Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Slytherinu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 64, 65, 66 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Nie 18:54, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Ian, do tej pory milczący, parsknął śmiechem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ian Murray dnia Nie 18:56, 15 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 18:54, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Zignorowała Lucy, choć miała ochotę ją zabić. Ale... To przez tego kota, który nagle znalazł się w jej rękach.
Zielone ślepia patrzyły na nią z ufnością.
'Niedługo nie będziesz miał tych ślepi, głupi futrzaku. Niedługo będziesz płonął' - Znów ten głos. Tym razem słabszy, ale jednak.
Chcesz potrzymać? - Poddała kota Fauntleyowi. Tak, jak miało być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 18:55, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Fauntley też by się pewnie zaśmiał, gdyby nie to, że był dzisiaj cholernie obojętny na wszystko, a jego poczucie humoru wzięło sobie wolne na czas nieokreśny. Przyglądał się tylko tej scenie, bo wiedział, że w pustym dormitorium po prostu by ześwirował.
Wziął niezgrabnie kota, nei wiedząc po co i przyjrzał mu się. Był okropny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Nie 18:57, 15 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 18:57, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Jak on miał na imię? Frank? - Lucy nie dała za wygraną - Mścisz się na kocie, bo jakiś mężczyzna chciał lepszą od Ciebie? Doprawdy. Żałosna jesteś tak samo, jak ta cała farsa.
Nie wyjęła różdżki. W ręku podrzucała ciężki nóż taktyczny, ciągle łapiąc go za rękojeść. A potem wzięła kota od Fauntleya. W zasadzie chwyciła. Wszakże stała między nimi.
Powrót do góry
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:57, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie pasuje Ci coś? - Spytała czarno włosego Krukona. Chwyciła słoik z myszami w jedną rękę, w drugiej trzymała różdżkę. - To gdzie teraz idziemy Leah? - Spytała. Za dużo z nią przebywała i miała ochotę zrobić krzywdę Rycerzykowi, za "rudą łasice".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Nie 18:57, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Ześlizgnęła się z siedzenia i na czworakach zaczęła oddalać się od stołu. Merlinie, oni chcą go palić, Merlinie!
Jednak po chwili odwróciła się i spojrzała na Leah. Ze zrezygnowaniem. Głupia, ślizgońska, wredna, podstępna wiedźma, blondynka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 18:59, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Lucy, parasz się kradzieżą? No no.
Nie ruszyła się z miejsca. Ale wyciągnęła różdżkę i wymierzyła ją w kota. W kota, nie w Lucy.
Mischa, zabierz swoją własność i idziemy do innej piaskownicy. Gryfońskie ścierwo zażyczyło sobie nawet naszego stołu. Jeszcze się zarazimy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Nie 18:59, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Mnie? Nie, skądże. Oprócz ulegających emocjom panienek, którym zechciało się palić kota.
Murray miał na sumieniu całkiem wiele, a i jego moralność była, oględnie mówiąc, wątpliwa. Ale - palenie kota? Tak, o? Akt bezmyślnego okrucieństwa? Odrażające.
- ...i nazywanie ścierwem - dodał. - Komu jak komu, ale mnie tego nie zarzucicie.
Uśmiechnął się kwaśno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 19:01, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Łyżeczka jest własnością szkoły - zauważyła Lucy - Nie waszą. Transmutacja przedmiotów nieożywionych w ożywione jest zakazana w obrębie szkoły.
A potem spojrzała na Fauntleya.
- Jesteś winien mi przysługę. Oddaj mi tego kota - druga ręka, w której trzymała nóż była kilka cali od podbrzusza Leah. Ostrze kierowało się nieco w bok, gotowe do ciosu.
Powrót do góry
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 19:01, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Westchnął. Dlaczego to on musi sie zawsze pakować w środek burzy? No dlaczego?
W imię szukania wrażeń?
- Radziłbym się uspokoić - mruknął, chociaż wiedział, że nikt go nie posłucha. Oddał kota Lucy - skoro go chciała, proszę bardzo.
On zwierząt nie lubił. One jego zresztą też.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Nie 19:04, 15 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 19:03, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Lucy otuliła kota ramionami, zasłoniła go jedną ręką, wpuściła między fałdy szaty. Odetchnęła jakby, na wpół zadowolona, na wpół sfrustrowana.
Ale nóż trzymała.
Powrót do góry
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Nie 19:04, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Odetchnęła. Nie lubiła kotów, ale Lucy i kot, to już coś zupełnie innego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 19:04, 15 Kwi 2007    Temat postu:

No, dalej. W końcu morderstwo jest o wiele słabiej karane nioż transmutacja łyżki w kota.
Była wściekła. W takim momentach było już za późno na odwrót. Ale na bezczelność - nie.
Spieprzaj z cudzego terenu, mała. Spieprzaj. Razem z tymi swoimi przyjaciółmi szlam. Nawet Namrael nie daje ci przepustki do tego miejsca.
Odsunęła się do tyłu. To tylko jedenastolatka! Może i z taką, a nie inną rodziną, ale...
Machnęła różdżką. Łyżka, nie kot.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:05, 15 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie wiesz co robię, ani dla kogo więc się nie wtrącaj. Nie ulegam emocją. Bo nie mam jakim. I nikogo jeszcze tu nie obraziła. Chodź mnie i owszem. - Powiedziała wkładając słoik z myszami do torby. Różdżki nie miała zamiaru schować. - Łyżki wam mogę przynieść w każdej chwili. Chodź Leah mam lepszy pomysł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 19:07, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Lucy wyjęła łyżeczkę zza fałd szaty i przyjrzała jej się z zadziwiającą obojętnością, rzucając ją na stół.
- Wiesz, Leah - rzuciła tonem pogawędki - Ja się naprawdę nie dziwię, że ciebie nikt nie chce. Myślisz, że jesteś taka mroczna i nieszczęśliwa, palisz koty, jesteś złośliwa i chichoczesz jak głupia. I w dodatku próbujesz mi grozić, co w ogóle zakrawa na śmiech. Bowiem im bardziej mi się odgrażasz, tym szybciej zbliżasz się do ostatecznej linii, w której to ja połączę cię z Absolutem. Namrael? Namrael dał mi przepustki do takich miejsc, że nie pomieściłoby ci się w głowie. Tobie zaś, co najwyżej, burdel dla niskopłatnych Ślizgonek, rzuconych przez mężczyzn.
Uśmiechala się. Bez odsłaniania zębów.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 64, 65, 66 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 65 z 87

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1