Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 23:25, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zmierzył ją dokładnie wzrokiem, jakby tego już wcześniej nie robił.
- Nie bardzo - stwierdził w kończy, dalej nie przerywajac krytyrznych obserwacji. - Muszę mieć więc dobry plan - oświadczył wreszcie. Nieporadne królewny są dużo łatwiejsze w obsłudze, nie sprawiają probemów jeśli wmówi się im, że jest się księciem z bajki. A to nie trudne, naprawdę, powie się coś wierszem, istny szpan i reszta idzie jak z płatka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:29, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Gdzie chcesz mnie porwać? - zagadnęła już całkiem potulnie. A niech porywa! Byleby było dobre warunki - ładny pokoik, łazienka z wanną i... błagam, niech zatrudni kucharza, ona naprawdę chce żyć!
Niezbyt wiedziała, co zrobić ze wzrokiem - wyrzucenie nie wchodziło w grę - przyglądała się własnym irracjonalnie bladym dłoniom, kontrastującym z nocą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 23:33, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Na zamek niestety mnie nie stać, ale znajdę jakiś ładny domek - zapewnił, starając się, aby zabrzmiało to przekonująco. W jego wypadku było to trudne, jego kłamliwy wizerunek jakoś się z tym kłócił. Ale nie wnikajmy w to głębiej, dla dobra Peppy i reszty nieświadomej ludzkości!
Kucharz też się znajdzie. Pan Puchon niestety, jak wszyscy słusznie przewidują, nie jest zbyt dobrym kucharzem. Gotowanie przypomina nieco eliksiry, z których jest beznadziejny, więc nie miejmy mu tego za złe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:36, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Słowo?
Patrzcie, jaka ona dziś ufna! Teraz przygląda się mu się czujnie, chcąc wychwycić najmniejsze kłamstwo. Tego wzroku można by się bać, gdyby tylko cała reszta była inna. Te bezczelne kosmyki są na przykład w ogóle nie groźne. Tak jak niedowierzający grymas malujący się na twarzy, czy też zmarszczone brwi.
Nie okłamiesz jej, prawda, Faunt?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 23:40, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
On i kłamstwo? Co za pomówienie!
No dobrze. Tak poważnie, to pewnie jest całkiem szczery. Ew. może mu się nie udać dotrzymać złożonej obietnicy, ale to zupełnie coś innego! Zupełnie!
- Słowo - odpowiedział, też całkiem przekonująco, wstając z posadzki. wyciągnął w jej stronę rękę. - A teraz chodź, bo zrobiło się późno.
Och, jaki on opiekuńczy! I porządny! Proszę państwa, należą mu się brawa, naprawdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:42, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
My klaskać nie będziemy. Świetliki by się pobudziły - biedactwa. Peppy grzecznie wstała, bo cóż zrobić miała? Porywacz to niebezpieczny człowiek. Skorzystała z pomocy wyciągniętej dłoni. Tak, doceniła opiekuńczość. W dzisiejszych czasach to doprawdy rzadkość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 23:58, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Pobudziły by się i uciekły w siną dal, pozostawiając granatową noc nierozświetloną. To by było naprawdę przykre, gdyby ktoś pozostawił ich, bezradnych ludzi, na pastwę okrutnej ciemności!
Pomógł jej wstać z tej zakurzonej podłogi, a potem oboje opuścili biedną, samotną wieżę astronomiczną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 20:30, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Przywlekł się tutaj chyba jedynie z powodu własnych, masochistycznych zapędów. Bo niby po co innego?
Nigdy nie był zbyt sentymentalny. To miejsce jest tak samo dobre (albo i złe), jak każde inne. Tu nie ma jednak niczego, co mogłoby zostać stłuczone, czy w ogóle zniszczone. Pustka ma też swoje plusy, naprawdę.
