Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Slytherinu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 84, 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 22:43, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Ach, tak - Leah. Nasza droga, sympatyczna Leah, która gdzieś aktualnie przepadła i wszyscy za nią ogromnie tęsknią. Cóż, praktyki razem już mieli, nie powiem żeby skończyło się to dla niego szczęśliwie, naprawdę, ta blizna na policzku to jednak nic przyjemnego...
Głupia Peppy jednak nie była taka głupia, skoro się ulitowała nad akuralnie-nie-aż-znowu-takim-biednym Puchonem, któremu to po ustach błąkał się ten bezczelny uśmieszek. Właściciel aż się prosił o policzek!...
- Straszliwie. - Powinien chyba udać zmartwienie z tego powodu, ale naprawdę, to nie było takie łatwe, a jego talent aktorski nie był niestety na zawołanie. Pech.
Co do tego zdziwienia... ach, no może i ktoś by się zdziwił, ale aktualnie jedyna osoba, która byłaby skłonna się nad tym zastanawiać nie miała na to ochoty. No bo jak tu się zastanawiać, w takich warunkach?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:54, 05 Wrz 2007    Temat postu:

- Hm - mruknęła, co zapewne miało być potwierdzeniem jego słów. Tak, tak, jesteś strasznie nierozsądny, Fauntley, ale jej - głupiej Peppy - to widocznie nie przeszkadza. Kolejne usidlona panieneczka przez złego, bezczelnego i NIEROZSĄDNEGO męskiego potwora. Tak, tak, tak, okropność. Żal dziewczyny, żal, a jednak sama sobie winna. Nie współczujmy, nie ma takiej potrzeby, naiwna teraz myśli, że nic się nie stało. Właściwie to myśli sobie nawet więcej, ale w szczegóły wprowadzać nie będę. Nie chcę. Nie warto, naprawdę. Brednie to tylko, brednie!
- Cena z całą pewnością nie będzie przystępną - stwierdziła Perpetua, której refleks poszedł spać parę kwadransów temu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 23:11, 05 Wrz 2007    Temat postu:

No cóż. Świat widać na tym polega - ale nie wyliczajmy więcej jego wad, naprawdę. Gdyby tak spróbować pojąć ogrom ich wszystkich, to z całą pewnością nasze drogie i delikatne psychiki by tego nie wytrzymały. Ale pocieszmy się faktem, że Rycerzyk nie jest AŻ tak paskudny - bo przecież szczególna sympatia do czegoś zobowiązuje, prawda?
I chłopak się stara. A jak się stara, to jest dobrze.
- Trudno. - Tak, Fauntley, trudno że trzeba będzie wziąć jakiś specjalny kredyt rozsądku, logiki i całą stertę innych. Pewnie. Taka beztroskość w tego typu chwilach powinna być karalna dożywociem w Azkabanie. - Najwyżej zostanę pełnoprawnym bankrutem-desperatem.
O ile już nim nie jesteś, prawda kochaniutki? Ale tak, tak, ja wiem, teraz myślisz zupełnie o czymś innym i okruchy swojego rozsądku zmiotłeś ślicznie i nieprzyzwoicie dokładnie pod dywan swoich okropnych myśli!
Mimo wszystko chyba dziewczynie współczuję. Będzie pisk i wyrzuty, jak naiwność i złudzenia pójdą za rączkę precz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:19, 05 Wrz 2007    Temat postu:

