Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Slytherinu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 22:39, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Mhm. I zalety. Zazwyczaj. - Westchnął. - Czemu tylko moje gdzieś się zgubiły? Muszę sobie jakiś poszukać. Myślisz, że inteligencja czeka na mnie za rogiem? - zapytał, po raz pierwszy od początku rozmowy spoglądajac na nią. Chciał się uśmiechnąć, naprawdę chciał.
Ale jakoś tak zabrakło mu... czasu?, żeby do końca pozbyć się tej nieprzyjemnej atmosfery. No i w głowie siedziała mu jeszcze blada Iskierka.
- Doceniam - dodał jeszcze i westchnął, znowu chowając twarz w dłoniach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:47, 10 Mar 2007    Temat postu:

Bez mniejszego zastanowienia, które niektórzy uważają za potrzebne (Perpetua jednak do nich nie należy), podsunęła się do niego niepewnie, chwyciła delikatnie za dłonie i starała się je odsunąć od twarzy.
- Możemy jej poszukać. Inteligencji - dodała.
Chciała go pocieszyć. W jakikolwiek sposób, ale najwyraźniej nie potrafiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 22:58, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Myślisz, że jakąś znajdziemy? - zapytał, spoglądajac na nią przez palce. - Bo ja szczerze wątpię. - Zaśmiał się. Po prostu sie zaśmiał. - Wszystkie już zgarnięte, się spóźniłem o jakieś szesnaście lat.
Westchnął i odsunął dłonie od twarzy. Przechylił śmiesznie głowę i uśmiechnął się do niej. Może i nie był do końca tak radosny, ale nie chciał robić z siebie ofiary losu.
- Zostanę zamordowany w brutalny sposób przez Leah, wiesz? Jutro będę już leżał martwy, z poderżniętym gardłem. Przez mój niewyparzony jęzor i pustą głowę. - Skrzywił się nieco, dalej trzymając Perpetuę za ręce. Jakoś tak nie czuł się skrępowany. - Chyba powinienem poszukać Isie. I postarać się ją przynajmniej przeprosić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:09, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Czemu to zawsze jest gardło? - mruknęła bardziej do siebie. - Nie pozwolę jej cię zabić, a przynajmniej nie brutalnie - oświadczyła, starając się, by jej głos brzmiał poważnie i pewnie. Zastanawiała się, kiedy w końcu poczuje, że go (ewentualnie on ją) dotyka.
- Powinieneś poszukać Iskierki - powiedziała, zdając sobie sprawę, że to znaczy, że wstanie i pójdzie jej szukać, a ona zostanie z tostem. - Powinieneś - powtórzyła pewniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 23:18, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Przynajmniej nie brutalnie? - powtórzył, uśmiechając się pod nosem. - Czyli humanitarnie jak najbardziej? - zapytał rozbawiony, pochylajac się i patrząc jej w oczy. Uśmiechnął się szerzej, coś błysnęło w jego bladozielonych oczach. - I tak, powinnienem - stwierdził, poważniejąc. Wyprostował się i zmarszczył brwi w zamyśleniu. - Szukanie jej po całym Hogwarcie, ewentualnie błoniach nie ma najmniejszego sensu. Przed ciszą nocną wróci przecież naszego Domu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:27, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Humanitarnie jak najbardziej - zapewniła, zdając sobie sprawę, że musi być cała już czerwona, czemu się właściwie nie dziwiła. - Czy gdybym cię teraz spytała, czy jestem cała w szkarłacie, powiedziałbyś mi prawdę? - Dmuchnęła w kosmyki włosów, które spadały jej bezczelnie na twarz, szukając odpowiedniego powodu, by przez chwilę przestać na niego patrzeć i przestać się tak cholernie rumienić.
W milczeniu przyznała mu rację w sprawie Iskierki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 23:33, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Nie - powiedział. - Skłamałbym obrzydliwie - dodał z udawaną satysfakcją, robiąc dziwną minę. Puścił jej rękę i odgarnął z jej twarzy niesforne, ciemne kosmyki. Uśmiechnął się, widząc jej rumieńce. - W końcu chcesz mnie humanitarnie wykończyć. Avadą w plecy czy trutka dla szczurów w dżemie truskawkowym?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:41, 10 Mar 2007    Temat postu:

- To nie ja chcę cię wykończyć, tylko Leah, i przypominam, że to ja zasugeruję jej, dobrodusznie oczywiście, śmierć bezbolesną. - Popatrzyła na niego spode łba, widząc, że uśmiecha się na jej szkarłatne policzki. Nagle zdała sobie sprawę, że nie wie, co zrobić z rękami. Szybko splotła je jakoś abstrakcyjnie. Nie wiedziała też, co zrobić ze swoim położeniem, zdawało jej się, że siedzi zbyt blisko Fauntleya, aczkolwiek zastanawiała się, czy jej to na pewno przeszkadza.
- Preferuję trutkę w dżemie brzoskwiniowym - dodała szybko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 23:48, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Obawiam się, że twoje sugestie nie zostaną wzięte pod uwagę i zostanę po prostu połamany, zadźgany, powieszony, utopiony, podpalony i pogrzebany żywcem. - Westchnął ukradkowo. Tak, żartuj sobie dalej. Bo to bardzo zabawne jest. Zaraz jednak przywołał na usta z powrotem uśmiech. Przynajmniej Perpetuy nie będzie dołował swoim paskudnym samopoczuciem. - Nie jem brzoskwiniowego dżemu - powiedział, mrużąc przenikliwie oczy. Miał wielką ochotę roześmiać się szczerze, bo tak zabawnie się rumieniła i splatała palce, ale uznał, że nie będzie jej bez powodu peszyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:53, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Więc przyjdę na pogrzeb - stwierdziła bez zbędnych emocji. Przyjrzała mu się, już drugi raz dzisiaj chcąc przejrzeć go na wylot. - Nie musisz być wesoły, po to żebym ja była wesoła.
Rozplotła ręce i podparła się niekulturalnie, przyglądając się słoikowi z dżemem.
- I wiem, że nie jesz brzoskwiniowego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 0:01, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Dlaczego nie? - zapytał, unosząc jedną brew. - To dobre na zabijanie w sobie egoizmu - powiedział spokojnie, jednak bez uśmiechu. - Mój ma trochę za duże rozmiary, muszę go nieco... ukrucić - mruknął, patrząc gdzieś w bok. Wystukał o blat stołu jakaś krótką melodyjkę. - Mam same problemy przez ten mój niewyparzony język. A i tak gubię go, kiedy jest najabrdziej potrzebny - stwierdził, krzywiąc się delikatnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Nie 0:07, 11 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:06, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Wszystko chcesz zabijać - zaśmiała się, ponownie splatając ręce, które przeszkadzały aktualnie w zebraniu myśli. - Czas. Egoizm. Aż dziwne, że ciebie zabić chce tylko Leah.
Spojrzała na niego wyczekująco, prawie leżąc na stole, a tost mając pięć centymetrów od podbródka. Zmrużyła paciorkowate oczy.
- Kiedy jest najbardziej potrzebny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 0:25, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Nie tylko ona - mruknął, opierając się łokciem o stół. - Znalazło by się jeszcze parę osób, zapewniam cię. - Uśmiechnął się lekko. Zamyślił się na chwilę, patrząc w stronę pustego stołu nauczycielskiego.
- Kiedy mam przyznać się do winny, do błędu... przeprosić albo poprosić zwyczajnie o pomoc - powiedział powoli, z namysłem, niepodobnie do siebie. - Albo kiedy mam mówić o własnych uczuciach. Tego też mnie nikt nie nauczył. Wtedy mam totalną pustkę w głowie, w ustach... jakbym nie znał słów.
Spojrzał na nią przeciągle.

[przepraszam, że tak długo, ale neostrada mi się buntuje]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:41, 11 Mar 2007    Temat postu:

Zastanawiała się, czy wygląda aż tak żałośnie jak się czuje - wpółśpiąca z burzą kasztanowych włosów na głowie, które opadały na dwie strony, pozostawiając bladą szyję bez tak potrzebnego zakrycia. Słuchała go w skupieniu - jakby w każdej chwili jego głos mógł się po prostu rozpłynąć i nie dokończyć zdania. Nagle zaczęła się zastanawiać, czy aby Fauntley nie jest snem, czy aby się nie obudzi i nie będzie znów uciekać. Wtedy nie będzie go obok, podpartego łokciem z tym spojrzeniem bladozielonych oczu. Tost jakby zdawał się to potwierdzać. Zamiast skomentować jego wypowiedź, zrobiła coś głupiego.
- Nie jesteś snem, prawda? - spytała z prostotą.

[kończmy, bo mi spać każą]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 0:48, 11 Mar 2007    Temat postu:

Zaskoczyła go. Po raz któryśtam z kolei od początku ich znajomosći.
- Nie - odpowiedział po chwili zastanowienia i jakby na potwierdzenie tego krótkiego, stanwoczego słowa chwycił ją za rękę. - Może i tak byłoby lepiej, dla mnie i dla paru innych osób, ale nie, nie jestem nim. Na pewno.
Uśmiechnął się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 29 z 87

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1