Trzy Miotły

Charley Mahony · Wysłany: Nie 17:34, 04 Mar 2007 Temat postu:

Zamrugała zaskoczona.
- Czemu miałabym czuć się urażona? - spytała, nie rozumiejąc. Nigdy nie przeszłoby jej przez myśl, że wypowiedź Leah w jakikolwiek sposób odnosi się do niej.

Leah Lullietus · Wysłany: Nie 17:35, 04 Mar 2007 Temat postu:

Bo jesteś urocza - odpowiedziała, wzruszając ramionami. - Zresztą, możesz się spytać tego tu. - Głową wskazała Namraela i wróciła do pisania czegoś na kawałku pergaminu.

Sheena Sargeant · Wysłany: Nie 17:37, 04 Mar 2007 Temat postu:

- Czegoś takiego jeszcze nie piłaś, ale dużo nie dostaniesz. Hym? - mruknęła i odwróciła w stronę, w którą patrzyła Amelia. Kiedy zobaczyła całą wesołą ferajnę z dwójką Ślizgonów, potrząsnęła głową i odwróciła się szybko z powrotem. - Nie lubię Ślizgonów - stwierdziła, nie zawracając sobie tym więcej głowy. - Tom? Butelka? A co Tom miał wspólnego z butelką? Z tego, co pamiętał pił tylko na jakieś ważniejsze okazje, strasznie przejmował się tymi owutemami...

Namrael Vivian · Wysłany: Nie 17:38, 04 Mar 2007 Temat postu:

Pokiwał głową. "Leah ma rację. Choć większym ekspertem w dziedzinie uroczych dziewcząt jest mój kuzyn, Maxwell, jego możesz spytać żeby mieć pewność..." dopił piwo i dał znak barmance, że nie miałby nic przeciwko jeszcze jednemu.

Leah Lullietus · Wysłany: Nie 17:39, 04 Mar 2007 Temat postu:

Ja mam zawsze rację - przypomniała.

Charley Mahony · Wysłany: Nie 17:39, 04 Mar 2007 Temat postu:

- Och - wyrwało jej się. Spojrzała na dwójkę Ślizgonów z niedowierzaniem. Nigdy nie użyłaby słowa "urocza" w stosunku do siebie.

Namrael Vivian · Wysłany: Nie 17:39, 04 Mar 2007 Temat postu:

"Oczywiście, Mistrzyni" zgodził się gładko. Patrzył jednak w stronę Amelii i Sheeny. Jakby się nad czymś zastanawiał.

Leah Lullietus · Wysłany: Nie 17:40, 04 Mar 2007 Temat postu:

Przestań sobie kpić, chłopczyku - odpowiedziała i nie zastanawiając się długo, uderzyła go ręką w ramię. Ręką z piórem umoczonym w atramencie, oczywiście. - Nieładnie jest kpić sobie z koleżanek.

Amelia Hammett · Wysłany: Nie 17:42, 04 Mar 2007 Temat postu:

- Więc widocznie przejął się aż za bardzo...Ale to nie jest rozmowa na teraz. - Dopiła swoje piwo. - Masz coś nowego? - zapytała odnośnie tej małej buteleczki i na jej usta znów powrócił uśmiech. - To udajemy się w jakieś ustronne miejsce, czy skusimy się jeszcze na najlepszą herbatę bądź gorącą czekoladę w Hogsmeade? - zapytała zaczepnie.

Charley Mahony · Wysłany: Nie 17:42, 04 Mar 2007 Temat postu:

- Tak, bo ty jesteś uosobieniem powagi i wszystkich traktujesz z szacunkiem - mruknęła pod nosem Charley, patrząc na koleżankę z rozbawieniem.

Leah Lullietus · Wysłany: Nie 17:43, 04 Mar 2007 Temat postu:

Oczywiście. Z ust mi to wyjęłaś. - Uśmiechnęła się do Charley.

Namrael Vivian · Wysłany: Nie 17:43, 04 Mar 2007 Temat postu:

"Ej!" Popatrzył z wyrzutem na Leah i usunął plamę z atramentu dwoma zaklęciami czyszczącymi - pierwsze zadziałało tylko częściowo. "Czy ja kpię?"

Leah Lullietus · Wysłany: Nie 17:44, 04 Mar 2007 Temat postu:

Zawsze i wszędzie. - Wcale nie wyglądała na rozbawioną. - Ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić.

Sheena Sargeant · Wysłany: Nie 17:45, 04 Mar 2007 Temat postu:

- Ja chętnie napiłabym się herbaty - przytaknęła, zostawiając nie do końca opróżniony kufel i uśmiechnęła się. Wstała, z powrotem przewieszając sobie torbę przez ramię. - Poza tym, rzeczywiście, to nie jest rozmowa na teraz. Gapią się na nas, jakbyśmy były małpami w mugolskim zoo, zauważyłaś? - Wskazała podbródkiem w stronę stolika zajmowanego przez Ślizgonów i Puchonkę.

Namrael Vivian · Wysłany: Nie 17:46, 04 Mar 2007 Temat postu:

"Przykro mi. Moje rodzeństwo czasami ma z tym problemy, a wszak znamy się całe życie." Westchnał, przywołał sobie postawioną przez barmankę na ladzie butelkę, odkorkował i pociągnał solidny łyk. "Ktoś mi kiedyś powiedział, że mnie trzeba się nauczyć lubić. A mało komu się chce."