Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Slytherinu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:14, 20 Mar 2007    Temat postu:

- Nigdzie nie idę - wymamrotała cicho tonem małego dziecka, które nie chce iść do dentysty, bo to boli. Spojrzała na Fauntley'a jakoś... dziwnie. Początkowo miało być to spojrzenie typu nie potrzebuję niczyjej pomocy, naprawdę, ale wyszło bardziej żałośnie i nieporadnie. Przygryzła wargi, czując, że nie wygląda dość pewnie. Właściwie to w ogóle tak nie wygląda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 20:25, 20 Mar 2007    Temat postu:

Westchnął ukradkiem, rzucając torbę i wypożyczoną książkę na ławkę.
- To może chociaż zaczęłabyś się cieplej ubierać wychodząc na spacery?

[łeee, net mi się wiesza >.>]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Wto 22:38, 20 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:30, 20 Mar 2007    Temat postu:

- Znów się troszczysz - rzuciła, jakby było to największym i najbardziej dobitnym oskarżeniem wszech czasów. Czuła się trochę jak małe dziecko. Nadal.


[mi też ^_~]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 20:39, 20 Mar 2007    Temat postu:

[ta, ale pięć minut czekania aż się wyświetli okno do odpisywania jest chyba już przesadą >.>]

- Nie - powiedział, z nieco złosliwym, ledwo zauważalnym uśmiechem. - Dbam tylko o to, żeby Ian nie miał zbyt dużego ruchu w Skrzydle.
Siegnął do torby i wyciągnął, zwinięty dotąd w kłębek, sweter. Zarzucił go, niby niedbale, na ramiona Perpetuy.
- Przezorny zawsze ubezpieczony - dodał cicho, chowając przy okazji książkę; skoro już trochę miejsca w torbie się zwolniło...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:01, 20 Mar 2007    Temat postu:

I właśnie ten moment uznała odpowiedni, by spojrzeć na niego przeciągle. Trochę zaskoczona, czego nie udało jej się ukryć pod lekkim uśmiechem, uniosła brwi w niemym pytaniu.
- Dziękuję - wymamrotała w końcu, chcąc powiedzieć tak zwane cokolwiek.
Siedziała sztywno, czując się nieswojo i na chwilę zapomniała o swoim żałosnym stanie. Na chwilę - podkreślam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 22:15, 20 Mar 2007    Temat postu:

Odmruknął coś niewyraźnie. Nie miał w zwyczaju mówić popularne nie ma za co, bo jeśli ktoś dziękował, to chyba jednak za coś miał.
Zdobył się przecież na ten gest, prawda? To już można nazwać tym cosiem.
Uciekł spojrzeniem gdzieś w bok, chociaż tak właściwie nie był speszony.

[trzeba mi było na gadu napisać, żeś już przyszła ;p]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:23, 20 Mar 2007    Temat postu:

W chwili, gdy żałosny stan przypomniał o swojej obecności, uciekła wzrokiem. Jakoś tak odruchowo. Zbyt szybko i zbyt widocznie. Na szczęście czerwona już była, więc szkarłatem się nie pokryła.
- Usiądziesz? - zapytała dość głupio, a cichy głosik w głowie dał znać, że nic bardziej idiotycznego zrobić nie mogła. A po co miałby usiąść? By cię niańczyć? Przecież jesteś niepotrzebna!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 22:33, 20 Mar 2007    Temat postu:

- Skoro prosisz... - Rzucił niedbale torbę na ziemię i usiadł. Trochę sztywno i jakby chciał sprawiać wrażenie poważnego, choć przy jego postawie było to po prostu niemożliwe.
Zaczął bawić się nerwowo własnymi palcami, niew wiedząc co tak właściwie z nimi zrobić. Miał sie nie odzywać, ale znowu mu nie wyszło.
- Napij się czegoś ciepłego. Wyglądasz jakbyś miała gorączkę - powiedział, przyglądając się jej uważnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:42, 20 Mar 2007    Temat postu:

Zerknęła na jego dłonie, zastanawiając się, czy to aby nie ona powinna plątać swoje. Uśmiechnęła się pod nosem - teoretycznie dyskretnie, o praktyce nie dyskutujmy.
- Gorączkę? - powtórzyła po nim jakoś nieprzytomnie. - Nie, raczej nie - dodała szybko, mając nadzieję, że nie kłamie. Tylko jeszcze nie kichaj! - zagroził głosik.
Nerwowo nalała sobie herbaty do kubka, mało delikatnie rozlewając połowę dzbanka na stół. No cóż... - zaczął głosik ponownie, ale kazała mu milczeć. Posłodziła, a raczej przesłodziła - swoim zwyczajem. I rzuciła chłopakowi niepewne spojrzenie, równocześnie pijąc tą dziwną ciecz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 22:51, 20 Mar 2007    Temat postu:

Kiedy zaprzeczyła spojrzał na nią z powątpieniem, ale się nie odezwał - nie był przecież nadopiekuńczą niańką. I wcale nie chciał nią być.
- Już wiem, skąd mi się w karcie numerologicznej wzięła tendencja do opiekuńczości - mruknął bezsensownie, ni to do siebie, ni to do niej, obserwując jak rozlana herbata niebezpiecznie zbliża się do krawędzi stoły. Wyciągnął z kieszeni chusteczkę i wytarł przynajmniej część płynu.
Zauważył, że była to chusteczka Isie. Pomarańczowa i pachnąca sokiem dyniowym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:55, 20 Mar 2007    Temat postu:

Przyglądała mu się niepewnie jak operował chusteczką - czy z chusteczką było coś nie tak? Nie spytała. I dobrze! - podsumował głos, którego miała już serdecznie dość.
Zajęła się natomiast herbatą, starając się już nic nie wylać. Starając - niekoniecznie z pozytywnym efektem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 22:58, 20 Mar 2007    Temat postu:

- Nie patrz tak na mnie - powiedział niespodziewanie, choć w ogóle nie zaszczycał jej spojrzeniem. Wykręcał plyn z przemoczonej chusteczki do jakiejś pustej szklanki i znowu zaczynał wycierać blat - nie wylała tej herbaty niewiele.
Czuł, jak wlepia w niego to swoje spojrzenie, którego niecierpiał. Po prostu je na sobie czuł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:59, 20 Mar 2007    Temat postu:

- Dlaczego? - zapytała z dziecinną ciekawością.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 23:02, 20 Mar 2007    Temat postu:

- Bo patrzysz na mnie tak, jakbym miał zaraz chwycić nóż, rzucić się na ciebie i zadźgać tu, i teraz, bez żadnego powodu - odmruknął, nie przerywając swojej dotychczasowej czynności.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:04, 20 Mar 2007    Temat postu:

Zawahała się. Otworzyła usta. Zamknęła je. I otworzyła ponownie.
- Ależ ja wiem, że tego nie zrobisz - zaczęła. - Poza tym powód zawsze się jakiś znajdzie.
Czyżby się uśmiechała? Tak, chyba tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 37 z 87

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1