Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:17, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Szacunek, moja siostro..." Nam zabrzmiał niemal jak Ojciec Chrzestny. "Szacunek jest w tym wszystkim najważniejszy..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:21, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Śmierć jest niehigieniczna i strasznie mało zabawna - zdziwiła sie Tibby. Chyba nie zdała sobie sprawy, że to zdanie wypowiedziała na głos.
Po nastałej głuchej ciszy, w której dosłyszeć można było chodzące po ścianie pająki, Tibby postanowiła zabrać się za picie soku. Niech tylko zajmie czymś usta, bo panowanie nad tym co mówi, przynosi katastrofalne skutki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cayenne Derry
Slytherin
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galicja
|
Wysłany: Pon 21:21, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uporczywe wpatrywanie się w szklankę i oddechy jakoś poskutkowały, choć nie do końca. Spojrzała na kanapki pochłaniane przez blondynkę.
- Smaczne to chociaż? - zapytała przyglądając się im podejrzliwie ( Tibby i kanapce). Jeśli nie można mieć nikotyny, to może jakieś witaminy ujdą w zastępstwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:22, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- I rodzina - dodała Lucy, momentalnie wyłapując atmosferę wypowiedzi - La cosa nostra. W ogóle, to strasznie nieprzytemperowane te nowe - zauważyła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:25, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiech Namraela stał się tak lisi, że aż cud że mu ogon nie wyrósł. "Lucy, nie ładnie tak mówić o koleżankach. Nawet, jeśli udają mrocznie załamane i zniechęcone albo chrzanią farmazony..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:26, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przytaknęła.
Ona od dziecka lubiła tuńczyka. Podała talerz z dwoma ostatnimi kanapkami Cayenne i uśmiechnęła się szeroko, co spowodowało, ukazanie prostego zgryzu z wystającą gdzieniegdzie sałatą.
- Częstuj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:28, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To nie są moje koleżanki - burknęła Lucy - Moje koleżanki to Amelia i Sheena, na przykład. Bo są mądre, odważne i nie płaczą po kątach. I się nie tną, tylko tną innych. I będą z nich porządni ludzie, zacni magowie i porządni wojownicy. A to jest żmija - wskazała oskarżycielsko palcem Cayenne - Bez gruczołów jadowych - dodała, ku poprawności politycznej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cayenne Derry
Slytherin
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galicja
|
Wysłany: Pon 21:30, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ignorując zupełnie wypowiedzi dwójki, prawdopodobnie, rodzeństwa sięgnęła po jedną kanapkę i ugryzła ją ostrożnie. Smakowało dziwnie, ale nie źle. Wykonała jakiś nieokreślony grymas, który nie miał chyba żadnego określonego znaczenia i spojrzała na Tibby.
- Komicznie wyglądasz - oznajmiła już mniej złośliwie, mniej lodowato i mniej poirytowanie. Bardziej przystępnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:31, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- O tej porze roku, jadem plują nawet dżdżownice - szepnęła do Cayenne, aby ta nie pogrążyła się z swojej nostalgii jeszcze bardziej, wskazując dyskretnie palcem na Gryfonkę.
Sympatycze dziewczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:32, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Żmiją jest Leah." sprostował. "A właściwie Żmijką. A ta pani jest... jak to się nazywa... Emo?" Sięgnął po butelkę kremowego piwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cayenne Derry
Slytherin
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galicja
|
Wysłany: Pon 21:35, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Niech plują, robaczki, niech plują. Prędzej czy później się zadławią - odszepnęła kończąc kanapkę. - Może to sposób na rozładowywanie kilkuletniej frustracji spowodowanej nieprzyjęciem do Slytherinu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:40, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Kompleks mniejszości i gorszości powiadasz? - podrapała się myślicielsko po brodzie. - Całkiem możliwe w jej przypadku.
Szybkie spojrzenie na parę siedzącą niedaleko niej i swierzenie, że co jak co, ale zgody mniędzy nią a tymi dziwakami nie będzie. Czy w ogóle, to było pytanie, na które odpowiedzi postanowiła póki co nie udzielać.
Wymuszony uśmiech w stronę Namraela o podłożu szczękościsku i zabawny błysk w oku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:42, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się. "Jak słodko, one usiłuja nas obgadywać..." Miał chyba niezły słuch. Nie dorównujący jednak jego ego. "Jak sądzisz, siostrzyczko, to bardziej zabawne, wzbudzajace politowanie czy zwyczajnie żałosne?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:45, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Sądzę i uważam - ogłosiła Lucy, wbijając spojrzenie w stół - Że jest to najbardziej żałosna forma obgadywania mnie, jaką znam. Dotychczas nikt mi nie zarzucił żalu po domu Slytherina. Jestem definitywnie a-żmijna, a-wężowa i a-jadowita. Za to mogę wypruć jej flaki i wywróżyć jej zeń śmierć - znowu wskazała palcem na Cayenne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:48, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czy one naprawdę ich obgadywały? NIEEE! Tylko chciały wymienić poglądy. Nawet się nie znały. Plotkarzami przeważnie można nazwać osoby, które rozmawiają za przysłowiowymi plecami obgadywanego. Ta dwójka jednak tu siedziała. Mogła wszystko słyszeć... Plotkowanie? Zdecydowanie nie.
Kulturalna wymiana zdań. Głównie o podtekście tuńczykowym.
Tak, tuńczyk, to zdecydowanie główny ich temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|