Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:37, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Przestańcie. - Powiedziała patrząc na nich ze szczerym zdziwieniem. - Wielką sale zalejecie.
Zwariowali?
Chyba tak.
Na pewno tak.
A dlaczego ona nie?
Podbudowała się faktem, że jej się nie oberwało. Piła kolejną kawę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mischa Trachtenberg dnia Czw 22:38, 10 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 22:38, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Też usiadł, szukając po kieszeniach (a nieco ich było) swojej różdżki. Ale gdzieś ja wcięło. I co, ma siedzieć w mokrej szacie? Pfff.
- Dużo - odpowiedział, starając się coś zdziałać chusteczką. - Mnóstwo. W końcu od początku świata Mischa miała wiele wcieleń.
Spojrzał w stronę rudej i znowu się wyszczerzył.
- Spokojnie, kochanie, nad wszystkim panuję!
Uderzył sie chyba w głowę nie dawno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:39, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Prychnęła. Przesiadła się o parę krzeseł dalej od niego. I prychnęła raz jeszcze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 22:42, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wskazał oskarżycielsko palcem w stronę prychającej Peppy.
- Nie prychaj! Bo każę cię ściąć!
Poważność Pana i Władcy Wszechświata i Jego Okolic niestety zburzyła wesołość w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:43, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Zdradzona, oszukana, poniżona - westchnęła, poprawiając teatralnie kasztanowe kosmyki. - Ścinaj do woli! Nie mam po co żyć!
Wymamrotała coś jeszcze pod nosem o samobójstwie, dramatycznym skoku z wieży i zamilkła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:44, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odzywała się nie chcąc psuć dramatyczności przedstawienia. Ziewnęła tylko zakrywając usta ręką i czekała co dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 22:45, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Chciał tupnąć z oburzeniem, ale przypomniał sobie, że siedzi.
- Sama zaczęłaś.
O, tak. Argument nie do obalenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:48, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Nieprawda!
Spojrzała na jego szatę z dziwnym błyskiem w oku. Wylała na niego herbatę, a chce jej się pić! A mogła przecież zmarnować sok, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 22:49, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Prawda. - Wypowiedziane tak, jakby to było najpewniejszą rzeczą na świecie. Bo było, prawda?
Pewnie, że prawda.
I co niby ten błysk miał znaczyć, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:51, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Milczała uparcie, wpatrując się to w Fauntley'a, to w Mischę. W końcu chwyciła tosta i rzuciła nim w Ślizgonkę. Celnie.
- To wszystko przez ciebie! - stwierdziła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 22:53, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Stłumił śmiech do chichotu. I przytaknał gorliwie.
- Tak, to jej wina. Uwiodła mnie, wiedźma! Ja niewinny!
I zasłonił się rękami jakby spodziewał się ataku po tym wyznaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:53, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
-Przeze mnie? Niby jak? - Spytała wycierając plamę po toście i rzucając w Peppy twarożkiem. - Wiedźma?! - Zagrzmiała oburzona i wylała na chłopaka sok.
Nie będą jej tu podskakiwać.
Porządek musi być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:55, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wzięła wdech, taki duży i najwyraźniej chciała coś powiedzieć, ale w końcu wypuściła powietrze z ust z głośnym świstem. Przyglądała im się jeszcze przez chwilę w milczeniu, aż podsumowała swoje uczucia:
- I tak was nie lubię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 22:58, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zachował absolutny spokój. Na codzień jest oblewany sokiem, prawda? to nic, szara rzeczywistość. Normalka. Rutyna. Standard.
Splótł palce, chcąc podkreślić swoją powagę.
- Droga niewiasto o imieniu Mischa i nazwisku Trachtenberg, wylewanie soków na wybrańców swego serca nie jest zbyt taktowne i przemyślane.
Chcial powiedzieć coś jeszcze o zranionej dumie, ale Perpetua obrzucona twarożkiem wywołała u niego histeryczny śmiech.
O jak dobrze, że nauczycieli brak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:00, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Nazywanie tej niewiasty wiedźmą, było nie mądrym posunięciem, które zasługuje na taki czyn. - Udawała poważną, chociaż oczy jej się śmiały na widok Peppy w twarożku i to nie byłe jakim! Ze szczypiorkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|