Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 17:05, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Rób jak chcesz.
Dopiła kawę. Zimna. Paskudna.
Podniosła się z krzesła. Znudziło jej się siedzenie w jednym miejscu. Znudziło, jak zresztą wszystko, co zamek miał jej do zaoferowania.
Idę się przejść - rzuciła i już jej nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:07, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnęła.
- Pa.
[wstała, poszła i takie tam]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:54, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Z westchnieniem usiadła przy stole. Nie jadała posiłków regularnie. Chodziła spać późno w nocy. I była blada. Przeraźliwie blada.
Westchnęła ponownie, patrząc na tosta.
- Ty mnie rozumiesz, prawda? - zapytała retorycznie, smarując go dżemem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silva Beravitre
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:02, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Cześć Perpetua - rzuciła Silva, siadając obok dziewczyny, po czym sięgnęła po jabłko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silva Beravitre
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:22, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Widząc, że Perpetua ja ignoruje, wzruszyła ramionami, dokończyłą posiłek i odeszła od stołu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:49, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[wybacz, ale mnie nie było xD]
Wstała. Poszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pią 16:41, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła, a właściwie wbiegła do Wielkiej Sali, dysząc ze zmęczenia. Miała ochotę usiąść po prostu i chwilę odpocząć, gapiąc się bezsensownie w talerz. Przy stole Puchonów siedziała Perpetua w towarzystwie Fauntley'a, więc na wszelki wypadek skierowała swe kroki w kierunku stołu Ślizgonów. Usiadła i, tak jak planowała, zaczęła obserwować leżący przed nią talerz. Uśmiechnęła się do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pią 17:50, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała w ich kierunku. Perpetua i Fauntley rozmawiali ze sobą i to na swój sposób było urocze. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej, zakładając jakiś bezimienny kosmyk za ucho. Zaczęła nucić jakąś piosenkę, ale zaraz przerwała. Znów spojrzała na Perpetuę, a później na Fauntley'a.
Fauntley patrzył się na nią. Spuściła wzrok, a chwilę później zaśmiała się do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pią 18:45, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Obserwowała tę małą komedię jednym okiem, uwagę skupiając na apetycznej kanapce z szynką, serem i, o dziwo, z pomidorem.
- Bo widzisz, kotku - jęknęła w stronę kanapki, podpierając brodę dłonią. - Widzisz...
Wstała, nie czekając na odpowiedź owej kanapki, szynki, sera ani nawet pomidora, który miał niewątpliwie swoje własne zdanie na ten temat.
Wyszła, a wychodząc - posłała rozbawione spojrzenie Fauntley'owi i Peppy. Pewnie nawet jej nie zauważyli, ale jakoś niespecjalnie się tym przejęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:19, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Perpetua należała do tego grona osób, które przez cały dzień nie miały pięciu minut, by zjeść tak zwane cokolwiek. Wieczorem natomiast, dość późnym zresztą, siadała przy stole, by naprawić całodniowy błąd. Wtedy właśnie dochodziła do wniosku, że właściwie nie ma ochoty na żadne cokolwiek. Nawet najmniejsze. Napełniała kubek pyszną herbatą, po czym ją przesładzała.
Tak właśnie było i dziś.
Na dokładkę - bynajmniej nie jedzenia - uśmiechnęła się do ledwo żyjącego kolegi, Pana Puchona. Podparła na przedramionach i trwała w takim stanie. Dość głupim i bezsensownym zresztą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:23, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ona natomiast widząc jego niepewną chęć wstania - wywołaną może chęcią nienarzucania się, wstała. Bo ona, psze państwa, postanowiła się jednak trochę ponarzucać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:37, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tym razem przyszła wcześniej i dziwnie się z tym czuła. Nienaturalnie, rzekłabym. Rozglądnęła się wkoło i zabrała za przesładzanie herbaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:06, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przesłodziła herbatę, po czym wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:35, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Głodna nie była akurat. Za do przemarznięta, zirytowana, mokra, czuła, że za chwilę wybuchnie, a policzki - koloru dorodnej wiśni - były tego doskonałym dowodem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 20:08, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Właściwie to chciał sobie tylko sprawić jakąś kanapkę i wynieść się na błonia, ale jak zwykle jego plany szlag trafił.
Ale Perpetua wyglądała tak, hm, nieporadnie i niezdrowo przy stole Ślizgonów, że chyba coś go ruszyło. Chociaż sam się do tego nie przyznał.
- Powinnaść iść do Skrzydła po coś na wzmocnienie odporności - powiedział, stając obok niej i przechylając lekko głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|