Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 20:09, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie. Może tak. Nie wiem. - Konkretne myślenie sprawiało jej problem. - Chyba niewiele mnie to obchodzi. Tak, chyba tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:12, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pokręciłgłową ze współczuciem. "Słuchaj, muszę już lecieć, mam coś do załatwienia, ale moze pogadalibyśmy o tym na historii magii? Pewnie i tak będzie nudna a wyrzucenie z siebie takich rzeczy zazwyczaj pomaga... Podobno."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 20:14, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jasne - odpowiedziała, starając się uśmiechnąć. - Spotkamy się z sali.
Wstała pierwsza, z zamiarem przywitania się z Iskierką. Może nie z wielkiej chęci, ale z przyzwyczajenia.
Pomachała Namraelowi, rzuciła krótkie 'pa' i ruszyła w kierkunku stołu Hufflepuffu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:16, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnał siępokrzepiająco na pożegnanie, pomachał swoim kuzynkom i wyszedł z sali. Pursuing his own agenda, jakby to on sam zapewne ujął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fabia Alderazzi
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bardzo złego miasta, gdzie tylko nartkoyki i seks jest ważny.
|
Wysłany: Wto 20:37, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Konsumowanie nie wychodziło jej dobrze. Może nie miała smaku, albo się już najadła... Postanowiła, że jednak zmieni miejsce swojego pobytu i przeniesie się do biblioteki. Tam będzie się czuć napewno lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fabia Alderazzi
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bardzo złego miasta, gdzie tylko nartkoyki i seks jest ważny.
|
Wysłany: Śro 19:36, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Na stole był jak zwykle jej ulubiony sok winogronowy. Wypiła wszystko - aż tak bardzo chciało jej się pić, a na jedzenie nie miała najmniejszej ochoty. Chyba jednak czas przejść się po błoniach, dawno ich nie odwiedziła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:03, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nareszcie.
Namrael był wyczerpany, głodny i smutny. Źle spał, nic nie jadł od obiadu dwa dni temu, jego siostrzyczka była najwyraźniej chora a on pokłócił się z kuzynką, co w połączeniu z faktem, iż Maxwell zajął się swoimi krukońskimi kumplami oznaczało dla Nama samotność. Najchętniej odwiedziłby Lucy w Skrzydle Szpitalnym, ale teraz ponoć spała, a on nie chciał jej przeszkadzać. W związku z tym mógl zadbać o swoje potrzeby. Bez entuzjazmu sięgnął po pierwszy lepszy kawał mięsa i zaczął go pożerać. Żałował, że skończył już całą porcelanę - teraz by mu się przydała... Z ponurą miną zajął sie napełnianiem żołądka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:23, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ach... Od razu lepiej, pomyślał Namrael. Wchłonięcie dużych ilości mięsa zawsze dobrze na niego działało. Podniósł się z miejsca i ruszył w stronę wyjścia. Może już go dopuszczą do Lucy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 18:54, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadła przy swoim stole, już trochę mniej zadowolona. No tak. Każde ciekawe zajęcie trzeba rozpocząć od jedzenia.
A ona wolała kuchnię ciotki, zdecydowanie. Jedzenie od skrzatów, nawet najpyszniejsze, nie było dla niej.
Położyła torbę, swój nierozłączny atrybut i największą skarbnicę, na krześle koło niej i spojrzała z rezygnacją na przygotowane dania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 19:18, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Cześć. - Aisling podeszła do Leah z kawałkiem pergaminu. - Może napiszemy list do mamy? Jeszcze jej nie odpisałam...
Nie czekając na odpowiedź kuzynki, usiadła obok niej i zaczęła grzebać w torbie. Po chwili wyciągnęła z niej pióro i atrament.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:22, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przerwała jedzenie, patrząc na Isie z nieukrywanym zdziwieniem.
Wiesz, ze wyrażenie Leah i list jest największym oksymoronem tego świata? - spytała. - Ale możesz pisać. Najwyżej coś dorzucę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 19:49, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mruknęła coś pod nosem i schowała do torby wcześniej wyjęte rzeczy. Pergamin zgniotła w dłoni i rzuciła pod stół.
- Odechciało mi się - powiedziała cichutko, nalewając sobie do pucharu trochę soku porzeczkowego. - Co tam? - zapytała, spoglądając na Leah.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 19:51, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Czwartek - odpowiedziała, nie zwracając uwagi na smutny ton Iskierki. - Mój ulubiony dzień tygodnia.
Uśmiechnęła się. Promiennie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:52, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Równym, szybkim krokiem przemierzyła odległość dzielącą ją od drzwi do stołu Ślizgonów. Nic nie mówiąc, rozejrzała się, porwała jakąś wciąż zapakowaną tabliczkę czekolady, schowała ją do torby i po prostu wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 19:59, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Czwartek? - Aisling zajęczała cicho. - NUMEROLOGIA. Nie, wiesz przecież, że zaraz po runach to mój ulubiony przedmiot, ale... dzisiaj?
Dziewczyna westchnęła. Głęboko. Może trochę nienaturalnie.
- Idziesz do Hogsmeade? - zapytała nieco weselej, sięgając po sałatkę z czymś bardzo kolorowym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|