- Trudno - powtórzyła po nim głucho. - Trudno. Trudno. Trudno.
A potem zastanowiła się przez chwilę nad czymś. Nie, nie głęboko. Po prostu zastanowiła, nie wymagajmy za wiele, ładnie proszę, to mimo wszystko jest nasza kochana Peppy. Ta Peppy, właśnie ta!
Jedno słowo. Wakacje. Siedem liter ułożonych w rządku, tworzących teoretycznie jedną logiczną całość. O praktyce nie dyskutujmy, całej nocy nie mamy. Może ONI mają, ale ja nie, przykro mi. Zresztą praktyka jest nudna, najnudniejsza rzecz na świecie, nawet szczegóły są ciekawsze, konkrety też - choć tylko troszeńkę!
- Trudno? - pojawiło się owe pytanie. Odnośnie czego? Zgadujcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 23:25, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Oni chyba też całej nocy nie mają. Poleje się krew jak dorwie ich woźny (o ile takiego szkoła posiada, w co wątpimy, bo gdyby takowy został zatrudniony Fauntley miałby na swoim koncie sporo szlabanów za bezsenność).
- Trudno odnośnie?... - Przykro mi niezmiernie, czytać w myślach anonimowych Ślizgonek nikt tutaj nie potrafi, a to, że Fauntley jest beznadziejny w zgadywankach (bo dot ego potrzeba empatii!), możemy zachować już dla siebie.
Ale tak, właśnie: wakacje. Coś, co absolutnie i zdecydowanie mu nie daje spokoju. Bo oto pojawił się mało uroczy problem w postaci jak najbardziej uroczej Peppy i... no cóż, chyba nie trudno sie domyślić o co chodzi, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:53, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Byłoby przykro, choć lepsza krew niż herbata - herbaty żal, niech się leje więc krew! Przeżyjemy - to znaczy ja przeżyję, ty przeżyjesz, a o Peppy i Fauntley'u może nie myślmy lepiej. Wnioski mogłyby okazać się dobijające. A jedynym pocieszeniem byłaby zapewne oszczędność na wieńcach - jeden zamiast dwóch, okazja nie do zmarnowania!
- Wakacje.
Wypowiedź parokrotnie złożona, sporo inteligentnych słów i to drugie dno. Typowa wypowiedź Anonimowej Ślizgonki, która aktualnie wpatruje się we własne dłonie, bynajmniej nie zastanawiając się nad zrobieniem manikiuru. Co chwilkę zerka nieufnie na szanownego pana Puchona, dyskretnie jak zwykle, czyli w ogóle. Mruży te swoje ślepka, jakby nie dowidziała. A może rzeczywiście nie dowidzi? W jej aktualnym stanie jest to możliwe, zapewniam. Winić Puchona, proszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 10:14, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Puchon aktualnie wcale nie czuje się winny czegokolwiek - a już szczególnie jeśli chodzi o jej szanowny wzrok. Taki bezstresowy typ, aczkolwiek radzimy uważać z argumentami, bo się jeszcze chłopak, niedajmerlinie!, przejmie i wtedy to dopiero będzie nieszczęście.
Bo kiedy on traci gwałtownie na dobrym samopoczuciu na dźwiek jednego słowa!...
Zmarkotniał troszkę, krzywiąc się bezwiednie.
- Tak, wakacje... - stwierdził cicho, niezbyt entuzjastycznie i w dodatku w jakiejś ponurej zadumie, spoglądając sobie na jakiś niezidentyfikowany punkt daleko, daleko za naszą drogą Ślizgonką. Chyba chciało mu sie klnąć, ale - co za szlachetność! - milczał dalej, zagryzając jedynie dolną wargę z drobnym masochizmem.
Cóż


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:18, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Klnąć? My nie mamy nic przeciwko. Jakby on to robił, to prawie tak jakby Peppy. Jednak oboje okazali się, o dziwo, kulturalni. Jak zwykle w nie tym momencie, w którym potrzeba. Trzymajmy się wersji: nikt nie jest idealny. Lepsze to niż nic...! Choć właściwie można by pewnie dyskutować na ten temat. Przypominanie o braku doskonałości spokojnie mogłoby konkurować z niczym. Byłby to ciężki bój! Jaka szkoda, że nie zaistnieje, doprawdy - łzy w oczach!
- Czyli do września? - zagadnęła spokojnie, kładąc nacisk na do. Konkretne terminy zawsze powinny pocieszać. W końcu nie jest to zwykłe "do zobaczenia w przyszłości" albo "żegnaj". Do rzeczonej daty można odliczać dni, owy dzień cały czas się zbliża, a nie na odwrót, nie pozostaje także w takiej samej odległości.
Pocieszające, prawda? (!)
Omińmy fakt, że młoda jejmość nie wiedziała do końca, czy wróci, a jeśli już wróci, to po co. Cóż, jeden powód właściwie miała, ale go nie wyjawimy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:25, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Jego niespecjalnie pociesza ten konkretny termin. Wszak jest pesymistą, który zamiast tylko używa słowa AŻ w towarzystwie dwóch miesięcy wakacji. Taki typ niestety, ale co tu poradzić?
Dwa miesiące to jednak mnóstwo czasu, który ciągnie się i ciągnie, kiedy koniecznie chcesz, żeby przyśpieszył. Wredna istota!...
Nasz drogi, markoty Puchon westchnął ciężko.
- Najwyraźniej.
Z powrotem obdarzył nasza anonimową Ślizgonkę ponurym spojrzeniem, starajac się jednak mimo wszystko uśmiechnąć. Ale wyszlo blado, oj, blado...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:34, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Wymamrotała coś pod nosem, coś wyjątkowo nerwowego i sympatycznego równocześnie. Najprawdopodobniej było to "normalnie jak z babą, Rycerzyku", ale pewności nie mam, rączki sobie uciąć nie dam, uszka też, wybaczcie mi za tę ostrożność.
I ona uśmiechnęła się. Zachęcająco, całkiem wesoło i wcale nie sztucznie, co wydać mogło się dziwne. Aczkolwiek ona po prostu miała to wyćwiczone do perfekcji, wredna, kłamliwa Ślizgonica i tyle, o.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:40, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Z nim to jest równocześnie jak z babą, jak z dzieckiem i rozpieszczonym psem. Ta informacja jest ogólnie dostępna, proszę się tu nie bawić w odkrywanie Ameryki.
Stał tak przez chwilę, rozmyślając nad czymś intensywnie (zdarzało mu się).
- Przeżyję. A tobie wyjdzie to pewnie na zdrowie - stwierdził, wzruszając ramionami. Och, tak, zawsze był świetny we wmawianiu sobie pewnych kwestii. Wiesz, jakąś część rzeczywistości sobie wyostrza, inną wyrzuca i jest w ogóle cudownie. A mówią, że życie jest takie okropne!...
Wystarczy być takim Rycerzykiem. Wszystko od razu staje się prostsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:50, 06 Wrz 2007    Temat postu:

- Przeżyjesz - potwierdziła, a resztę przemilczała, bo komentować przecież sensu większego nie było, naprawdę. Pojawiłaby się kolejna bezsensowna dyskusja, zakończona kicającą różową marchewką. Dziękujmy dziewczynie za jej (wątpliwą, a jednak) inteligencję.
Owa pannica aktualnie natomiast zastanawiała się nad paroma - zapewne nic nie znaczącymi - sprawami. Jakimi, to ja już nie wiem. Nie pytałam i nie zapytam. Odpowiedź by pewnie tylko zmartwiła, a denerwowanie się nie jest w modzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:54, 06 Wrz 2007    Temat postu:

No cóż, ja nie będę przytaczać jego myśli, bo to mogłoby okazać się niebezpieczne. I bardzo nieodpowiedzialne z mojej strony, rozumiecie. Poza tym jest jeszcze lojalność, no nie mogę go tak ostentacyjnie wydać!...
Przytaknął, chociaż nie było potrzeby. Nie, to nie była obietnica - a jeśli, to może jej nie dotrzymać z przyczyn sobie na razie nieznanych. Cóż. Wypadki chodzą po ludziach, prawda?
Ale kicające różowe marchewki to zdecydowana przesada. Nikt tutaj aż tyle nie nagrzeszył, aby sobie na to zasłużyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:05, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Wypadki chodzą po ludziach, rzeczywiście. Można potknąć się na krzywych płytach ulicznych, wywrócić i nabić na wystający z ziemi drut - na przykład. Albo lunatykując skoczyć z wieżowca - to też prawdopodobne!
Ręka Peppy właśnie sięgnęła po ozdobiony kapelusik, wyglądający raczej nie zwyczajnie, co by tu dużo gadać. Rzeczony skończył na jej szanownej głowie, zakrywając bezczelne kosmyki.
Mowa była o wypadkach... Na pana Puchona właśnie napadła pewna słomiana panienka, a jej bezczelne - a jakże! - usta napotkały na swoje drodze wargi Prentice'a.
- Przeżyjesz, Tytułowy - powtórzyła pewniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 20:11, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Jeśli chodzi o takie napady, to on jest jak najbardziej bezbronny i - co gorsza! - nie ma nic przeciwko. To jest dopiero masochizm, drodzy państwo. W czystej postaci, żeby jeszcze się uśmiechać, to naprawdę!...
Szukamy dobrego lekarza!
- Skoro tak twierdzisz. - No i masz za swoje słomiana dziewczyno, wróciła jego nieśmiertelna bezczelność. To nie było rozsądne posunięcie!
Ale cóż rzec, wypadałoby już opuścić Wielką Salę. Przynajmniej tak stwierdził pan Puchon - i jak pomyślał, tak zrobił. W towarzystwie Perpetui, rzecz jasna.
W dodatku bezczelnie zaciskając palce na jej dłoni, ale skoro nie wyraziła sprzeciwu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 84, 85, 86, 87  Następny
Strona 85 z 87

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1