Usiadł na podłodze i oparł się o tę przeklętą, kamienną balustradę. Wzrok wbił w niebo - bo niby co innego miał robić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:38, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Na przykład przyglądać się pewnej pannie, która właśnie stanęła mniej więcej naprzeciwko jego skromnej osoby i mrugnęła (tylko raz, więc pewnie nie zauważył). Następnie zastanowiła się, w którym kierunku powinna uciekać. Kap, kap, kap. Dowód zbrodni malował się na kamiennej posadzce w zastraszającym tempie, pochłaniając przez parę mało istotnych chwil uwagę tej oto młodej jejmości.
Podążając za wodą, usiadła na podłodze dokładnie w tym miejscu, w którym stała. Stworzyła wokół siebie coś na wzór wodnistego kręgu. Czyżby czuła się w nim bezpieczniej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 20:43, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż. Kręgi prawdopodobnie miały jakąś moc, ale nikt tu nie zamierzał miotać czarnomagicznymi zaklęciami. A ta ścieżka jak njabardziej mokrej wody chyba nie chroni przed... przed doprowadzonymi wręcz do wewnętrznej furii szesnastolatkami pokroju Fauntley'a, co? Wątpimy.
Ale on chyba złapał jakiegoś szczególnie irytującego wirusa, bo nawet nie drgnął. Przymknął jedynie oczy, to beznadziejne, powtarzające się kap potrafiło być irytujące. Ale żadnego spojrzenia.
Co za parszywa obojętność! Na pokaz w dodatku!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:50, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kap.
Ściemniało się powoli, żadna gwiazda na pocieszenie Peppy nie wychyliła się zza księżyca, który w wyjątkowo nieciekawej postaci rozświetlał niebo.
Kap.
Biały rogal w centrum granatowego materiału. W centrum. Na środku. Egocentryk parszywy. Chwalący się swoim nieciekawym kształtem, jakby miał czym.
Kap.
Chroniący gwiazdy, czy skrywający? Tylko dla siebie. Dla nikogo innego. Nikt inny nie może im się przyglądać. Podziwiać. Nikt.
Kap.
Granat czy czerń nieba? Fiolet. Ciemny... Mokry?
Kap.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 20:54, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Mogli tak przesiedzieć sporą część swojego krótkiego życia - on by patrzył w niebo, ze złością i bez najmniejszego zainteresowania, a ona... ona by ociekała wodą. Potem musiałaby niestety znaleźć sobie inne zajęcie. Woda niestety wysycha, niebo jakoś niespecjalnie.
Na rozmowę chyba dużych szans nie widać - i to wcale nie chodzi o zapadające ciemności! Jeśli którekolwiek się odezwie, to i tak straszliwie wątpię w konstruktywność wymiany zdań. Efektów pewnie też by zabrakło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:57, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Jesteś conajmniej przewrażliwiony.
Tak, piękny początek. Nie ma to jak zacząć od "przepraszam", prawda? Aczkolwiek gdy osobnik winnym się nie czuje, to lepiej wykrzyknąć na powitanie "smacznego". Efekt będzie identyczny, zapewniam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 21:03, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zaśmiał się cicho, jakoś tak chrapliwie i zdecydowanie do siebie. Zatrząsł się, jakby dostał drgawek, ale to była jedynie sprawka tego okropnego rozbawienia - proszę się nie martwić o jego zdrowie, jeśli ktokolwiek zamierzał. Wątpimy w to szczerze, ale ostrzeć wypada.
Uspokoił się dość szybko, a jego śmiech ucichł szybciej, niż się pojawił.
- Może - odpowiedział, a całe jego rozbawienie trafił szlag. - Ale chyba nie jest ze mną jeszcze aż tak źle, skoro wszyscy mają się świetnie.
Tak, to na jego ustach to był krzywy uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:11, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, wszyscy mają się świetnie, a ty jesteś jedynym pokrzywdzonym, choć bez skazy. Gratuluję podejścia, pozazdrościć po prostu.
Oznaki ślizgoństwa plus kpina w głosie plus wykrzywione nienaturalnie usta nie równają się świetlanej przyszłości. Zdecydowanie nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|