumiem?

[Mam tu na myśli osoby z innych domów.]

Amelia Hammett · Wysłany: Sob 21:28, 10 Mar 2007 Temat postu:

- No tak - mruknęła do Sheeny. - Znowu wszystko zaczyna się psuć w naszym świecie...
Miała na mysli ogólny, jak i swój własny.

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 21:28, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Nie wiem. - Powiedziała i odwróciła się na chwilę tak, żeby widzieć wszystkich.
- Przepraszam dziewczyny, muszę iść, jestem zmęczona. - Pocałowała Amelię i Sheenę w policzek, pomachała Rachel i wyszła.

[muszę iść, pa.]

Sheena Sargeant · Wysłany: Sob 21:30, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Psuć? Może i psuć. Ale wszystko da się naprawić, prawda? - powiedziała i podniosła tosta. Westchnęła i spojrzała na rozmazany po talerzu dżem. - Może to dorastanie, ale ten rok jest dziwny.

Amelia Hammett · Wysłany: Sob 21:33, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Ten rok jest beznadziejny. - Pomachała odchodzącej Michelle i znowu położyła się na blacie. - Chciałabym żeby już się skończył...