Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:54, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Od ciotki? Mieszkasz z ciotką? - Nola nie znała czegoś takiego jak powściągliwość. Uważała, że to dobre dla sióstr czy braci zakonnych. Lubiła mówić, że ma temperament. Nawet jeśli mijała się przy tym z prawdą. Jest w końcu prawda i półprawda, prawda? Coś ją tknęło i dotarło do niej, że została o coś zapytana.
- A tak, jasne, u mnie świetnie jak nigdy.
I to była nieprawda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:03, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Masz talent do zadawania kłopotliwych pytań - odparła wesoło, świdrując ją tymi swoimi paciorkowatymi oczami. Była wyczulona na kłamstwa. Fauntley kłamał częściej, niż mówił prawdę.
Zanim odpowiedziała, wypiła spory łyk herbaty. Zimnej już.
- Tak, z ciotką - potwierdziła powoli, smakując każde z kolejnych słów. Nie lubiła mijać się z prawdą, co nie znaczy, że tego nie robiła...
- Ciotką Florence, ekscentryczną staruszką i posiadaczką stada wściekłych kotów - dodała z niezidentyfikowanym uśmiechem na ustach. Nie kłamała. Nie tym razem.
No i kolejny spory łyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:11, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Widelec stukał o talerz, gdy nakładała sobie dokładkę. Z tego całego zamieszania o ojca chrzestnego nie jadła nic od wczoraj. Dolała sobie także do szklanki soku dyniowego. Niezbyt jej smakował, ale był przynajmniej sycący.
- Boisz się kotów? - Czy to dziecięca ciekawość, czy wrodzony talent do mówienia bez zastanowienia pchnął ją do zadania tego pytania - nie wiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:20, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywiła się dziwnie, nie przestając się równocześnie uśmiechać. Lewa ręka powędrowała odruchowo do tylnej kieszeni spodni, którą ciągle zamieszkiwał list. Prawa natomiast odstawiała pusty kubek.
- Tylko, gdy są wściekłe - stwierdziła, wkładając do kubka łyżeczkę. Rozległ się cichy brzdęk.
Brak odpowiedzi jest najlepszą odpowiedzią, Perpetuo - powtarzała ciągle Florence. Mądra kobieta z niej właściwie. Choć trochę pokręcona.
- Dobranoc, Nolo - rzuciła. Wstała od stołu. - I właściwie to smacznego - dodała, uświadamiając sobie, że jeszcze nie wypowiedziała tej formułki.
Powolnym krokiem wyszła z Wielkiej Sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:22, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nola nic nie odpowiedziała, ponieważ miała pełne usta. Odprowadziła natomiast Perpetuę wzrokiem. Potem powoli sięgnęła po notes i zapisała coś w nim. A co? Nie wiadomo. Z wrodzoną gracją potrąciła przy tym szklankę, której zawartość wylała się na spodnie, torbę i książki. Dzień kończył się równie pechowo jak zaczynał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:13, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Do Wielkiej Sali najpierw weszła kasztanowa czupryna. Następnie szarozielone oczy - które rozglądnęły się zaciekawione.
- Pusto - mruknęły usta, które pojawiły się jako trzecie w kolejności.
Po chwili wahania do stołu Ślizgonów podeszła (już w całości) Perpetua Scout. Zamek wydawał się jej dziwnie opustoszały. Bardzo dziwnie. Doszła tu na nikogo nie wpadając. Bardzo bardzo dziwnie!
Westchnęła melodramatycznie (jak osoba, która ma resztę życia spędzić w samotności) i nalała do kubka herbaty. Posłodziła łyżeczkę i zaczęła zmniejszać zawartość gorącej cieczy w naczyniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:28, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do Wielkiej Sali mając nadzieję, że zastanie tam kogoś ze znajomych, a najprawdopodobniej Perpetuę, która je tosta i pije herbatę. Albo Fauntleya z Iskierką nad dżemem truskawkowym. Westchnęła.
Usiadła naprzeciwko Peppy.
- Cześć. Nie nudzi ci się? - zapytała z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Corinne Hawkins dnia Wto 21:53, 03 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:31, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pijąca herbatę Perpetua uśmiechnęła się. Dziwnie szczerze, wręcz nienaturalnie. I uroczo.
- Cholernie - odpowiedziała wesoło, nie siląc się nawet na udawanie zadowolonej z życia. Cieszyła się, że Corinne odwiedziła Wielką Salę. I to bardzo. Jednak na swój pokręcony sposób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:35, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- No bo mi też - stwierdziła przekrzywiając głowę i przypatrując się Perpetule. - A tak w ogóle, kiedy wraca Chłopiec Bez Zamku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:40, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wzruszyła niedbale ramionami. Z jakąś wyćwiczoną obojętnością.
- Nie wiem - przyznała zgodnie z prawdą, przygryzając później górną wargę. - Chłopiec Bez Zamku nie ma zwyczaju informować ludzi o swoich poczynaniach, Corinne - stwierdziła. Nadal wesoło. Rozmowa z tą oto Krukonką była najradośniejszym z aspektów dnia dzisiejszego. A właściwie to jedynym.
- A czemu pytasz? - zagadnęła, a oczy dziwnie jej błyszczały. - Czyżby zniknięcie Pana Puchona było odpowiedzialne ze wszechobecną nudę?
Świdrowała ją wzrokiem. Nudziło jej się. Cholernie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perpetua Scout dnia Śro 13:34, 04 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:43, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Corinne nie zauważyła niebezpiecznych błysków. Być może nie była na tyle bystra, a może po prostu nie chciała ich widzieć. Wolała nie domyślać się ich znaczenia.
- Nie sądzę. Ale nie przeczę, byłoby z nim ciekawie. To bardzo miła osoba.
Uśmiechnęła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:45, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Bardzo miła - przytaknęła, zajmując się ponownie herbatą. Mieszała, piła, mieszała, piła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:48, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Peppy... Mogę zadać ci niedyskretne pytanie? - spytała. Wzięła do ręki jabłko, po czym zaczęła ja obracać po stole.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:50, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Gdyby inni o to pytali...
Westchnęła teatralnie, uśmiechając się zachęcająco do towarzyszki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:52, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odłożyła na chwilę jabłko, nachyliła się do dziewczyny przez stół i spojrzała jej prosto w oczy.
- Co tak naprawdę cię łączy z Panem Puchonem? Wiesz, że plotki mnie nie kręcą. - Mrugnęła do Perpetuy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|