Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:00, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie - odpowiedziała szybko i stanowczo. - Aktualnie nie.
Ledwo powstrzymała się od dodania 'i nie próbuj mnie namawiać'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 20:05, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Ale dlaczego? Kupimy dyniowych pasztecików! I kociołkowych piegusków! I chociaż wiem, że mama robi lepsze, ale zapowiedziała, że w najbliższym czasie nie będzie mieć czasu, więc... Błagam, Leah! Słońce!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:06, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Twoje koleżanki będą dla ciebie lepszym towarzystwem od marudnej kuzynki - powiedziała. Była odporna na argumenty kuzynki. - Właśnie. Mogłabyś napisać cioci, żeby nam przysłała coś dobrego - dodała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 20:13, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Moje koleżanki? - Dziewczyna zastanowiała się przez chwilę. - Żadna nie zapytała się mnie czy chcę z nimi iść. Nie chcę się im narzucać - szepnęła, nabijając na widelec kawałek mięsa z sałatki. - Ale tobie mogę - uśmiechnęła się lekko. - I chcę. A mama nam nic nie przyśle, bo ostatnio pani Davidts poprosiła ją, żeby uszyła spódnicę dla córki siostry szwagra pana Davidtsa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:16, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jak ładnie poprosisz, przyśle. Jestem o tym przekonana. - Spiojrzała na Iskierkę, nie przestając się uśmiechać. - Wolę jak narzucasz się swoim koleżankom. One na pewno też.
Przez chwilę zastanawiała się nad czymś, po czym dodała:
Zadawanie się ze Ślizgonami to nie jest najlepsza reklama, Isie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 20:24, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Może i tak. Ale ty... ty jesteś, przynajmniej dla mnie, taką nieślizgońską Ślizgonką. - Spojrzała na Leah ze smutkiem. - Przeszkadzam ci, nie? Trudno, poprzeszkadzam jeszcze trochę. A tak w ogóle... - Odłożyła widelec i znów nalała do pucharu trochę soku - ... co się tak szczerzysz, hm?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:27, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lubię czwartki. - 'Ale nie lubię się powtarzać', chciała dodać i ledwo się powstrzymała. iskierka była... niepoprawna. Po prostu. - W czwartki chce mi się żyć i uśmiechać. Do niczego innego się nie nadaję, ale najważniejsze warunki spełniam. - Roześmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 20:34, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nigdy nie zwróciłam uwagi na twoje czwartkowe humory - stwierdziła z zastanowieniem. - Zauważyłam natomiast, że jesteś ostatnio strasznie blada. - Bardziej niż zwykle. - Ale, wiesz, nie o tym chciałam. Co tam słychać u Ślizgonów? Czuję się niedoinformowana. - Spojrzała na nią z wyrzutem. - Bo ty prawie nigdy nic nie mówisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:36, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Bo nigdy nic nie wiem? - odpowiedziała, rozbawiona. - Nie interesuję się całym światem, Iskierko. Mam wystarczająco dużo siebie, siebie i... siebie.
Ten humor był zbyt dobry. Trochę desperacji, trochę histeryczny. Bo nic jej nie było, prawda? Nic a nic.
Za dużo się smiała, zdecydowanie. Od początku rozmowy z Isie nieprzerwanie chichotała. Nieprzerwanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 20:44, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się.
- No, ale wiesz, ja lubię wiedzieć. Czasami ktoś coś tam powie, coś przez przypadek usłyszę - przerwała na chwilę. - Nie jestem chyba wstrętną plotkarą, co? - Uśmiechnęła się szeroko. - Jestem i będę szczęśliwa, nawet jeśli powiesz, że plotkara ze mnie straszna. Od wczoraj mi tak dobrze. Sama nie wiem dlaczego. - Roześmiała się. - Zasnęłam na korytarzu. Wczoraj, pod Wielką Salą, wiesz? Nikt mnie nie obudził! Same świnie są w tym zamku. Ale później coś trzasnęło i sama się obudziłam. Miałam śmieszny sen, ale już nie pamiętam jaki. Wszystko mnie boli - trajkotała dziewczyna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:47, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Po Wielką Salą? - przerwała jej. - Isie, chyba jesteś straszliwie zdesperowana. - Znów ten śmiech. - Trzeba było powiedzieć, ze tak zależy ci na uwadze. Wymyśliłabym coś... przyciągającego uwagę.
Szklanką ze swoim sokiem uderzyła o tę należącą do Iskierki.
Twoje zedrowie. - Idiotyczny toast na idiotyczną okazję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 20:51, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Prychnęła cicho.
- Zasnęłam, bo usiadłam. Usiadłam, żęby się trochę uspokoić. Chciałam się uspokoić, żeby nie tańczyć i nie śpiewać.
Spojrzała uważnie na Leah, przygryzając wargę. Myślała nad czymś intensywnie, a potem uśmiechnęła się pod nosem.
- I twoje - mruknęła, upijając trochę soku. Mimo wszystko - Widziałaś ostatnio... tego takiego, wiesz?[/i]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:53, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Takiego... Wiem? - spytała. Uwielbiała określenia Iskierki, ale i tak wolała ją zawsze trochę zirytować. Dziewczyna tak fajnie się złościła!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Czw 20:57, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Oj, no! - Aisling tupnęła nogą. - Tego, khm, który... NIe pamietam imienia - przyznała, rumieniąc się. Ale... Kurczę, zaraz spóźnię się na numerologię, czy coś takiego...
Dziewczyna zerwała się z krzesełka, cmoknęła Leah w policzek i szybko wybiegła z Wielkiej Sali. Chwilę potem zatrzymała się, wróciła do stołu po torbę, o której zupełnie by zapomniała, jeszcze raz cmoknęła Leah w policzek i popędziła w kierunku sali do numerologii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 20:58, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A to niby ja zawsze wybiegam - mruknęła, po czym dopiła resztkę soku i poszła w ślady Isie.
Wyszła, wróciła się po torbę, wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|